magda19lenka
MTM
- Dołączył(a)
- 20 Październik 2008
- Postów
- 4 462
Justina, to i nie tylko Twój facet "robi się zielony". Mój Skarb to mi już dawno zakomunikował, że poród rodzinny to ja sobie mogę wybić z głowy, bo ON SIĘ BOI. No, ale, że ja się będę bała, i wsparcie by mi się przydało to już go nie interesuje. A wczoraj oznajmij mi, że on to nawet do szkoły rodzenia nie ma ochoty chodzić, bo i po co. Wielki Pracuś będzie mega zmęczony po pracy, i, że szkoła rodzenia to w ogóle jakiś mój wymysł, i jemu do szczęścia nie potrzebna (a wręcz na odwrót). Ma mi też za złe, że mu mówię, co dziś dziecko robiło, czyli, np. że mnie cały wykład kopało bo mu się pewni nudziło jak i mi, i takie podobne. Jestem załamana, że ten mój "Miś-Pyś" stał się nagle takim egoistą. No zupełnie go nie poznaję ..... Więc dziś jest FOCH. Jak go to nie interesuje, to nie, nic mu mówić nie będę. Pójde może dziś zapytać o usg 3d, jak to jest u mnie, i mysłałam, żeby zadzwonić, dopytać już szczegółowo o szkołę rodzenia. (Trudno, najwyżej będę chodzić sama). I nic mu nie powiem, czego się dziś dowiedziałam, trudno, jego strata .....
A tak w ogóle to w nocy zdechł mi pies. I zamieszanie, babcia paniki narobiła. Wrzeszczała na mnie, że mam nawet na psa nie patrzeć bo ja w ciąży !! Zabobonna .... Eh, lepiej, że zdechł teraz a nie w zimę. Chory był i stary, teraz to się go jeszcze w ziemi zakopie, a w zimie jak ziemia zmarznięta to byłby problem.
A tak w ogóle to w nocy zdechł mi pies. I zamieszanie, babcia paniki narobiła. Wrzeszczała na mnie, że mam nawet na psa nie patrzeć bo ja w ciąży !! Zabobonna .... Eh, lepiej, że zdechł teraz a nie w zimę. Chory był i stary, teraz to się go jeszcze w ziemi zakopie, a w zimie jak ziemia zmarznięta to byłby problem.