reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marzec 2009

Cześć dziewczynki:-)Strasznie długo mnie nie było bo byliśmy w rodzinnych stronach m. in. po to by ochrzcić Gabrysię. Już po:-):-):-) e dwa tygodnie u teściowej jakoś przeżyłam :baffled: jesteśmy już w domku...nawet wzięliśmy na wakacje siostrzenicę męża (ma 13 lat).

Narazie ogarniam chatkę, ale jak tylko się uporam ze stertami prania i porządkowaniem zajrzę do Was i podczytam chociaż ostatnie strony.
Aha jeszcze dziś w ramach atrakcji wakacyjnych dla małej wczasowiczki do Palmiarni się wybieramy:-)

Jak się cieszę że już jestem z Wami:-):-):-)
 
reklama
Witam,
ja juz dzisiaj o 10 byłam z Dominikiem na dworze, bo pogoda suuuper. Cieplutko i słonecznie. Potem wróciliśmy do domku i poszliśmy do mojej sąsiadki, która urodziła w ubiegły wtorek córeczkę. Jejku jaka ona malutka, aż mi się wierzyc nie chce, że Dominik też taki był. Teraz to zobaczyłam, że on napradę urósł:tak::tak::tak:.
Sprzątnęłam domek, mały zasnął, obiadek się gotuje, ja piję kawkę, a na dworze zaczyna się zaciągać-pewnie deszcz z PL do nas przyjdzie:-D Dobrze, że spacer zaliczony:tak:

Sara no z tym smoczkiem to mniie rozwaliłaś:-D Acha, na wątku ze zdjęciami pisałaś o przeczulonej matce, ja tez taka trochę jestem:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:, niechętnie oddaje Dominika w obce ręce:sorry2:
Ewelcia ty bidulko, coś mi się zdaje, że po tym urlopie dopiero po powrocie odpoczniesz.:-(
Karolka fajnie, że wróciłaś!!!
krlnk co to za dieta:confused:
 
Widzę, że jednak w Polsce się pogoda poprawiła, bo wszystkie zniknęły na spacerkach. Za to u nas zaczęło padać:szok::-(
 
Kurcze, ale u nas zrobiło się gorąco...:eek:
Wróciłam ze spaceru cała mokra, Jasiek ledwo żywy spał w wózku.
Chyba będzie burza, bo jest tak gorąco i parno, że się nie da wytrzymać...
 
U nas chyba też jakaś burza albo deszcz przyjdzie, a Dominki robi sobie dzis dzien spiocha-jak to zwykle przed deszczm
 
Jeszcze wam na dobranoc opowiem co dzis odwalilam:-D:-D:-D
Wiec wzielam Juli na przewijak,przewijam,skonczylam przewijac a ona w ryk-no to mowie zagrzechocze jej grzechotka i zatkam smoczkiem.Ale smoczka znalezc na tym przewijaku nie moge,mowie moze spadl,lukam na podloge,pod lozeczko-nigdzie nie ma wiec wzielam inny smoczek.Za 3h przewijam Juli znowu,odklepjam pampersa a tam wylatuje z pupy smoczek:-D:-D:-DNormalnie zawinelam ja w pampka ze smokiem:szok::-DZe tez ja nie uwieral hehe.To cos jak chirurdzy zaszywaja narzedzia w pacjentach:-D:-D:-D

:rofl2::-D:laugh2::rolleyes2::rofl::biggrin2::laugh2::-D

Hej laseczki!
U nas wszystko ok poza pogoda:baffled:.
Ciagle pada:baffled:nawet nie ma jak zaczac stawiac ogrodzenia,mam nadzieje ze jutro sie polepszy:tak:.
Dzis gotowalam pierwszy raz zupke dla Szymusia(ziemniak i marchewka) baaardzo mu smakowala i darl sie o wiecej.
Jak miksowalam to dodalam odrobinke maselka-tak pediatra zalecila.
Jak gotowalam marchewke i ziemniaki(osobno) to tesc zobaczyl i mowi a co to zupa gotowana na gwozdziach dla Szymka??!!:angry::angry::angry:chodzilo mu ze bez miesa bo on tylko by mieso jadl:baffled:wkurzyl mnie troche a potem tesciowa cukru mu dosyp do tego:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:Matko Boska przeciez ja sie z nimi wykoncze:wściekła/y:.
Ale zacofane ludzie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Moj m to jest taki zly ze szok!!!

Jechalismy dzis do dermatologa doslownie na pol godzinki i myslalam ze tesciowa zostanie z malym a on z tekstem do malego"no zaraz mamusia cie ubierze i pojedziesz do miasta i poczekasz z tatusiem w samochodzie a mamusia pojdzie do lekarza":angry::angry::angry:.
Potem jechalismy na cmentarz do mojej mamy i dziadka bo dzis Jana i tesciowa mowi "no jak chcecie to moge zostac z malym"(tesc byl w domu a wczesniej go nie bylo) a ja mowie ze nie dziekuje poradze sobie i ze wczesniej mogla zostac-a ta wyszla z pokoju a tesc za nia i nie wiem czy dostala zjeb*ke czy nie:confused: bo juz pojechalismy.
Jak wezmie go na rece to powtarzam jej ciagle zeby go nie bujala a ta swoje i tak ciagle,a dzis jej to powtarzalam 2razy w ciagu moze 5min az w koncu powiedzialam ze jak zauwaze jeszcze raz dzisiaj to jej zabiore malego a ta z tekstem " a gdzie go zabierzesz" to jej powiedzialam ze jak zabiore to juz nie dostanie go na raczki.Wydawalo by sie ze zrozumiala ale ni cholery,jak grochem o sciane zauwarzylam 3raz i powiedzialam ze jutro nie dostaje malego na rece nawet na chwile!!!!!!
Wydaje mi sie ze robi to specjalnie zebym ja pozniej nie mogla sobie dac rady:baffled:bo Renacie(m siostrze)tak Gabryske kolysala jak on nie widziala-normalnie nawiedzona baba-a jaka zazdrosna to szok.
Jejku wiele by mozna pisac ale nie chce was juz zanudzac bo nie dosc ze pisze wam o swojej nieudarzonej desciowej to jeszcze wam nie odpisuje bo nie mam czasu,ale musialam wpasc i sie "pochwalic jaka mam wspaniala tesciowa"
Wiemze to nie ten watek ale net chodzi wolno i wolalam tu napisac bo zaraz lece spac.

Wogoel kazala mi kupic gaz no bo my uzywamy,gaz kupilam w piatek a w PL jestem od tamtego poniedzialku-ale zuzylam.
Od 3dni gadalaze oliwe trzeba kupic gdzie ja uzylam 2razy wiec dzis pjechalam z m do Lewiatana i kupilam 3litry!!!!!Niech spierd**a gdzie pieprz rosnie juz nic nie kupuje a tak poza tym to sami dla siebie gotujemy sama sie zajmuje szymkiem i wogole nie mam rzadnej pomocy:-(.
Jutro ugotuje obiad i ide do m siostry bo mam dosyc jej gadania,wypijemy jakiegos browara bo juz stara przegina musze sie jakos odstresowac heheh:-D:-D:-D.

Obiecuje zze jak bede w iE to czesciej to bede zagladala
wow, no masz niezłe jazdy z teściową...porażka, nie kobieta:szok:

A my siedzimy w domu, mąż wstawia drzwi garażowe ( we wtorek miała przyjechać ekipa, żeby je wstawić, ale nawet nie zadzwonili, więc kasa ucieknie im koło nosa...) Jutro idziemy na szczepienie...normalnie już się boję, bo po ostatnim szczepieniu wylądowaliśmy w szpitalu:baffled:
 
U nas już grzmi.:wściekła/y::angry:

Mirosława mam nadzieję, że tym razem po szczcepieniu nie będzie źle i Adrianek dzielnie to zniesie. My jeszcze miesiąc i będziemy mieć następne szczepienie.
 
Ewelcia- nie matr się, już o tym pisałam-MOJA TEŚCIOWA TEŻ SPECJALNIE BUJA MI sZYMONA, ale różnica jest taka,że jawnie mówi, że robi nam na złość...nie wiem co gorsze,,,,
 
Udało nam się zaliczyć spacerek,ale teraz tak jak u Was- grzmi i pada:-(.
ATsonia- udało Ci się odzyskać materiały?
 
Ostatnia edycja:
reklama
Moje maleństwo korzystajcie z pogody bo nie wiadomo jak długo będzie trwać,chociaż ja w zeszłym roku koniec czerwca i lipiec spędziłam u męża i było pięknie,norki się smiali że takiego lata to u nich dawno nie było :-)
Dziasiaj u Darka w pracy mowili ze zapowiadaja w NO takie lato jakiego dawnoooo nie bylo:-) jeszcze przed godzina bylo ponad 30 st:szok: teraz nie wiem ale tez goraco na maxa.. tyle ze martwi mnie jedno.. Amelka nie chce jesc.. dzisiaj wcisnelam w nia zaledwie 400ml:-( Wczoraj tez tak malo jadla:baffled: A pije non stop chociaz tyle dobre ale i tak sie martwie:-( jeszcze az tak zle z jedzonkiem to nie bylo.........
 
Do góry