MR, masz rację z tą organizacją i z tym miauczliwym dzieckiem - mi się takie trafiło... właśnie siedzimy sobie, a Jula wisi w nosidełku ;-) więc coś tam zrobić (kanapkę), czy talerz zmyć (mam długie ręce ;-) ) to mogę, ale już żadnych cięższych prac to niestety... przecież łazienki z dzieckiem na piersi sprzątać nie będę, bo mi się zadusi zapachami... apoza tym Weronika też jest taka, że jak Jula śpi to jest "chodź mamusiu, tutaj usiąź" nawet jak się potem do mnie nie odzywa, to mam siedzieć obok...
drugi dzień mam @, jestem ciekawa jak długo potrwa - na szczęście dzisiaj brzuch mnie nie boli...
zaraz na spacer pójdę z tą moją mrudą małą ;-)
drugi dzień mam @, jestem ciekawa jak długo potrwa - na szczęście dzisiaj brzuch mnie nie boli...
zaraz na spacer pójdę z tą moją mrudą małą ;-)