reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marzec 2009

Ale cyrki z tymi teściami, naszczęście moi teściowie do mnie nie powiedzą innym imieniem bo poprostu jestem pierwsza dziewczyna mojego m:-D
 
reklama
EVE psina też ma serducho więć się zakochał a teściów pies jak się zakocha to nic nie je tylko siedzi przed oknem i nic do niego nie dociera .Teściowie są różni nic na to nie poradzimy no cóż nas też to kiedyś czeka też będziemy teściowymi hihihi
 
Kasiulka, ten to coś podje ale siedzi non stop przy oknie a od rana już by chciał na ogródek iść i siedzi z nosem przy ogrodzeniu, aż ta jego "panna" będzie z klatki wychodzić :-) Komiczna sytuacja.
 
Mi już było głupio tak zwracać się do nich bezosobowo :baffled: Robert mówi do mówi rodziców mamo, tato a ja ciągle tak bezosobowo. Moja mama się mnie już kilka razy pytała jak ja się zwracam do teściów a ja ciągle że ja nie jestem w stanie powiedzieć do nich mamo, tato bo mam jednych rodziców których bardzo kocham, to mnie długo przekonywała abym w końcu zaczęła tak mówić. Ja jakoś mówiąc tak czuję się nie w porządku co do moich rodziców :baffled: być może za kilka lat mi takie myślenie przejdzie. Przy tym stole pomyślałam sobie że i tak w końcu będę musiała to powiedzieć, że kiedyś może zabraknąć mi słowa w czasie mówienia i stanę przed wyborem "Pan" a "tata" :confused:. Zresztą teść nie jest zły, i pomyślałam sobie że teraz do mojego taty będę mówić częściej tatuś żeby było inaczej :-D;-). W sobotę wieczorem przysłał mi smsa że mnie kocha i wnuczkę ;-) i ze życzy nam dobrej nocy więc naprawdę jest dobrym tatusiem ;-) ino i dziadkiem wzorowym (chociaż nikt się nie spodziewał że aż tak zwariuje na punkcie wnuczki ;-))

EVE to musisz umówić swoją psinę na randkę :D żeby to nie była niespełniona miłość :D
 
Ostatnia edycja:
Agusia, ja sie zwracam do niego teściu :-) Jakoś tato nie moze mi przejść przez gardło. Mama też rozmawiała ze mną na ten temat, ale jej powiedziałam, ze póki co to nie powiem i koniec. moi rodzice są wspaniałymi rodzicami dla mnie i dla mojego M (niejednokrotnie mi powiedział, że fajnie mam z takimi rodzicami, ze on takiej rodziny nie miał, jego rodzice po rozwodzie, a potem mama mu umarła):baffled: Nie wiem jak ja zniosę jutrzejszą wizytę :baffled:
 
Mi chyba nie przejdzie przez gardło mamo :baffled: nie wyobrażam sobie tego ehh czasami co prawda jest miła lub udaje, jak się wczoraj rozpłakałam to mnie trochę przytuliła ale to i tak nie rekompensuje wszystkiego, nie umiem zapomnieć tekstu że jeszcze nie wiadomo czy dziecko się urodzi chociaż to już minęło od tego czasu 9 miesięcy (to było w 2 lub 3 miesiącu).
 
Najgorsze że ja za kilka dni i tak zapomnę i będę się łudzić że ona jest w porządku :baffled: nigdy jej nic nie odpyskowałam, po tym jak powiedziała że dziecko się może nie urodzić to powinna Patrycji nigdy na oczy nie zobaczyć. Jeszcze nawet bym zrozumiała jakby to powiedziała tylko raz ale to się powtarzało aż do końca, w 7 miesiącu ciągle mi mówiła że w 8 jest najwięcej poronień itd. :baffled: więc widać ona nie widzi swoich błędów, z tą Kasią to już też się po raz nie wiem który powtórzyło a nigdy jej nic nie odpowiedziałam :baffled: a chyba powinnam... . Mam taki głupi charakter że nic nie odpyskuję, oprócz swoich rodziców :-D ale to najwyżej jest krótka wymiana zdań i wszystko wraca do normy.
 
Ja do swojej teściowej mówię per Pani mimo, że moja rodzina zwłaszcza babcia wiecznie mnie męczy żebym mówiła do niej mama. Nie w tym życiu ta kobieta potrafi mnie w ciągu 5 minut doprowadzić do szału. Rzadko się widujemy ale jak była u nas przez tydzień to się skończyło awanturą tak mnie zdenerwowała. A co do oryginalnych prezentów od teściów to nasz syn dostał 2 paczki pampersów bo były w promocji w Tesco i tyle, mimo, iż narzekała, że musi zbierać pieniądze na wnuka odkąd się dowiedziała że jestem w ciąży. :baffled:
 
reklama
Agusia - ja pamiętam jak jeszcze w ciąży mówiłaś, że tesciowa walnęła Ci tekst że nie wiadomo czy się urodzi... masakra jakaś. moja teściowa tez jest specyficzna. na slubie mi powiedziała, że teraz moge mówić już do niej mamo.... do tescia od lat mówe "ojciec", z resztą jemu było wszystko jedno jak będe mówić - bardzo wyluzowany koleś z niego. teściówka mnie akceptuje od slubu a teraz jak jest Zu jest różnie. chcialaby dobrze - to wiem na pewno, dla mnie nie jest zła ale powiedzmy nadopiekuńcza...chciałaby nam doradzić ale jakoś my nie chcemy rad. nie jest natretna ale i tak jakoś bardziej zwracam uwagę na jej rady niż np mojej mamy... może to właśnie uraza z czasów kiedy zaczynaliśmy się z mężem spotykać??:dry: i tak jest nieźle.

acha. postanowione, jedziemy nad morze. już wszystko załatwiłam. pojadę z mama na ydzień. nawet jak nie będzie pogody to i tak bedzie fajnie. jako dziecko jeździłam tam często a w zeszłym roku pojechałam sama - na takie pożegnanie z tym miejscem z dzieciństwa... pożegnałam się a teraz ... jade tam z własnym dzieckiem:-) fajnie. z resztą jak wróciłam to mąż się tak za mną stęsknił, że cóż... Zu jest na świecie:):-):-):-)
szkoda ty:-)lko, że Adam z nami nie pojedzie - co najwyżej zawiezie mnie Zu i mamę, bo latem zawsze ma dużo pracy. na wspólne wakacje jeździmy w zasadzie tylko zimą na narty. ale dwa lata temu nie pojechałam (byłam na dwa dni) bo zaczęłam pracę, w zeszłym roku zmieniłam firmę, a wtym byłam w ciązy - i tak 3 sezony bez nart - a tak lubię jeździć. w przyszłym sezonie sobie nie odpuszczę i pojedziemy wszyscy.
 
Do góry