reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marzec 2009

Gabula śpi...ja biję się z myślami, bo mój tata wymaga opieki i babcia zmusza mnie do powrotu do domu i zajęcia się nim. Dodam ze tata jest alkoholikiem, mama już od niego odeszła po 27 latach męczarni. Teraz nagle osłabł i potrzebuje pomocy. A jego mama tzn moja babcia nie zwracała uwagi na problem alkoholowy w rodzinie, nawet jak z płaczem do nij biegłam bo tata się awanturowa. A teraz wygaduje mi ze jakie ja mam sumienie ze chorego ojca zostawiam... dodam że mieszkamy 250km od domu. Koszmar jakiś...
 
reklama
Karolka, ja z ojcem miałam i w sumie mam podobną sytuację. Pisałam na zamkniętym.... I tak Ci szczerze powiem, że tak jak Sara napisała, ja bym najpierw myślała o MOJEJ rodzinie. On nie zwracał uwagi jak Ty płakałaś jako dziecko....Zawsze możesz pojechać, odwiedzić, zapytać jak się czuje, pomóc na ile możesz i chcesz... ale ja bym swojego życia do góry nogami nie odwracała.
Ale to tylko moje skromne zdanie
 
karolka zgadzam się z niką i sarą ale prawdę mówiąc to jest ciężka sytuacja :confused:. Bo najlepiej to by się takiego człowieka teraz olało i niech ma to na co zasłużył czyli zero pomocy a z drugiej strony każde dziecko jednak na jakiś sposób kocha swoich rodziców nawet tych z problemem alkoholowym itd. :confused:. Trudno mi jest coś doradzić :confused: w sumie ja nie jestem w takiej sytuacji więc nawet nie powinnam się zabardzo udzielać, bo nie wiem co można czuć do takiego ojca :confused:.
 
Dziewczyny, ale naprodukowałyście :-D Chrześniaczka pojechała, przed godziną przyjechali po nia rodzice. Dziś też miałyśmy dzień bez komputera, gdyż ta mała za dużo siedzi z nosem w necie.
Postów nie jestem w stanie nadrobić. Coś tam piąte przez dziesiąte przeczytałam o wyjeździe modroklejki nad morze i koncercie i problemach karolki.
Nasz dzień dziś był fajny, gdyż zabrałam dziewczyny na piknik :tak: na górkę nieznanego żołnierza (to dla wrocławian). Byłyśmy tam 3 godziny z czego mała po zjedzeniu całego słoiczka jarzynowej gerbera spała 1,5 h. Miałyśmy kanapki, napoje słodkości a wszystko w wiklinowym koszyczku :-D
 
Karolka, nie wiem co Ci doradzić...musisz posłuchać sumienia, nikt inny nie powinien Cię zmuszać do niczego, to jest Twoje życie i Twoje wybory....
Dziewczyny a ja mam dzisiaj ostatni dzień maciezyńskiego.....od jutra zaczynam urlop, a nazbierało mi sie go trochę, bo aż do końca września:szok::-) a po urlopie wypoczynkowym idę na wychowawczy:tak::-)
 
Eve czyli fajny dzionek miałyście! A ten wiklinowy koszyczek świetny efekt daje. Jakoś miło to brzmi! Uwielbiam takie naturalne, wiejskie, swojskie klimaty:tak:

A dzisiejsze pokolenie dzieci zdecydowanie za dużo czasu przed kompem spędza. Nie bawią się z innymi dziećmi na dworze, nie czytają książek tylko ciągle w gry grają albo coś innego na kompie robią. Rodzicom pewnie wygodnie bo dziecko zajęte, nie marudzi tylko siedzi tyle czasu spokojnie. Coraz więcej dzieci ma oczy podkrążone od gapienia się w monitor...
 
Właśnie, Maja była u mnie w szełym roku na wakacjach ( wtedy byłam w ciąży :tak: )i całkiem inaczej sie zachowywała. Już odbyłam z siostra rozmowę na ten temat :tak: Ogólnie to dziś była ze mną na pikiniku Maja sprzed roku :-)
 
reklama
kaczuszka2 super że wszystko ok tylko o co chodzi z tymi naczyniakami bo teraz to się przestraszyłam moja Martynka tez ma i nigdzie nikt mi nie kazał tego kontrolować :szok::szok::szok:mówili że samo zejdzie
a gdzie ma Martynka naczyniaka - i jakiego jamistego czy płaskiego?
ja też szukałam dobrego lekarza bo znalazłam forum naczyniaki.pl i tam się dowiedziałam że jeżeli występują naczyniaki zewnętrzne istnieje jakieś prawdopodobieństwo iż są one też wewnątrz i dlatego rtg brzuszka, usg głowy i brzuszka się wykonuje.
naczyniaki są nowotworami niezłośliwymi - niestety nigdy nie wiadomo jak się będą rozwijać przez 1 rok, nie da się ich leczyć tylko chronić przed słońcem i obserwować, bo nieraz z tygodnia na tydzień mogą się znacznie powiększyć
ok 70% naczyniaków się wchłania - niektóre źródła podają że do 3 inna 5 lub 7 lat. Niektóre niestety nie i trzeba usunąć chirurgicznie. Najważniejsze aby nie zadrapać bo wtedy tamowanie krwi jest podobno bardzo trudne (nawet do kilku godzin)
sorka że tak późno odpisuję ale niestety z 2 to nie tak prosto, a mąż w rozjazdach...:no:
 
Do góry