reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marzec 2009

Nika, ja też martwię się wagą... jest dużo za dużo. W tej ciąży teraz ważę tyle, ile w poprzednich przy porodzie! Martwię się, że nie urodzę sn, jak tak dalej pójdzie... U mnie leżenie przez ponad dwa miesiące zrobiło swoje...
 
reklama
przeczytałam wszystko.. uff... :sorry2: ale tyle tego było, że nie pamiętam co chciałam odpisać ;-)
Sara27 mam ta sama grupe krwi co Ty....
mi tez lekarz juz nie kazal robic drugi raz wystarczy ze mialam ten swistek z pierwszej cioazy...
ja też mam ARh+ :tak: ale jak byłam ostatnio w szpitalu poznałam dziewczynę, której zmieniła się grupa krwi - podobno zdarza się to 1 na 1000 osób, czy jeszcze rzadziej, ale jest możliwe :szok:
co do usg, to miałam w 8tc, potem w 11tc w szpitalu oraz połówkowe w 23tc
poród rodzinny - mieliśmy poprzednio i teraz też sama się nie wybieram, nie ma mowy ;-)
 
Witam was dziewczynki tyle napisałyście że czytałam was dobre 40minut...:szok: niestety tylko późnymi wieczorami mam czas żeby zajrzeć na forum...:tak:

ola to może dlatego mój gin kazał powtórzyć mi wynik na grupe krwi...:sorry2:;-)

co do porodu to ja chcę rodzic z mężem i on też che bardzo być przy mnie także to jest wspólna decyzja oczywiście jeżeli nie będzie zadnych komplikacji noi cesarki...:happy2:

edis witam wśród marcóweczek...:tak::-D
miotlcia dobrze że po usg wszystko dobrze z dzidzią najważniejsze że jest zdrowa..:tak:
co do wizyt u gina to ja mam co miesiąc ale nie bada mnie zawsze jak narazie to chyba ja miałam z was wszystkich najmniej usg bo tylko 2 razy :tak::-:)crazy: ostatnie usg miałam w 14tygodniu a teraz dopiero będe miała w grudniu jak bedę w 27tyg masakra :no::baffled: jedynie co to słucham jak serduszko bije dzidziusiowi..:tak::-)
volcan dobrze że trafiłaś na dobrego specjaliste...:tak::happy:
a co do jedzenia to ja na słodkie mam ogromną ochote i mandaryki i sok pomarańczowy ale niestety nie mogę bo później strasznie cierpie z powodu zgagi :tak::rofl2::happy2: także muszę sie zadowolić herbatką lub wodą mineralną ale ciasteczka mogę jeść nic mi po nich nie jest oprócz boczków :-p:-p:-p;-):tak:

 
a co do macierzyństwa też się boję że nie damy sobie z mężem rady tym bardziej że muszę wrócić po urlopie macierzyńskim do pracy i takie niemowle muszę zostawić w domu :-:)-:)baffled:
noi boję się tych wszystkich obowiązków że nie będę wiedziała dlaczego dziecko płacze, co robić jak będzie chore i tych najprostszych z dnia codziennego zmiany pieluszki ( nigdy tego nie robiłam ) kąpania ubierania i całej tej reszty
a najbardziej boję się karmienia bo tyle się naczytałam że to w pierwszych dniach bardzo boli (a ja mało odporna na ból jestem ) tych poobgryzanych brodawek i wszystkiego z tym związane ... :tak::baffled: no ale nikt przeciez nie mówił że będzie łatwo i przyjemnie:-p ale dobrze że będziemy miały siebie i będziemy się wspierać w tych trudnych chwilach bo wszystkie będziemy je przechodzić i chyba nikt nas nie zrozumie lepiej jak my na BB :tak::-)

 
A ja witam Panie z rana. Właśnie pałaszuję parówki w naleśniku i tak się zastanawiam co dziś mam zrobić. Wczoraj z nudów zaczęłam sprzątać, i spaliłam dużą, bardzo dużą część ciuchów które zalegały w szafie. :-) Powinnam jeszcze wyrzucić całą masę innych rzeczy, ale jakoś tak mi trudno się ich pozbyć ...
 
avanti85 jestem w tej sytuacji co Ty.. po macierzyńskim szybko marsz do pracy a co najgorsze jeszcze nie wiem z kim będe mogła zostawić naszego Bąbelka.. w lublinie mam tylko teściową, która pracuje z resztą i jej rodziców, którzy są schorowani i nie będą w stanie nawet go podnieść i przewinąć.. a do końca lutego 2010 będę musiała popracować.. na ten czas chyba znajdę jakąś kobiete, która by mi pomogła bo dziennie 6h mnie nie będzie a juz od marca oddam sie mojej kruszynce na cały czas.

magda19lenka hehe odważny krok.. zazwyczaj jak nie miałam miejsca w szafie robiłam porządki, układąłam wszystko skrzętnie w szafie i jak był porządek to wszystko się mieściło.. nigdy nie wyrzucałam niczego bo bylo szkoda.. bo myslalam ze sie przyda.. bla bla bla.. po skonczeniu studiow jak wrocilam do domu postanowilam odswiezyc swoja szafe i zycie :) kupiłam worki po 240litrów i prakrycznie wszystkie zurzyłam na wywalanie ciuszków. nie paliło s ię wtedy jeszcze w piecu więc wszystko szło do kontenera albo oddawało sie biednym. po wprowadzeniu na nowe mieszkanie w grudniu będę musiała tę czynność powtórzyć. to takie oczyszczające ;-)
 
Vinniki a co boisz się że dzidzia będzie duza??? Moja siostra urodziła syna ktory wazył 4400 nie pamiętam ile mierzył ale tez sporo.
Napewno nie było to latwe ale wiesz lekarze bez względu na wielkosć dziecka każa rodzić naturalnie.
Ja poprostu nie chce potem miec problemów z zrzuceniem nie chce przy porodzie mieć 80kg :((

nie znam sie na karmieniu, ale 1 słysze że boli nurtuje mnie natomiast jak to pogryzione skoro dzidzia nie ma jeszcze ząbków???
 
Ostatnia edycja:
Nika haha :-) a ja tyle będe miała. na studiach schudłam z 96 do 70kg przy wzroscie 171cm.. i wlasciwie przy 70 wygladałam normalnie.. taka mam budowe ze nigdy nie bede miala 55kg.. teraz na szczęście rosnie mi tylko brzuszek wiec nie wygladam na grubą tylko na kobietę w ciąży.. i mam nadzieję, że uda mi się samodzielnie urodzić. moja byla wspollokatorka wazyla 4900 jak się urodzila.. naturalnie of korrrrs :) mnie by rozerwało pewnie :-) ;-)

Na szczęście mam wspaniałego męża, który mi przyznał ze w ciąży mu się bardziej podobam niz przed.
 
Mi narazie chyba biodra i brzuszek wogle wydaje mi sie, że uda i cała się jakoś powiększam, a moze panikuje i przesadzam nie wiem. Ale ja mam 1.60 cm wzrotu i ja przy takiej wadze wyglądam jak kulka.
Moj jak zaczynam marudzic to tez mnie uspokaja i podobnie mowi ale przeciez nie widzi mnie na zywo :(( zobaczy dopiero w połowie grudnia skad mam wiedziec jak zareaguje
 
Ostatnia edycja:
reklama
Nika nie ma zębów, ale ma dziąsełka, które się mocno zaciskają :tak::tak:
Justina, no ja właśnie też przez kilka lat wszystko odkładałam, a, że w okolicach początku grudnia mamy z Tomaszem w końcu iść na "swoje" (czytaj na wynajęte :baffled:) to stwierdziłam, że muszę to wszystko poprzeglądać, żeby to tu nie zostało i nie leżało. I jak tak teraz patrzę, to z tych wszystkich rzeczy które mam to tylko 1/4 nadaje się do "chodzenia". A resztę, trzeba wyrzucić (czytaj spalić w piecu :-D), tylko niektórych rzeczy mi żal, bo albo mama własnoręcznie zrobiła, uszyła, albo kupiłam sobie coś za długo odkładane pieniądze, albo do czegoś byłam bardzo przywiązana. No, ale muszę coś z tym zrobić...
 
Do góry