reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marzec 2009

Hej!
Ja też przyłączam się do marcóweczek!
Piszecie, że nie możecie obyć się bez słodyczy - jak dla mnie to nawet mogą nie istnieć (oczywiście teraz gdy jestem w ciąży, wcześniej to zupełnie odwrotnie). Do niedawna żyłam musztardą (wszystko co jadłam musiałam grubo przykryć warstwą musztardy :szok:). Teraz już mi przeszło. Na kilogramy mogę za to wcinać banany, winogron, gotowaną marchewkę. A co do palenia to sam zapach mnie teraz odrzuca - choć paliłam od czasów jeszcze liceum, z przerwą na pierwszą ciążę, ale potem ok. 8-9 lat nie rozstawałam się z papierosami. We wrześniu minął już rok jak nie palę i mam nadzieję że tak mi zostanie :tak:
 
reklama
hahaha:-D Edis miałam identycznie, kiedyś łasuchem byłam na słodycze a teraz wcale, jedyne co mnie ciągnie to czekolada a reszta jest fujjjjj, ale czekolada chyba z raz mi się zdarzyła.. Do końca 4 miesiąca żyłam na musztardzie i to na rosyjskiej czyli tej najostrzejszej, ale potem naczytałam ze nie wolno ostrych rzeczy takich i przestałam jest, tylko rzadko delikatesową:-:)zawstydzona/y:

Akurat nigdy nie paliłam dlugo, bardziej popalałam przez rok ale potem przestałam... to było jakies 4 lata temu... potem ciągneło jedynie na imprezach... ale teraz nie moge wdychać tego świństwa:crazy:

M*R* pomasuj sobie żołądeczek, może Ci przejdzie, i nogi do góry polóż na czyms..
 
Edis witaj:)
Miroslava dobrze ze znow jestes:)
Nika81 a ty myslisz ze ja sie nie przejmuje czy sobie dam rade z dzieckiem?:-) Ja tez nie mam o niczym doslownie pojecia,chyba normalnie jakies poradniki do opieki nad dzieckiem se kupie:-DChciclam do szkoly rodzenia ze moze tam mnie czegos naucza to mi ginka odradzila ze zima latwo o infekcje ktore w 3 trymestrze sa grozne i ze zycie mnie nauczy oraz instynkt-oby!My z mezem mamy prace, w tym ja dosc dobra stabilna bo na czas nieokreslony ale co z tego skoro cala kase weselna + oszczednosci utopilismy w remont (dzieku Bogu juz koniec prawie) i nie mamy wogole oszczednosci,na koncie mam moze ze 300 zl?Tapicer wzial 3/4 mojej pazdziernikowej pensji,dlatego wiem ze chec rodziny w kupnie nam wyprawki dla dziecka (w watku zakupowym) bierze sie tez z tego ze chca nam pomoc po tych remontach wyjsc na prosta.Glowa do gory!
USG mialam 4 a wizyt w sumie 7.
Ja znowu chrzan desperacko uwielbiam-jest na kazdej kanapce.
Co do nalogow-ja stwierdzam ze moim nalogiem jest...internet-forum oraz allegro.Z tym ze gorzej z forami bo pisze na 3 naraz.Codziennie sobie obiecuje,dziewczyno pisz po 1 poscie dziennie na kazdym forum i styknie.Idz na spacer,dotlen siebie i dziecko bo w blokach z centralnym sie kisisz,poczytaj,polez,zrob cos pozytecznego i d***!Naprawde chcialabym sie ograniczyc z tymi forami dla wlasnego dobra,ale tak was lubie:-) W razie jakbym pisala po 1 poscie dziennie tzn ze mi sie udalo;-)
 
Ja ze słodyczy też najbardziej uwielbiam czekoladę. Przedwczoraj byliśmy z mężem w nowo otwartej kawiarni na lodach zimno-ciepłych - gorąca, pyszna czekolada z lodami i bitą śmietaną. Pycha! Bardziej jednak ciągnie mnie do owoców niż słodyczy, szczególnie do winogron.
M*R*, leż, mam nadzieję, że będzie lepiej. Jakbyś czuła, że coś jest nie tak skontaktuj się z lekarzem.
 
oooo jak ja dawno tu nie zaglądałam :-D Witajcie pieknosci!
Słuchajcie.. moze w złym miejscu pytam ale od wczoraj boli mnie brzuch to juz 22 tydzien a dzis dodatkowo kuje mnie w prawym dolnym boku nawet kichnac nie moge tak boli! W poniedzialek mam USG i zapytam poloznej ale do tej pory moze Wy kochane cos poradzicie.Gdybym byla w PL nie czekalabym tylko do swojej doktorki bym poszla a tu :(
Pozdrawiam ciepło :happy2:
 
edis witamy witamy :)

Katarzynka - co do kłucia to jest to możliwe.. tez miewałam takie problemy w czasie kichania, kaszlu itd.. nie madz naciagnieta w tym czasie, jak np lezysz i chce ci sie kichac to skul nogi zeby cialo nie bylo naciagniete.. chodzi o miesnie i wiezadla. a jeżeli ten ból jest ciągły i o silnym natężeniu i Cie niepokoi to może skontaktuj się z lekarzem.
 
chyba kazda ma watpliwosci jak da sobie rade z maluchem, z wszystkimi obowiazkami nie rezygnując z bycia w tym wszystkim sobą....
kiedys moja mama powiedziała ze jak była ze mną w ciazy nie miała dylematów ze musi z czegos zrezygnowac-bo dla niej to nie była rezygnacja z przymusu tylko swiadoma decyzja-i mimo ze urodziłam sie w stanie wojennym, w czasie studiów mamy i taty nie zrezygnowali z zycia towarzyskiego-po prostu dopasowali je do mnie-nie było koncertów w klubach studenckich-zamiast tego było słuchanie płyt w domu, nie było imprez do rana-był za to brydz ze znajomymi do rana w domu...z czasem inni zaczeli im zazdroscic i pojawiły sie kolejne dzieci wsórd znajomych studentów- w koncu w akademiku było 7 dzieci i mamy zostawały z nimi na zmiane....wszystko jest kwestią orgaznizacji

ja sie tez boje jak dam sobie rade z malym...czy bedzie zdrowy, czy bedzie miał kolki, wysypke, potówki i cała mase innych rzeczy które jak dotad były dla mnie abstrakcja....ale wiem ze mam w sobie siłe która bedzie mnie pchała do przodu-do tego aby i mały był szczesliwy i zebym ja była zadowlona z bycia mama! uwielbiam kino i koncerty i nie zamierzam z nich zrezygnowac całkowicie-po prostu nie bedzie ich tak cxasto jak do tej pory! malż juz sie zapowiedział ze bede mogła nadal chodzic na moj ukochany belly dance 2 razy w tyg-on bedzie wtedy z małym a ja bede miała te 2 godzinki dla mnie i dla siostry...wierze ze bedzie dobrze...wszystko jest kwestią organizaji.....

ehhh...znowu mi elaborat wyszedł
 
reklama
powiem wam tak opieki nad dzieckiem kompletnie się nie boję pracowałam w hospicjum 4 lata w tym 3 na oddziale dziecięcym. i pielęgnacja mnei nie przeraża bardziej boję się zmian we mnie:/ sama nie wiem jak to opisac
 
Do góry