reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marzec 2009

Ja swój poród wspominam dobrze to znaczy sam przyjazd do szpitala był fatalny ponieważ położna mnie wyśmiała bo mam takie małe rozwarcie a urodziłam 5 godzin i 50 minut później, dobrze że była akurat zmiana (godzina 19) więc druga położna wezwała lekarza i ten mnie kazał zostawić chociaż sam wątpił że urodzę tego dnia he he no i miał rację bo urodziłam o 00:50 :-p więc już nie tego samego dnia. Na sali porodowej była super położna :tak: poród był ciężki ale w miarę szybki. Po porodzie nie miałam siły nawet przytulić córeczki ale jak mi ją położyli na moim sercu to od razu cały ból przeszedł. Zmierzyli w tym samym pomieszczeniu itd. i później aż do wyjścia ze szpitala była non sto ze mną ;-) (no może oprócz momentów gdy szłam do toalety ;-))
 
reklama
Moja też nigdy nie lubiła na brzuchu mimo ze często ją kładłam,syn tez nie raczkował tzn tak trochę ale on był chodzikowy i pewnie to była przyczyna ortopedzie bardzo nie podobało się to że nie raczkował lepiej jednak jest dla dziecko jak po kolei przejdzie wszystkie etapy dlatego tak mi zależy żeby mała raczkowała :tak:a co do tej nóżki podwiniętej to ona tak raczkuje z jedną nogą podwiniętą jak do siadu tureskiego reszta ciała wyglada normalnie jak przy raczkowaniu,i własnie przez tą nogę ciągle upada na brzuch :crazy:

Maniulka Nadia robi identycznie jak Marti, i tak samo sie to konczy:sorry:
 
Szym mi zasnal po 20 wciagnal butle.....tak tak od 3 dni pije mleko z butelki na noc:cool2::szok: bo jest taki spiacy ze kaszki by zjadl ze 3lyzeczki :rofl2: ale zeby nie bylo tak pieknie to wybudzil sie z wielkim placzem i krzykiem przed 21 i to zarzygany:-:)-:)-( musialam zmieniac posciel,m go przebral.......tak strasznie plakal:-( dalam mu pic i posmarowalam dziasla i przestal plakac,teraz juz smacznie spi.
Mam nadzieje ze juz bedzie ok
 
Kitki a długo już Nadia tak robi???trochę to męczące mogła by już normalnie raczkować a nie ciągle lecieć na nos w końcu będzie jak bokser po walce wyglądać :-D:-D:-D:-D

heh "jak bokser po walce" dobre:-D:-D Nadia tak robi juz 2-3 tyg i postępów brak:zawstydzona/y: Nauczyła sie szybko przemieszczac na tyłku za to ale jak juz próbuje raczkowac to zawsze ta jedna nozka jej zostaje i konczy sie tak ze yje noskiem po podłodze:-( albo sie cofa i siada na tyłeczku spowrotem
 
co do dzieci to ja bym chciala jeszcze kiedys drugie ale jakbym nie musiała rodzic:-) jakis bocian by nam sie przydał, moge nawet specjalnie zasadzic kapuste do tego celu:-D:-D;-)
ja mialam zaplanowana cesarke. przyjechałam na godzine bez skurczów, rozwarcia i zadnej akcji porodowej, wiec tak naprawde to nie jakbym byla znów w ciazy to dalej nie wiedzialabym kiedy to juz sie zaczyna:-D Sam zabieg ok tylko jak weszłam na sale i zobaczyłam te lampy i tyle ludzi to sie przeraziłam: mój lekarz gin + drugi do cesarki, jakies pielegniarki, anastezjolog + jego pomoc a za przeszklonym pomieszczeniem czekały kolejne 4-5 osób:szok: na szczescie wszystko mi lekarz powiedział ze to zespół od noworodków i ze oni czekaja tam na dzidziusia i przyjda tu dopiero jak sie mała pojawi na swiecie. Zle wspominam znieczulenie bo mi sie wbijał 3 razy zanim trafił ale chyba byłam w jakims amoku, przerazona ta cała sytuacja bo nie czułam bólu:-) Brakowało mi tylko tam pawła, byłam calkiem sama, było mi zimno, na około tyle ludzi, gadaja cos do siebie tak jakby mnie tam nie było.
Za to po porodzie sam pobyt w szpitalu był okropny. Pomijajac ból jaki czułam gdy podniesli mnie po 8 godz (miałam takie drgawki ze myslałam ze nie utrzymam sie na nogach a kazali isc pod prysznic) to najgorsze byly polozne od noworodków, wredne babska:wściekła/y: ja nie mialam pokarmu, one nie chcialy dokarmic malej, Nadia wyła non stop przez 4 dni z głodu:shocked2:a ja modliłam sie by w koncu przestała tracic na wadze by nas wypusciły juz do domu, jak wyszłysmy to w domu dalismy jej butle z bebilonem i od tej pory nie mielismy problemu z dzieckiem, mały aniołek :tak:A ja wcale nie czuje sie gorsza matka dlatego ze nie karmiłam piersia co mi wnawiano w szpitalu
 
Kitki mnie też denerwował czas w szpitalu kiedy Pati płakała z głodu, nie chciała ssać mojej piersi i przez to była głodna :wściekła/y:. Na szczęście w tym szpitalu było mleko modyfikowane i położne same mi takie karmienie zaproponowały. W domu na spokojnie Patrycja zaczęła ssać pierś ale później i tak ją odstawiła, ssała pierś tylko dwa razy dziennie aby chyba czuć moją bliskość. Moja dzięki mleku Bebilon to też zrobiła się Aniołkiem :tak: myślę że t temu mleku zawdzięczam na przykład brak kolek :tak:
 
reklama
Do góry