reklama
przeprosil mnie wczoraj tylko ze ja najpierw zaczelam rozmowe.ewelcia86- wcale ci sie nie dziwie też bym sie wkurzyła, faceci to nic nie rozumieją ;-) ale nie ma co się droczyć, przepraszanie się też bywa baaaardzo przyjemne ;-)![]()
Kocham go bardzo ale czasami mnie tak wkurza ze mam ochote mu dac w pysk i wyjsc z domu i nie wracac.
Wczoraj juz mu powiedzialam ze ostatnio to jest ojcem i mezem ale na papierku.
On chyba mysli tak jak Kitki kiedys pisala,ze skoro mamy dziecko to zawsze bedziemy razem i on moze robic i mowic co chce.
ewelcia86- w pysk to moze nie...ale tupnąć nogą czasem trzeba!!!
ja (odpukać) nie mam zadnych problemow z m. ale to chyba wynik tego ze znamy sie 8 lat i mieszkalismy ze sobą 3 lata zanim się pobraliśmy, także ja ustawiłam jego a on ustawił mnie i jest git :-)
ja (odpukać) nie mam zadnych problemow z m. ale to chyba wynik tego ze znamy sie 8 lat i mieszkalismy ze sobą 3 lata zanim się pobraliśmy, także ja ustawiłam jego a on ustawił mnie i jest git :-)
Sara, wiem, że trudno powiedzieć byś się nie martwiła, bo to się łatwo mówi, ale jestem pewna, że dacie sobie i z tym radę :-) Dla mnie to Wy (choć Was nie znam osobiście)jesteście taką idealną parą, małżeństwem. Z Twoich postów wynika bowiem,że bardzo jesteście za sobą.
Ja nie chcę powiedzieć, że nas i wielu innych ludzi dziecko dzieli, ale troszkę się zmieniły moje relacje z m. Wczoraj mieliśmy rozmowę na ten temat, oboje postanowiliśmyu poprawę
Nie było jak przypięczętować obietnic, bo nadal mam @. :-)
ewelcia, wiem co czujesz, u nas czasami też sa takie sytuacje, czesciej to się teraz zdarza niż przedtem. Ale mam nadzieję, ze teraz to już bedzie lepiej, nie ma to jak sobie pogadać. Nie uważam by to wynikało od ilości lat znania się czy mieszkania, bo ja też męża znam już trochę a zamieszkaliśmy ze sobą po półrocznej znajomości.
I taki of topic, w sobotę idę z adą na panieński, na szczęście w domu i bedzie jeszcze kolezanką z 8 miesięczną córką
Ja nie chcę powiedzieć, że nas i wielu innych ludzi dziecko dzieli, ale troszkę się zmieniły moje relacje z m. Wczoraj mieliśmy rozmowę na ten temat, oboje postanowiliśmyu poprawę

Nie było jak przypięczętować obietnic, bo nadal mam @. :-)
ewelcia, wiem co czujesz, u nas czasami też sa takie sytuacje, czesciej to się teraz zdarza niż przedtem. Ale mam nadzieję, ze teraz to już bedzie lepiej, nie ma to jak sobie pogadać. Nie uważam by to wynikało od ilości lat znania się czy mieszkania, bo ja też męża znam już trochę a zamieszkaliśmy ze sobą po półrocznej znajomości.
I taki of topic, w sobotę idę z adą na panieński, na szczęście w domu i bedzie jeszcze kolezanką z 8 miesięczną córką

Ostatnia edycja:
My jestesmy razem 7,5roku a mieszkamy razem 3lata.ewelcia86- w pysk to moze nie...ale tupnąć nogą czasem trzeba!!!
ja (odpukać) nie mam zadnych problemow z m. ale to chyba wynik tego ze znamy sie 8 lat i mieszkalismy ze sobą 3 lata zanim się pobraliśmy, także ja ustawiłam jego a on ustawił mnie i jest git :-)
Moj m czasami jest bardzo uparty i jemu nie da sie czasami przetlumaczyc czegos,czasami walnie mu na leb i jak o cos go prosze to mi mowi zebym mu nie rozkazywala




Kiedys bylo inaczej teraz tak sie pozmienialo.
Eve my tez wczoraj obiecalismy sobie poprawe i skonczylo sie sexikiem




Fajnie mama z coreczka na panienskie

Ale wczoraj sie troche rozerwalam,usmialam sie nie myslalam tak o m,syn znajomych lal sie woda przez plot ze swoimi kuzynami.
Tamci mieli weza a biedny daniel co go zza plotu(mur z bloczkow) nie widac lal ich woda z garnka ale biedy jest za niski i ciagle oblewal murek a woda ktora sie odbijala oblewala jego




Smiechu bylo duzo,nawet Szymkowi sie podobalo bo kazdy go chcial nosic a on wreszcie mogl sobie pozwiedzac ogrodek i popatrzec na taka ilosc ludzi

Chciala bym tak czesciej

My jestesmy razem 7,5roku a mieszkamy razem 3lata.
Moj m czasami jest bardzo uparty i jemu nie da sie czasami przetlumaczyc czegos,czasami walnie mu na leb i jak o cos go prosze to mi mowi zebym mu nie rozkazywalaale przeciez ja mu nic nie rozkazuje tylko jesli juz to go o cos prosze
Kiedys bylo inaczej teraz tak sie pozmienialo.
Ewelcia mój Paweł jest dokładnie taki sam, w lipcu stuknie nam 10 lat jak jestesmy ze soba



No i dupa blada

Dziewczyny a ja dzis dosłownie umieram;-) w nocy rozbolał mnie brzuch a od rana wciaz biegam do kibelka bo mam rozwolnienie, do tego chce mi sie wymiotowac, nie moge nic jesc i bola mnie wszystkie miesnie, jestem słaba i ledwo sie włócze po domu
a córcia domaga sie spaceru
Kurcze nie wiem co mi mogło zaszkodzic bo wczoraj jadłam wszystko to co P. a jemu nic nie jest
Paweł sie nabija ze moze wciazy jestem
Tylko nie to, to dopiero byłaby porazka, nie mamy w planach na razie rodzenstwa dla Nadii tym bardziej ze P. jest bez pracy od maja


Kurcze nie wiem co mi mogło zaszkodzic bo wczoraj jadłam wszystko to co P. a jemu nic nie jest



S
Sara27
Gość
Dziewczyny,przepraszam ze napisze tylko co u mnie-na wasze posty odpisze okolo 21-22 kiedy to bede na kompa miala czas.
A wiec ja w szoku powypadkowym bo maz dopiero dzis mi zeznal szczegoly tej stluczki-on sie zderzyl z TRAMWAJEM,tyle ze nie czolowo a bocznie i tramwaj odrzucil go na 2 metry,zerwal przednia maske,rozbil reflektor i szybka prysnela prosto na meza!Widze ze mi dawkuje informacje po trochu bym sie nie martwila,az sie boje co mi powie jutro
Mowil ze ludzie mu gratulowali ze przezyl,bo podobno wygladalo to tragicznie.Jestem zaplakana i boli mnie glowa od stresu,przeciez mogl stracic reke,noge (wtedy nawet do pracy nie moglby chodzic tylko renta),a nawet zycie...
Dziekuje tym z was ktore sie zainteresowaly w sprawie tej stluczki(ewelcia,eve),macie racje ze najwazniejsze jest zdrowie i zycie a samochod czy pieniadze to TYLKO martwa materia,do tego do nabycia.
Co do dlugosci zwiazku-my sie znamy 6 lat,mieszkamy ze soba jakies poltora.Jednak wedlug mnie relacje w ziwazku nie zaleza od niczego-ani od odleglosci,ani od dlugosci trwania zwiazku ani od dlugosci mieszkania ze soba ani od wplywu tesciow ani...itp.Kazda milosc ma takie samo prawo i szanse na to by byc udana,tyle ze wystarczy chec z obu stron by ja podtrzymywac i pielegnowac.
Eve-nie jestesmy zwiazkiem idealnym,dziekuje za mile slowa ale ja okrwslilabym nas jako udany zwiazek ale nie idealny!Nie weim czy doczytalas wszystkie posty,ale my sie tez klocimy-czasem nazbyt czesto,no tyle ze to ja glownie szukam dziury w calym.U nas to jak we wloskiej mafii-klotnia "na noze",seks,zgoda,klotnia,seks,klotnia,seks itp.A co do rekoczyniow to tez mam czasem ochote dac mezowi w pysk ale jedyne do czego sie posunelam dotychczas to rzut w meza (jego plecy) pilotem od tv bo mnie nie sluchal i wcale NIE jestem z tego dumna a wrecz mi wstyd jak moglam tak zrobic-przesada to przeciez.
A wiec ja w szoku powypadkowym bo maz dopiero dzis mi zeznal szczegoly tej stluczki-on sie zderzyl z TRAMWAJEM,tyle ze nie czolowo a bocznie i tramwaj odrzucil go na 2 metry,zerwal przednia maske,rozbil reflektor i szybka prysnela prosto na meza!Widze ze mi dawkuje informacje po trochu bym sie nie martwila,az sie boje co mi powie jutro

Dziekuje tym z was ktore sie zainteresowaly w sprawie tej stluczki(ewelcia,eve),macie racje ze najwazniejsze jest zdrowie i zycie a samochod czy pieniadze to TYLKO martwa materia,do tego do nabycia.
Co do dlugosci zwiazku-my sie znamy 6 lat,mieszkamy ze soba jakies poltora.Jednak wedlug mnie relacje w ziwazku nie zaleza od niczego-ani od odleglosci,ani od dlugosci trwania zwiazku ani od dlugosci mieszkania ze soba ani od wplywu tesciow ani...itp.Kazda milosc ma takie samo prawo i szanse na to by byc udana,tyle ze wystarczy chec z obu stron by ja podtrzymywac i pielegnowac.
Eve-nie jestesmy zwiazkiem idealnym,dziekuje za mile slowa ale ja okrwslilabym nas jako udany zwiazek ale nie idealny!Nie weim czy doczytalas wszystkie posty,ale my sie tez klocimy-czasem nazbyt czesto,no tyle ze to ja glownie szukam dziury w calym.U nas to jak we wloskiej mafii-klotnia "na noze",seks,zgoda,klotnia,seks,klotnia,seks itp.A co do rekoczyniow to tez mam czasem ochote dac mezowi w pysk ale jedyne do czego sie posunelam dotychczas to rzut w meza (jego plecy) pilotem od tv bo mnie nie sluchal i wcale NIE jestem z tego dumna a wrecz mi wstyd jak moglam tak zrobic-przesada to przeciez.
Moje maleństwo
Mamusia Amelki
Moonik Amelka tez ma asymetrie:-( ale podobno nie ma co sie na zapas martwic bo jezeli zostanie ona wczesnie wykryta i bedzie sie cwiczylo to nie powinno pozostac po tym sladu
(tak mi tutaj mowili)
Moja tez wpycha raczki do buzki czasem to az sie zakrztusi tak gleboko je wsadza i kilka razy zaowazylam ze prostuje paluszki w buzce
Oblizuje paluszki..slini sie..
No i nagminnie wystawia jezyk
nie wiem co to ma byc
Ostatnio kapiel jesk okolo 20 (wczesniej byla przed 19) potem butla i do lozeczka. no i karuzelka raz czasem dwa razy wlanczana
A wczoraj zasnela bez karuzelki
:-)
Ze spaniem to jest tak ze zazwyczaj budzi sie kolo 4, zje i dalej spi do 7, zje i czasem jeszcze kimnie a czasem nie
Ale ogolnie to kolo 10-12 jeszcze troszke pospi no i pozniej w dzien tez jakas chwile;-)
Sara najwazniejsze ze mezowi nic sie nie stalo dziewczyny dobrze pisaly pieniadze rzecz nabyta
zdrowia(zycia) niestety sie nie kupi
My jestesmy razem ponad 3,5 roku z czego mieszkamy 2.5. Moj to zaczol sie zmieniac juz przed dzieckiem:-( Niestety ale pieniadze co niektorym uderzaja do glowy
I czasem nawet jak juz niewytrzymam i oberwie w leb to i tak sie nieopamieta tylko jeszcze na zlosc robi

Moja tez wpycha raczki do buzki czasem to az sie zakrztusi tak gleboko je wsadza i kilka razy zaowazylam ze prostuje paluszki w buzce

Oblizuje paluszki..slini sie..

No i nagminnie wystawia jezyk


Ostatnio kapiel jesk okolo 20 (wczesniej byla przed 19) potem butla i do lozeczka. no i karuzelka raz czasem dwa razy wlanczana


Ze spaniem to jest tak ze zazwyczaj budzi sie kolo 4, zje i dalej spi do 7, zje i czasem jeszcze kimnie a czasem nie

Sara najwazniejsze ze mezowi nic sie nie stalo dziewczyny dobrze pisaly pieniadze rzecz nabyta


My jestesmy razem ponad 3,5 roku z czego mieszkamy 2.5. Moj to zaczol sie zmieniac juz przed dzieckiem:-( Niestety ale pieniadze co niektorym uderzaja do glowy


reklama
Myfa, a Jula potrafi ssać pierś nagle się wykręci, wywinie i piąstkę w buźkę pakuje ;-) więc nie robi tego z głoduz tym ssaniem to jak moj maly glodny jest to sscie piastki tak zauwazylam....
Sara, całe szczęście że mężowi nic się nie stało
my znamy się już 11 lat, małżeństwem jesteśmy 8... czas ucieka...

Ostatnia edycja:
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 26
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 4 tys
- Wyświetleń
- 215 tys
- Odpowiedzi
- 7
- Wyświetleń
- 681
- Odpowiedzi
- 9
- Wyświetleń
- 957
Podziel się: