reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Marzec 2009

Ja bym chciała zajść w ciąże w czerwcu przyszłego roku, żeby maleństwo też było marcowe, taki optymalny miesiac mi się wydaje, wiosna i w ogóle. Ale pewnie jeszcze nam to nie wyjdzie :tak:

p.s mój m nie wie o tych planach :-D
 
reklama
hehe dziewczyny jakie plany z ciążami:-):-):-):-)
a czy są dziewczyny które wcześniej myslały ze nie chcą kolejnego dziecka a teraz już zmieniły zdanie??:tak::-)
Ja mogłabym i w tym roku zajść w drugą ciąże, jesli bym tylko miała normalna wagę a nie jak teraz nadwage:baffled: Mi brakuje 20 kg, a wiem że duża waga w ciąży jest niebezpieczna :baffled: tak czy tak zostaje z Oliwierem w domu pewnie do 3 latek (planujemy własny biznes). Kredyt też mamy i to duży ale jakoś damy rade z 1 pensji przez chwile, potem jakaś druga pensja musi byc.
Dla mnie marzec jest też super, albo np kwiecień.. Skończyła się zima, zaczeła wiosna, w lato nie musiałam chodzić z brzuchem i sie meczyc okropnie:-)

M*R hmmm u nas chyba jeszcze tak dużo świńskiej grypy nie ma, bynajmniej ja może mało tv oglądam?:sorry::eek:
 
Ostatnia edycja:
no my prace nad kolejnym bobo juz poniekad zaczelismy-badania, ustawienie leków zajmie jakies 5-6 mc...wiec jesli dobrze pojdzie to w okoliach adasia roczku bedziemy robic drugie....:-D:-D:-Dtak zeby porób był w okolicy stycznia-lutego 2011
 
jej dziewczyny nie mowcie mi o drugim dzidziusiu bo ja bym juz chciala... ale niestety musze poczekac- a jest ku temu wiele powaznych powodow- po pierwsze mialam cesarke, po 2- studiuje, po 3-mieszkamy u moich rodzicow, po 4- jak skonczy mi sie teraz macierzynski to do pracy nie wroce wiec kasy nie bedzie- latwo bylo ciagnac studia i prace, ale jak dochodzi jeszcze dziecko to nie ma bata:baffled: Czyli krotko mowiac za 3lata moge ZACZAC myslec o nastepnym...buuu:-(
Co do mojego zwiaku to historia nie jest dluga...mojego M znam z pracy czyli juz 3lata bedzie. W marcu tamtego roku z hukiem zakonczyl sie moj poprzedni zwiazek- łzy, histeria, no ogolnie ciezko to przeszlam. i pojawil sie Artur-rycerz;-)-namawial mnie na spotkanie ale ja nie chcialam bo za wczesnie bylo. Nic by z tego nie wyszlo ale zdarzyla sie taka smieszna scenka niewazne jak to bylo w kazdym razie chodzi mniej wiecej o to ze bedac na wyjezdzie firmowym wpadlam w porcie do wody i zacelam sie topic-umiem plywac ale wpadlam tak niefortunnie ze ruszyc sie nie moglam :baffled: No i A uratowal mi zycie- doslownie. Od tamtej chwili to bylismy papuzki nierozlaczki, zaraz po tym wyjezdzie sie do niego wprowadzilam, w lipcu mi sie oswiadczyl a w sierpniu dowiedzialam sie ze jestem w ciazy:-) takze szybko nam poszlo- ale ja uwazam i jestem przekonana ze TAK WLASNIE MIALO BYC- i jest cudownie!!:-D
 
Gosia88, M*R historie jak z filmów:tak: Czasem los płata figla, albo przeznaczenie daje o sobie znać...:tak: byleby wszystko szczęśliwie się toczyło!

Bardzo chciałabym juz starać się o kolejnego Maluszka, ale na chwilę obecną realia nam na to nie pozwalają. Muszę wrócić do pracy i wziąć ten okropnie wielki kredyt na mieszkanie. Póki co w planach jest dzidziuś za jakieś 3 latka.

Mordoklejka więc życzę Ci z całego serducha by starania o dzidziusia zakończyły się szybciutko i żeby to była dziewusia! Oj ale będziesz miała modelkę:-D:-D:-D
 
Dominik usnął-ciekawe na jak długo? Cały czas nosiłam go na rękach, bo płakał. Szczepionki jednak za dobrze nie niego nie wpływają. Mam nadzieję, że jutro będzie już lepiej:tak:
Dostałam dzisiaj paczuszkę z hipa-były tam dwa słoiczki (marchew i jabłko), zabawka, pełno kuponów na zniżki w sklepach dziecięcych i na produkty hipp. A tu pani doktor mówi, aby jeszcze poczekać:baffled:
Modroklejka no to super, powodzenia w staraniach :tak::tak::tak:
 
Oliwier śpi już od godziny 11:szok::eek::eek::eek: szok...
Przebudził się o 12 i poszedł dalej spac:szok::eek::szok:?? chyba mu upały doskwierają okropnie:no:
My jestesmy ze sobą niecale 5 lat, we wrześniu 3 lata po ślubie. Wcześniej było też trochę tego chłopa:-D wiec nie jestes sama Sara:tak:
U nas ostatnio sprzeczki i trochę od siebie oddaleni jestesmy, próbuje gadac o tym z mężem ale on mnie nie słucha.. Ja coś do niego zaczynam poważnego a on w zart to obraca i nic nie odpowiada albo zmienia temat.. Ostatnio jak mu powiedziałam że się z nim rozwiodę jak tak będziemy żyć dalej to się zasmiał że będe mu musiała zostawić dom (kiedyś jak nie bylismy małzeństwem, gadalismy ze ten kto odejdzie to zostawia drugiej osobie dom i nie zachowuje swojej czesci):wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:, a jak skorzystałam z tekstu Modroklejki "Na szczeście w Polsce sady przydzielają dzieci matkom", to mi powiedział że on by sprzedał dom i wynajął najlepszego prawnika aby mi dziecko zabrać. Smiał się przy tym mówiąc to, ale mnie strasznie to zabolało ze taka możliwość mu przyszła do głowy, chociaż to były tylko takie gadki szmatki..:-( Od tatej pory jak to usłyszałam to cały czas o tym mysle...
NIe wiem ale nie umiemi sobie coś poradzić na przestawienie się na rodzinny model. Ja poświęcona dziecku, on tez sie stara ale nie tworzymy pięknej 3osobowej łacznej rodziny.:baffled: ehhhhh
Moze to dlatego że cały czas wykańczamy ten durny dom (robimy sami w nim dużo prac) i nie mamy czasu dla siebie:-( ehhhh a było kupic 50 metrów mieszkanie, byłoby juz dawno wykonczone:-p
 
Patrycja teraz śpi, a ja nadrobiłam ten wątek :tak:. Teraz mam mało czasu przez to że jutro idziemy na wesele. Dzisiaj w końcu kupiłam butki :-) kilka dni temu sukienkę, oj było szukania :-D z sukienką jeszcze pół biedy ale z butami :szok:.
Madzik no to faktycznie długo już Oliwier śpi :tak: to pewnie przez tą pogodę. He he a Pati się teraz uśmiecha przez sen :-D
Modroklejka życzę żeby kolejna dzidzia u Was to była dziewczynka :tak:
A ja jeszcze nie wiem czy chcę w ogóle drugie dziecko, czasami mam takie myśli że bardzo chcę a czasami że już nigdy. hmm ale jakby tak to też nie szybciej niż za 3 lata.
 
reklama
Hej, jestem na chwile. Mlody spi juz druga godzine - szok!! Bo sotatnio to miewa drzemki po 20 minut , w sumie spi w dzien ze 2 h:baffled:

Madzik - nam sie na szczxescie udalo przestawic na model rodzinny, dobrze ze maz sie w kncu zreflektowal. Teraz jest coral lepiej bo tadzio coraz bardziej kumaty, to i mezowi wiecej radochy sprawia zajmowanie sie nim. A ze malo juz spi w ciagu dnia, to ja wieczorami padam i maz malego przejmuje.

Tadzio niestety robi sie coraz wiekszy wrazliwiec, strasznie sie boi, jak slyszy inne placzace dziecko:szok::szok::szok:bylismy u znajomych, to przez godzine sie tak darl, ze sie balismy, ze cos mu sie dzieje. znowu nozki mu sie zrobily czerwone - teraz juz wiemy, ze to od stresu (potem mial taka sama akcje na rehabilitacji). A ci znajomi po prostu mająroczne dziecko, ktore piszczało i potem płakało. No i nasz sie po prsotu bał...no coz, rosnie taki synek mamusi, ale co poradzic. Staramy sie go zabierac w rozne miejsca i oswajac z dzwiekami, ale nic na siłę. Ja na spacery chodze z nim na plac zabaw, zeby sie oswajał z piskami innych dzieci - na dworze jakos jest w miare, ale w pomieszczeniu on po prsotu wtedy panikuje. Tak samo zareagowal jak bylismy u mojej siostrze i jej mlodszy synek sięrozdarł - nasz tez od razu i to tak, ze nie moglam go uspokoic:baffled:

za tydzien jedziemy nad morze - strasznie się boję tego wyjazdu!! Mlody jeszcze glowy nie trzyma (mimo rehabilitacji - ale to juz inna bajka, jestem z niej straszsnie niezadowolona) no i nie wiem, jak my ten pobyt tam wytrzymamy... ja wisząc na laktatorze:-D
 
Do góry