reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marzec 2009

Witam:-)
Martyna też ssie paluchy piąstki i silini sie przy tym okropnie oczywiscie też myslałam ze może to na zęby ale tak wczesnie se pomyslałam opowiedziałm o tym swojej 10 lat starszej siostrze a ona mi na to że wszystko możliwe i że ja miałm pierwszego zęba zanim skończyłam 3 miesiąc:szok::szok::szok:ale doczytałąm się ze to normalne to kolejny etap naszych dzieciaczków
Ja kłade spać mała ok 21 przed kąpiel,dzięki temu spi tak do 9-10 z jednym karmieniem ok 7
 
reklama
Maniulka no to Twoja córeczka bardzo ładnie śpi ;-). Ja wcześniej kąpałam Patrycję czasami codziennie a czasami co dwa dni, może jak teraz wprowadzę kąpanie każdego dnia to jej się wydłuży czas spania do rana :-D ale i tak nie mam co narzekać ;-)
 
Juz kiedys o tym pisałam dzieci bardzo lubią wiedziec co je czeka po danej czynnosci i lubia przyzwyczajenia takie rytuały czuja się wtedy bezpieczne mają uporządkowany swój czas,stosowałam to z synem i byłam bardzo zadowolona jak miał tak ok 4 miesięcy z zegarkiem w reku mogłam zaplanowac co i kiedy będę robić,miał te same godziny snu w dzień jedzenia,zabawy,kapieli i snu nocnego z czasem dzień się zmienił bo nie potrzebował juz tyle snu ale na noc zawsze zasypiał ok 21 i jak nie położyłam go do łóżka zasypiał gdzie kolwiek i tak było aż do 6 lat teraz juz jest na tyle duzy że sam wie kiedy jest zmeczony :-)
Z Martynką robie tak samo i już sa efekty wstaje po nocy i wiem że za 2 godziny jak zacznie płakać to znaczy że jest spiąca przespi ok 2 godzin budzi się zje i za kolejne 2 godziny idzie spać tak jest do wiieczora tzn do ok 18 wtedy ma najdłuższą przerwe bez spania kąpiel jedzonko ok 21 spanie,powiem ci ze fajnie tak jest wiem na co wykorzystać czas pierwszy sen sprzątam i robie obiad następny to spacer a póżniej lekcje z synem i tak jakos leci ;-)
 
Nadrobilam:tak:

maz w tym tygodniu ma zmiane nocna wiec caly dzien okupuje kompa a dzis to wogole czasu na kompa nie mielismy oboje.

Dzien (dziecka note bene) wygladal tak,ze rano maz mial stłuczkę:baffled:na szczescie nic mu sie nie stalo,bo chyba bym wlosy z glowy rwala!Oczywiscie koszt naprawy maski,reflektorow itp.wykroczy poza 2 tys (jutro ma by rzeczoznawca i wycenic straty) co jest fatalna sprawa w naszej niezaciekawej sytuacji finansowej.Ogolnie finanse to nie jest moj ulubiony temat.Juz pisalam kiedys ze kasy mielismy duzo(np.po weselu),potem sie skonczyla a maz stracil prace i musial podjac prace ponizej swoich kwalifikacji.Ogolnie "wizualnie" dobrze zyjemy,mamy ladne nowo wyremontowane mieszkanie,w sumie wszystko co chcemy ale to sa pozostalosci z "tamtych,dawnych" czasow.Teraz juz nie jest kolorowo i wnerwia mnie jak cos bakne ze ciezko u nas z kasa a malo kto mi wierzy!Nawet niektore moje kolezanki patrza na mnie dziwnie co ja niby wymyslam,i to mnie wnerwia.Juz ja najlepiej wiem co mam na koncie i w portfelu.
No w kazdym razie maz zawsze powtarza gdy docodzimy do wniopsku ze z kasa krucho,ze wszystko da sie wyprostowac,ze damy sobie rade, byleby razem.Doslownie dzis mi to mowil nawet jak smutna siedzialam z powodu 2 tys w plecy(ktore to pieniadze co miesiac odkladam na czas urlopu wychowawzego).
Potem humor mi sie poprawil,mielismy pojsc z mala na spacer a tu zaczal padac deszcz.Potem maz dal malej skarpetki z dedykacja ze dla coreczki od tatusia na dzien dziecka a ja wychodzilam ze zlosci z siebie bo paczka z allegro z ciuszkami dla julitki miala dojsc najpozniej na dzis a nie dotarla jeszze!wrrr:angry: potem uznalismy z mezem ze musimy sie rozluznic z tych emocji calego dnia i chcielismy sie poprzytulac,ale mala nam to uniemozliwiala.Co tylko zaczynalsimy to sie drzec zaczynala.W koncu zielismy ja do siebie na lozko,i nam sie przygladala:-DMaz zrobil mi masaz rozluzniajacy,potem seksik (mam nadzieje ze nie bede w ciazy bo...) i w sumie dopiero teraz mialam czas do was zajrzec.Ale to byl dzien!
 
Zapomniałam napisać że wczoraj pierwszy raz wykonywałam te ćwiczenia z malutką co link wkleiła chyba przed wczoraj. Ale miałam dzisiaj zakwasy w nogach he he ;-) chociaż wiem że ćwiczenia działają :-) a Patrycji się te moje ćwiczenia bardzo podobały :-). Oj uginanie kolan z około 6 kg Patrycją kilka razy to już wysiłek :-D:-D.
 
dawno nie zaglądałam
u nas ok. jeździmy z małym na kontrole do chirurga raz w mcu i na razie mamy naczyniaka tylko obserwować
w sobotę robimy chrzciny i teraz wielkie sprzątanie i mnóstwo pracy....
mam nadzieję że od przyszłego tygodnia wrócę do was na bieżąco
pozdrawiamy
 
Witajcie!!! Jejku jak dużó przez ten weekend napisałyście! Dawno tak nie było! Staram się nadrobić. Ja poweselnie;-) Było świetnie, wybawiłąm się mocno, bałam się że jak zaczną się toasty to szybko polegnę po tak długiej przerwie w spoż.alk., ale nie było źle, bardzo dużo tańczyliśmy więc na bieżąco wyparowywało:-) Na poprawiny pojechaliśmy już z dziećmi- też było super. Goście śmiali się z Lenki, bo zasypiała tylko wtedy gdy orkiestra zaczynała grać a budziła się zaraz jak oni mieli przerwę. Pytali nas czy musimy chodzić wiecznie na imprezy, żeby spała:-) Zdjęcia wstawię w zamkniętym. Dzień dziecka u nas też się udał, Misiek zadowolony, Lenka pewnie też;-) Po południu pojechaliśmy do córeczki mojej siostry- moja chrześnica- z prezencikiem, byłam w szoku, że Michał i Ala tak ładnie się bawili, pierwszy raz! Misiek chyba się przyzwyzaja do zabaw z dziewczynami, hihi wkońcu jeszcze trochę i siostra mu dorośnie.
U Lenki z jedzeniem się chyba unormowało, zjada średnio 570-650 na dobę i tyle widocznie jej wystarcza. W nocy też już nawet nieźle- jak zaśnie 20-21 to je już tylko 3-4 i potem do 7-8 śpi.
Właśnie zasnęła, muszę ogarnąć chałupkę bo zapuszczona po naszej nieobecności:tak: Buziolki!
 
Hej,
Nie bylo mnie 2 tygodnie - bylam z Tadziem u moich rodziców. Mały podróz (200 km) zniósł rewelacyjnie, hehhe, ja w samochodie odciągalam pokarm - no ale to są jazdy :D Baaardzo synek urósł, je bardzo dużo, ok. 800 - 900 ml na dobę i rosnie jak na drozdzach :) Zaczal ladnie spac w nocy, budzi sie o 1 i o 4, w ciagu dnia tez troche ma drzemek. Niestety jest tez zla wiadomosc - bedziemy chodzic na rehabilitacje, bo mamy asymetrie.
 
Nik-a fajnie że wesele się udało i dobrze się bawiliscie :tak: my idziemy w październiku ale jakos na dzień dzisiajszy nie mam ochoty na zabawy :eek:
Ewelcia mój Alan zjadł wczoraj 660ml czyli ok i już nie protestował mam nadzieję że dziś też tak będzie jadł a może nawet więcej ( bardzo bym chciała ) :-D
Maniulka twoja Martynka ślicznie śpi mój Ali to się budzi zawsze o 2 i 4 na jedzenie a zasypia po 20 kąpiemy go zazwyczaj o 19.45 później butla i do łóżeczka.:laugh2:

nie pamietam która z was pisała że jej mały się nie załatwia 3 dni ja zaczęłam od niedzieli podawać Debridat bo mój mały też ma problem z kupą i jest poprawa zrobił normalną kupkę sam bez płaczu i to żółciutką z grudkami ( dawno takiej nie miał jak był na piersi to takie robił ) zobaczymy jak będzie dalej :sorry:

co do witamin to ja podaję tylko witD :tak:
 
reklama
Hej dziewczynki!!!
Nadrobilam ale malo co pamietam:baffled:.
Maniulka ladnie spi Martynka:tak:.
Moj zasypia przed 22 potem 3:20 albo 5 pobutka raz sie zdarzylo o 6:45 zje i spi ale najdluzej do 7 czasami do 7:30 a jak ja sie jeszcze chce zdrzemnac to mu daje smoka i lezy w lozeczku czasami tylko marudzi.
Dzis wstal o 5:30 jesc za bardzo nie chcial tylko marudzil:baffled:.

Sara najwazniejsze ze mezowi nic sie nie stalo.
O kase sie nie martw,czasem jest czasem nie ma to tylko rzecz nabyta najwazniejsze jest zdrowie

W niedziele poklucilam sie z m bo mielismy jechac na plaze a on w niedziele z rana stwierdzil ze nigdzie nie jedziemy bo on chce spedzic czas tylko ze mna i szymkiem w domu a nie na plazy i to w dodatku ze znajomymi.
No to mu mowie ze ja juz sie nastawilam ze pojedziemy i wogole a ten do mnie z nerwami ze przeciez mozemy zostac w domu.
No to ja nakarmilam malego i poszlam na spacer a on wczesniej mowil ze tez pojdzie ale nie poszedl:no::wściekła/y:
Potem [prawie wogole nie odzywalismy sie.
Wczoraj mil miec wolne ale nie mial:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:.
Wkur****m sie na maxa bo ciagle sama z synkiem i ciagle w domu itp.wiec zadzwonilam do znajomych zeby po mnie przyjechali i spakowalam szymka i spedzilam u nich prawie caly dzien,bylismy tez na zakupach kupilam sobie buty.
A moj m nawet nie raczyl zadzwonic:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:.
A jak mnie Lukas przywiozl do domu to nawet nie przyszedl na gore jak synka kapalam i jak karmilam:angry:
 
Do góry