reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marzec 2009

Patrycja dzisiaj była zaszczepiona (pierwsze szczepienie, bo ostatnio miała katarek itd.) :-) teraz spokojnie sobie śpi ;-). A ja dzisiaj byłam u ginekologa, wszystko w jak najlepszym porządku, zdecydowałam się na tabletki Yasminelle czy jakoś tak, wiem na pewno że na razie nie chcę mieć drugiego dziecka, kiedyś pewnie tak, ale to za około 2,3 lata.
 
reklama
Co do męża to wczoraj po pracy wziął Patrycję na ręce, włączył tvn turbo i oglądali razem, zawołał mnie i powiedział zobacz jakie zainteresowania ma nasza córka :-D bo jak ją odwracał od telewizora to płakała :-D. He he niech żyje w błędzie że będzie się interesowała motoryzacją :-D. Przewija bez gadania, oraz czasami wieczorem ją nakarmi. Dzisiaj w nocy do niej wstał bo ja jakoś sił nie miałam :-D padnięta byłam po tym naszym wczorajszym "dniu leniucha" (cały dzień leżałyśmy z Patrycją ;-)) już chyba lepiej jak coś robnię w domu, bo jeszcze nigdy nie byłam tak zmęczona w nocy jak wczoraj :-D. Wiem że za dużo nie jest w stanie przy niej zrobić, bo często jest w domu dopiero o 20,21 a wychodzi około 6 ale muszę przyznać że się stara.
 
U nas też sielankowo: Krzyś pomaga mi we wszystkim, po przyjściu z pracy nie ma problemu by zajął się Małą, nakarmił, itd. Kąpiemy zawsze we dwoje, ok 5 nad ranem gdy budzi się Natalia, ja przewijam, mąż robi butelkę karmi i odkłada do snu. Po kąpieli też ja ubieram i wykonuję te wszystkie zabiegi pielęgnacyjne a K daje butelkę i układa do snu. Z prac domowych Krzysiek robi zakupy, w weekend odkurza, nieraz zmywa. Typowo moja praca to pranie i prasowanie. Jest dobrze: nie czuję się przemęczona i ostatnio rozmawialiśmy długo w nocy i wyszło nam na koniec, że jesteśmy bardzo szczęśliwi. Aż się boję, żeby nie zapeszyć...

W domu raczej porządek: na dole zawsze błysk i jestem z tego dumna, u góry czasem jest lekki nieład, ale staram się by było czysto. Bałagan nie rozprasza i wkurza.

Ale rozumiem te z Was, które mają małe kryzysy małżeńskie, też było u nas różnie: trzeba sobie jednak trochę męża wychować i znać swoją wartość.
 
witam wszystkich
Agusia, nie tylko dzieciaki z waszego miasta tak maja- moje dziecie tez jest jak złoto, wszyscy w rodzinie mi powtarzaja ze skarb jak nie wiem takie dziecko-tylko spi, je i gaworzy i sie smieje:tak: dzisiaj tlko mialam z nia problem ale to opisze na innym watku- miala taka kolke i tak wyla( to juz nie byl placz) ze w pewnym momencie sie wystraszylam ze sie udusila bo dech stracila na dluzsza chwile:no: sama ryczalam ze szkoda gadac:-(
U mnie z mezem raz klotnie a raz spokoj-ale ja ogolnie nie narzekam. Na podzial obowiazkow tez nie- moj sie zajmuje sam mala idealnie a nie ma mnie czesto. Oprocz tego jeszcze przed porodem zastrzeglam ze noce i ranki to jego dyzur i sie tego trzyma:laugh2: Co prawda w nocy mala spi ale ranek to juz jedna wielka zabawa wiec M sie bawi a ja spiem sobie:-p Oprocz tego ja robie pranie, prasuje i obiad i kolacje i studiuje zeby zarabiac kiedys kupe kasy-tak mowi M:-D, a on pracuje,odkurza i sniadanka szykuje- bo ja rano juz kiedys pisalam jestem zombie:-ptakze mysle ze mam calkiem luz...
a propos kolejnego dzieciaczka to ja bym chciala za 2,3lata a mezu chce juz:szok: oczywiscie tlumacze mu ze to za szybko i ja mam w d...takie cos zwlaszcza ze jestem po cesarce wiec nie ma wyjscia i kocha to poczeka:sorry:
 
:-DMy planujemy trzecie dziecko za jakieś 5 lat:tak: ale z tego że ja nie moge naarazie brac tabletek po tych krwotokach więc używamy tylko prezerwatyw więc jak będzie to będzie;-) mąż stwierdził że się nie wyrzeknie:-D a tak poważnie to narazie mąż ma obawy że tym razem skończy się dużo gorzej, za duzo pszeszedł na tej porodówce jak widział mnie pod tą aparaturą:-(
 
Hej :-) musze sie Wam pochwalic ze coreczke to ja mam aniola:tak:
Po raz pierwszy kiedy wyszlam z nia na zakupy czy spacer (dzis zakupy:-)) Amelka byla taka grzeczna. Chodzilysmy po centrum 3,5h i wyjelam ja tylko raz z wozka na karmienie i zmiane pieluszki a tak to sie grzecznie bawila i gadala w wozeczku. Normalnie bylam w szoku a moja mama to nie mogla w to uwierzyc:-D
Zawsze to wyjmowanie co 5 min.. a dzis byla poprostu taka spokojniutka usmiechnieta ze nie da sie tego opisac (mam nadzieje ze nie zapesze..) Babcia kupila jej takiego kwiatka kolorowego szeleszczacego ktorego przyczepia sie do wozka czy lozeczka w lodydzce jest drucik i fajnie mozna go zaczepic o co sie chce A druga zabaweczka to taka jakby grzechotka na raczke sie ja zaczepia. Tak jej sie te zabaweczki spodobaly ze gadala do nich ze hej :-) Smialam sie do mamy ze takie male a jak cieszy..;-):-D
Wiec jednym slowem jestem dumna z mojego aniolka:-p
Teraz ide poczytac co tam naskrobalyscie:tak:
 
Z prac domowych Krzysiek robi zakupy, w weekend odkurza, nieraz zmywa. Typowo moja praca to pranie i prasowanie. Jest dobrze: nie czuję się przemęczona i ostatnio rozmawialiśmy długo w nocy i wyszło nam na koniec, że jesteśmy bardzo szczęśliwi. Aż się boję, żeby nie zapeszyć...
No własnie tez tak kiedyś miałam:-( piszę kiedyś bo zmieniło się to po urodzeniu Oliwiera, a czasem mam wrażenie że od połowy ciąży kiedy się przyzwyczaił że jestem w domu (bo na L4 byłam w ciąży).
A co do wychowania chłopa to jak to sie mówi był posłuszny jak wierny piesek (w cudzyslowiu), ale coś sie stało i mu się odmieniło:baffled: Nawet się nie denerwował jak go koledzy nazywali pantoflem, za to że mi pomagał w domu itp, a teraz? teraz nie wiem co zrobić bo zwrot o180 stopni:eek:

A ja dziś na poważną rozmowę się szykowałam, a tu mąż został dłużej w pracy:-(
i wiecie co, moze glupia jestem, ale pomyślałam sobie że może mnie kłamie i znalazł sobie jakąś kochanke skoro nam sie nie układa:baffled:
wiem, wiem, widac już że w depresji jestem:baffled::-(


Co do dziecka jak poruszacie ten temat to kiedy chciałam mieć jedno po drugim, a teraz chce sie doprowadzić do porządku i odczekać jednak te 2 lata. Mąż akurat z tym się zgadza... Choc wczesniej tez myślał o tym aby jedno po drugim.. A trzecie za 5-6 lat.

Moje Maleństwo dobrze ze Amelka była grzeczna:tak: kurde ja właśnie obawiam sie takich wyjść sam na sam na zakupy bo jak tylko wkładam go do wózka to jest darcie, dopóki nie poczuje ostrych wertepów:baffled: a w centrum handlowym jest równiótka podłoga:baffled: jak tylko staje wózkiem to budzi się z niby drzemki i jest ryk:baffled:
Agusia ale miałaś dzień leżakowania:tak: też tak chcę:laugh2:
Gosia ale się Twoje biedactwo namęczyło:-( mam nadzieje ze juz lepiej jest.
Dobry tez macie podział obowiązków:tak: wazne że razem:tak:
 
wpadam tylko na chwile by sie zameldowac:-) Dzis mam udany dzien, zaliczylam kosmetyczke, Paweł dobrze sie zajał mała a jak wróciłam to nawet ziemniaki do obiadu obrane:-) jak na niego to sukces bo ma dwie lewe rece do kuchni:-D

U nas od zasze jest tak ze ja gotuje a Paweł jeździ po zakupy do marketu co 2 tyg. (w osiedlowym kupuje tylko to co potrzeba na bierzaco chleb itp), sprzata mieszkanie i robi pranie. Wiec mi pozostaje gotownie i prasowanie, w ciazy i po porodzie nic sie nie zmieniło bo tak nam jest dobrze. Kazdy wie co nalezy do jego obowiazków itp.:-D

Uciekam bo ogladamy Władce Pierścieni;-)
 
Kitki czytalam twojego posta 3 razy bo myslalam ze cos pomylilam.. Jestem w szoku ze Twoj maz sprzata mieszkanie i sie jeszcze z tym zgadza..
Moj ta reka nie ruszy nawet ciezko mu talerz po sobie wyniesc a co dopiero posprzatac:baffled: Tyle ze pracuje od 7 do 16 a o 18 idzie znowu do 21 wiec juz nawet nie wymagam od niego zeby mi pomagal w domu ale zeby mala sie zajal to czasem powiem:-D Jemu to trzeba wszystko dosadnie powiedziec.. nigdy nie wpadl by na pomysl zeby np obrac ziemniaki:baffled: Jak ja to mowie len domowy!!! bo tak to pracocholik jak nic:crazy:
 
reklama
hmm, justyna pisała o seksiku... chec to moze nawet bym i miala, ale w ciagu dnia:baffled: a wtedy akurat jestem sama w domu:-D a wieczorem, kiedy maz jest, to ja ide spac, zeby miec sile na nocke, bo ja wstaje do malego w nocy... no i kiedy tu cos sprobowac:eek:

Moonik to tak jak u mnie, zanim dzieci zasną to ja już śpię, a w dzień nie ma jak bo córcia ma 3 lata i w dzień nie śpi :baffled: no ale za 2 tyg jedziemy na mazury może tam się uda :-D

Myfa ja mam Candy trio jest to kuchenka z piekarnikiem i zmywarką i jestem z niej zadowolona :tak:

co do męża to ja nie mogę narzekać , jak jest w domu to pomaga mi we wszystkim i posprząta i dziecmi się zajmie. Gorzej jak go nie ma... dziś właśnie wyjechał do pracy, tym razem na 2 tyg.
 
Do góry