reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marzec 2009

Nika81 doskonale wiem o czym mówisz :) chociaz przed zajsciem w ciążę starałam sie już ograniczyc to wlasciwie podpalałam. ale nałóg był mi bliski przez 7 lat wiec ciezko sie przestawic na brak nikotyny. teraz przychodzi dzień kiedy jak kogos widze palącego pomysle sobie "jak on moze przeciez to taki syf" a na nastepny dzien juz nie moge sie doczekac kiedy skoncze karmic piersią. Ale jednak będę chciała udowodnic sobie, że jestem silna i nie chce wrócic do nałogu.
 
reklama
Mnie sie udało i po pierwszym dziecku do nałogu nie wróciłam i jestem z tego dumna:tak: a ciągło jakieś 2 lata do papieroska
 
julia to gratuluje, kto nie palil to nie wie ile wyrzeczeń to kosztuje. trzymaj za nas kciuki i wierzę, że i nam się uda to świństwo pokonać. tym bardziej u mnie i u meża w rodzinie nikt nie pali. tylko ja byłam tym smierdzielem.
A teraz wybaczcie, zjadłam obiadek i czas na sieste :))
 
kazdy ma swoje małe grzeszki-ja wcinam kapustke pekinka-codziennie praktycznie zjadam główke....i ostatnio wcinam jabłuszka na potge-po 4-5 dziennie...do słodyczy jakos mnie nie ciagnie chociaz zdarzaja sie chwile słabosi-ale mam na nie mleczko skondensowane w tubce!

co do ust to ja miałam już łacznie 7 robione....w 5, 7 10, 12, 15, 18, 20 tyg ciazy- praktycznie z kazdego mam jakies zdjęcie-głownie ze wzgledu na niskie łozysko i wczesniejsze poronienia....musze tylko zdjecia poskanowac bo szybko blakną

jesli chodzi o poród rodzinny to sprawa jeszcze sie u mnie nie rozwiazała-jesli bede miała cesarke to nie ma tematu, ale jesli nie to sama nie wiem. małż sie jeszcze nie zdecydował, ale wiem ze jesli nie on to na pewno bedzie ze mna mama....po to zeby miec swojego człowieka na sali, zeby sie nie czuc samotnie....magia chwili to jedno-ale przerazenie wynikające z przezywania porodu poraz pierwszy to dla mnie najwazniejszy argument za tym zeby nie byc tam samemu
 
ja również wcinam mandarynki i jabłka codziennie :-)
a co do słodyczy, to jeśli najdzie mnie ochota to tylko 2 rzeczy są w stanie mnie zaspokoić :rofl2::rofl2: czekolada mleczka, albo baton aero, innych wafli czy słodyczy to muszę zjeść na potęgę, żeby chęć na słodkie minęła
 
No w końcu doczytałam...
Witam!!!
Mój mężuś dzisiaj poleciał do Egiptu no i zostałam sama, mam nadzieję, że ten tydzień szybko minie...
Co do USG to ja miałam ...........16........ ale to wszystko przez moje krwawienia, najgorsze jest to, że nie mam prawie żadnych zdjęć:-(
Znowu jestem śpiąca, normalnie oczy mi się kleją, nie mogę dojść do siebie po tym szpitalu, ale jest już troche lepiej, na szczęście.

Zmykam się położyć, miłego dnia!!!!!!!!!!
 
Volkan super ze wkoncu specjalista Ciebie zbadał...bedzie dobrze...


ja od mandarynek dostalam ostatnio uczulenia wiec narazie sie uspokilam z nimi lepiej pomarancze zjesc ma wiecej wit c....


zmykam padam na pyskola kurcze .... obiad zrobilam i cos mi brzuchol od rana sie buntuje w poniedzialek wizyta dopiero u gina....
 
reklama
ja palilam ponad 8 lat i to nie mało jeszcze rok temu kopciłam jak parowoz (chorowałam na depresje) I nie mialam wtedy zadnych perspektyw na zycie, bo gdyby ktos mi powiedział wtedy, ze bede z kimś teraz b szczęśliwa i bede do tego w ciazy to bym nie uwierzyła nigdy. takze b duzo się zmieniło od tamtej pory, czasami się zastanawiam czy to nie zaszybkie tempo było??? nie załuje niczego oczwyiście ale wiadomo, lęki mam teraz rowniez, są zupełnie inne ale są. Teraz sie zastanawiam jak przezyc porod i jak to będzie i jak dam rade potem z opieką nad maluszkiem. Przeciez ja nie mam o tym zielonego pojęcia:szok::szok::szok::szok::szok::szok::zawstydzona/y::szok:
Nie wiem czy dam sobie radę czy bede dobrą mamą i takie tam i zeby zdązyć z tym wszystkim miec ubranka miec wszystko co będzie potrzebne maluszkowi. I takie tam pewnie każda mama ktora spodziewa się 1 dziecka zastanawia się nad tym i nad tym, czy aby napewno to odpowiednia chwila????? u mnie kiepska bo jestem bezrobotna
 
Do góry