reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marzec 2009

reklama
Kitki czytalam twojego posta 3 razy bo myslalam ze cos pomylilam.. Jestem w szoku ze Twoj maz sprzata mieszkanie i sie jeszcze z tym zgadza..
Moj ta reka nie ruszy nawet ciezko mu talerz po sobie wyniesc a co dopiero posprzatac:baffled: Tyle ze pracuje od 7 do 16 a o 18 idzie znowu do 21 wiec juz nawet nie wymagam od niego zeby mi pomagal w domu ale zeby mala sie zajal to czasem powiem:-D Jemu to trzeba wszystko dosadnie powiedziec.. nigdy nie wpadl by na pomysl zeby np obrac ziemniaki:baffled: Jak ja to mowie len domowy!!! bo tak to pracocholik jak nic:crazy:

my jak zamieszkalismy razem to od razu ustalilismy podział obowiazków z tego wzgledu ze oboje pracowalismy, wychodzilismy o7 a wracalismy 17-18 i ja sama to bym chyba po nocach to wszystko robiła:baffled: Nie umie gotowac wiec to spadło na mnie, prasowanie tez ale za to sprzata mieszkanie łącznie z lazienka i robi pranie i wywiesza, ja sciagam jak juz suche. Ja niecerpie zmywac naczyn, wczesniej mielismy zmywarke wiec luz a teraz po przeprowadzce trzeba myc wiec nawet ze 2 razy w tyg. za mnie pozmywa:-) W sumie to nie jest taki zły:-D:-D:-D gdyby tak jeszcze jadaczka tyle nie klapał do mnie to zyc nie umierac:-D:-D:-D
 
Kitki, pogratulować męża! Mój M co do sprzątania, to nie ma problemu, ale zwykle muszę mu powiedzieć: zmyj podłogę, odkurz, itd... Ale i tak odniosłam wielki sukces bo jako kawaler to on był strasznym bałaganiarzem :tak:

Madzik - bardzo trzymam kciuki za Was!
 
No nie jest taki najgorszy;-) wnerwia mnie tylko jego niewyparzony jezyk i to ze musi zawsze postawic na swoim, no i Nadia wczesniej sie prawie nie zajmował, od kilku dni lepiej, jak go zostawiłam z nia samego na caly dzien i wylaczylam komórke:-) mowi ze opieka nad dzieckiem to jak szkoła przetrwania:-D:-D:-D
 
Mój mężus to sam bez powiedzenia zabiera się za sprzątanie dzisiaj też powiedzial kochanie ja jutro rano wypastuje meble:-D
 
Mój mąż to nie lubi chyba jak przy nim sprzątam :-D od razu chce mi pomagać :-D nie wiem jakieś wyrzuty sumienia czy co :-D. Jak jest w domu to spokojnie nie posprzątam :eek: bo od razu mówi do mnie usiądź ja posprzątam he he a ja akurat mam ochotę coś porobić :-D.
 
Jutro ten panieński będzie jednak u mnie, bo koleżance się dziecko pochorowało i nie może, więc mój M posprzatał mieszkanie, żebym jutro nie musiała wszystkiego robić na łapu capu jak on będzie w pracy (normalnie to nie pracuje w soboty ale jutro musi iść, bo przygotowuje się do inwentaryzacji). Chyba sie opamietał po tej naszej porannej kłótni bo normalnie ze mna gadał na gg a potem w domu. Został też z małą jak była u fryzjera. Ada dziś marudna, zasneła dopiero pół godz. temu, chyba po tym szczepieniu. Musiałam ją wziąć na rece bo tak zaczęła płakac, że ksztusiła się swoją śliną. A ja głupia chciałam ją wziąć na przetrzymanie. Już więcej tak nie zrobię. Wziełam ją więc i zasnęła mi na rękach moja kruszynka. Dziwne, bo poprzednim razem tak nie miała. Temp ma 37,1, ale to chyba nie tak źle.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Mój mąż teraz siedzi i usypia Gabrysię:-) ale widzę że nerwy już mu puszczają...

(zaraz ucieknę do łazienki wziąć kąpiel, żeby sam musiał sobie radzić;) raz kiedyś w końcu może się przyłożyć...
 
Do góry