reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marzec 2009

dziewczyny ja żyje oczywiscie:-) ale jestem jakas rozbita i na forum brak i czasu i ochoty, znaczy sie na pisanie:-( A to przez to ze od soboty strasznie boli mnie żołądek i jelita:-:)-:)-(
Dzis to juz masakra i jeszcze Oliwier niegrzeczny:-(-zaraz sie położe na chwile spac.
Od zeszłego tygodnia jestem na diecie bezbiałkowej na te krostki Oliwiera co pediatra kazała zrobic, niby znikły ale czy od tego?u rodziców było chłodniej i chyba jednak to od temp albo wilgotnosci(u ns bardziej wilgotno) zalezy bo wrócilismy do domu i na nowo mu wyskakuja ale mniej:-(
Mleka nie jadam wcale, kurczaka tez:-( non stop kanapki z dżemem, jakies mieso wieprzowe,wedlina ziemniaki, ryż, warzywa ale tez nie wszystkie.Masakra jakas:-(
jak zjem cos to normalnie czuje od razu ból na żoładku i w jeilitach. Do tego dziś mnie jeszcze praktycznie przeczysciło:-(
Rycze juz prawie:-(
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dziewczyny a ja dzis dosłownie umieram;-) w nocy rozbolał mnie brzuch a od rana wciaz biegam do kibelka bo mam rozwolnienie, do tego chce mi sie wymiotowac, nie moge nic jesc i bola mnie wszystkie miesnie, jestem słaba i ledwo sie włócze po domu:szok: a córcia domaga sie spaceru:sorry:
Kurcze nie wiem co mi mogło zaszkodzic bo wczoraj jadłam wszystko to co P. a jemu nic nie jest:baffled: Paweł sie nabija ze moze wciazy jestem:szok: Tylko nie to, to dopiero byłaby porazka, nie mamy w planach na razie rodzenstwa dla Nadii tym bardziej ze P. jest bez pracy od maja:crazy:

mam to samo tyle ze od 3 dni:-( kurde ja tylko miałam jeden sex taki udany:-p w ciązy byc nei moge, nie ma takiej opcji:-pzabezpieczalismy sie:-p
Moze to jakis wirus i jakas grypa żoładkowa? jest mi niedobrze ale na wymioty sie nei zbiera

a ja po kawałku bede odpisywac ale już napiszę
Sara dziewczyny mają rację ,pieniądze to rzecz nabyta!! raz są a raz ich nie ma. Ważne że mężowi sie nic nie stało poraznego:tak:
 
Sara- Ty sie kobieto nie stresuj, najwazniejsze ze nic sie nie stało, a kasa raz jest raz jej nie ma. My tez ostatnio na nadmiar gorówki nie narzekamy, tez mamy dlugi bo remontowaliśmy stare mieszkanie. Oby nasze dzieci były zdrowe i z mężami ok, to wszystko się ułoży.

ps. może niech Twoj m. zrobi jakies dodatkowe badania...bo wiesz...szok i te sprawy...moze nawet nie czuje ze ma cos złamanego, skręconego czy stłuczonego...broń Boże tego nie życzę ale trzeba dmuchać na zimne...
 
Ja z mężem znamy się od 14 lat i tez tyle jesteśmy razem, mieszkaliśmy ze soba 2 lata przed ślubem a małżeństwem jesteśmy 5 lat:tak:
 
Ja z moim m znam się 10 lat, a mieszkam 3 lata,a w październiku stuknie nam 3 lata jak jesteśmy małżeństwem:-)

Kitki, Madzik, życze duuuuuuuuużo zdrówka!!!!!!!!!!!!!!!

Sara, mam nadzieję, że Ty się już lepiej czujesz, nie martw sie o samochód, to rzecz nabyta....najważniejsze jest zdrowie i zycie.....
 
Patrycja teraz śpi więc weszłam sobie na forum :-). Wcześniej znowu robiłam te ćwiczenia na nogi, brzuch itd. Patusia bardzo jest spokojna kiedy ja ćwiczę a ona na to patrzy :tak: jeszcze ani razu nie zapłakała. Najbardziej lubi kiedy leżę, mam kolana zgięte, kładę ją na moim brzuchu a kręgosłup ma na moich nogach a ja robię w tym czasie brzuszki. Patrycja wtedy śmieje się od ucha do ucha :-D;-).
Sara o jezu :eek: dobrze że Twojemu mężowi się nic poważnego nie stało :baffled: na pewno nie wyglądało to ciekawie. Prawda pieniądze to tylko rzecz nabyta, a najważniejsze jest zdrowie.
 
Napisalam wczesniej jednego posta bo moj little monster spi na dworzu z przerwami:baffled:.
Chyba go dziasla bola,bo pcha palce i jest nie spokojny marudzi,poplakuje,slini sie.
Dzis mu posmarowalam mascia dziasla i jak by lepiej,juz tak nie szalal,a takto non-stop nic mu nie pasuje.

Madzik wspolczuje przebojow.
Kitki Tobie tez.
A co do mezow to moze oni sa po jednym listonoszu:-D:eek:.
U mnie z matka bylo odwrotnie,mnie wkurzalo to jak bylismy jeszcze w PL ze jego matka chciala ciagle od niego kase i zeby ja wozil do miasta,albo gdzies tam........jak m mial gdzies jechac to ta ciagle cos od niego chciala........ale na szczescie przegadalam mu do rozumku.
Jak m wyjechal to mu powiedzialam ze jak bedzie matce kase wysylal to koniec z nami i zrozumial.teraz nawet jak by jej dawal to by z nia mieszkal a nie ze mna:-p:rofl2:.
Sara ale ci maz dozuje przebieg wypadku/na szczescie nic mu sie nie satalo,a samochodem sie nie martwcie.
Moje malenstwo ja tez czasami mysle ze mojemu to tez kasa do glowy uderzyla,ale coz tak czasami bywa,ale jak mu wspomne o tym to zaprzecza:baffled:
 
Witajcie po południu:-)
u mnie bez zmian, do tego mam goraczke ponad 38 stopni i właśnie wyprawiłam Pawła z Nadia na spacer i do apteki bo nie mam nic na goraczke oprócz czopków dla dzieci:-D Łeb mi pęka, dlej nic nie jem, mam nadzieje ze jutro mi przejdzie i ze Nadinka sie tym czyms nie zarazi bo juz i tak ma katarek.
Kurde jak my pojedziemy w te góry:baffled: oby przeszło

Ale ze mnie egoistka, tylko o sobie mysle, sorki dziewczyny:zawstydzona/y:
Sara - kobity maja racje, nie martw sie autem i brakiem kasy ważne ze mąż cały i zdrowy. A auto rzecz nabyta, bez niego tez da sie żyć
Madzik - wspólczuje kłopotów ze zdrowiem, kurcze tak to juz jest ze ciagle cos, jak nie urok to s....ka:-D
Ewelcia - dobrze wychowałaś sobie męża, mój P. tez sie słuchał:-D ale cos ostatnio mu chyba na uszy padło bo jak grochem o sciane:-D:-D:-D
 
Ostatnia edycja:
reklama
Tydzień mnie nie było, ale nie dam rady nadrobic zaległości... :eek:
Oprocz mnie i Jaśka była jeszcze jedna koleżanka też z Jaśkiem ur. 4 marca, druga z Różą z 26 lutego i trzecia z Elą 7-miesięczną, także zebrały się młode mamuśki i było wesoło :-):-):-)

W niedzielę mieliśmy rocznicę ślubu, ale ja wróciłam dopiero wczoraj więc wczoraj obchodziliśmy :-) Małego zostawiliśmy z moja mamą i wybraliśmy się do restauracji (a co! raz można zaszaleć ;))))
3 godziny minęły błyskawicznie - trochę też powspominaliśmy :-) a wieczór zakończyliśmy powtórką nocy poślubnej ;-):cool2:

Kitki - życzę zdrówka... zaaplikuj sobie coś na noc, rano zawsze jest lepiej niż wieczorem...

Sara - tak to jest, że jak jest trochę gorzej to zdaża się jakaś "szpila" np. konieczna naprawa auta :baffled: nie poddawajcie się i najważniejsze to przetrwać ten trudniejszy okres:tak: Dobrze, że męowi nic się nie stało, to najważniejsze!!!!

madzik - współczuję.... trzmaj się kobieto!

ewelcia - skądś znam takiego mamisynka, który by najchętniej z mamusią do końca życia.... :angry: dobrze że teraz teściowa 300km od nas mieszka, bo nie wiem jak by było...

myfa, ola_o - Jaś też pakuję pięść do buzi lub kciuk. Jak pięść to przeważnie chce jesć. Ale tak to jest, że dzieci poznają świat wsystkimi zmysłami.. :-)
 
Do góry