no to mnie nastraszyłyście z tymi szczepionkami, i teraz samam nie wiem co robić. mam receptę na tą 5 w 1więc chyba ją wykupię. najważniejsze to nie panikować a skoro powikłania sa po tej dla starszyc dzieci to może faktycznie zostanę przy tej...
nie wiem, nie wiem...
udało mi sie jakoś zapanować nad mieszkaniem, tyle, że niestety widzę, że nasze nowe życie we trójke nie ędzie takie proste. ledwo jakoś oswoiłam się z dzieckiem ju rosną kolejne probemy. najpierw miałam do siebie pretensje, że nic w domu nie zrobione (nie chcę nawet myślec jak radzą sobie te z was, które mają dwoje albo troje dzieci!!!
). udało mi sie jakoś zorganizować - trochę przynajmniej. nie odkładam niczego na za chwilę albo na jutro tylko staram się na bieżąco porządkować. jeszcze nie wiem jak będzie z gotowaniem, bo jak dotąd raczej mi nie szło. zawsze młoda ię budziła albo była głodna i obiad był przesuszony abo spalony...
i jak tu się zdrowo odżywiać i mysleć o diecie karmiącej mamy??
teraz przyplatał mi się kryzys laktacyjny. od wczoraj mała wisi na cycu i ciagle głodna. karmię ja teraz na każde życzenie - chodzę niedospana a w domu znowu syf... wiem, że takie kryzysy nie trwają długo tyko trzeba się racjonanie odżywiać (ten, kto tak pisał na pewno nie karmił piersią...
spróbujcie gotować z dzieckiem przy cycku), myśleć pozytywnie, karmić na żądanie. i powinno wtedy trwać 2-3 dni.jeśli tak to ja już dwa mam za sobą ale łatwo nie jest
przestawiam małą z piersi do piersi przy każdym karmieniu a juz tak ładnie było... jak w zegarku karmienie, przez 10 minut... a teraz w zasadzie gdyby nie mama która zajmie czymś Zuźkę to bym nawet rano zębów nie umyła... jedynie podczas spaceru ładnie przekimała 4 godziny. nocka pewnie taka jak 2 poprzednie bedzie ciężka ale wytrwam. nie chce przeżucać się na butelkę. a piersi to mnie tak bolą, że szok...
no ale one też potrzebują czasu, żeby dostosowac się do potrzeb Zuzki...
załatwiłam też mimo wszystko dzisiaj sporo. umówiłam się do fyzjera- czas cos zrobić z tym bałaganem na głowie szczególnie, że mama ślub bierze i musze byc ładna chociaz na głowie skoro w nic się nie mieszczę
umówiłam się też na wizytę do gina... zobaczymy co powie. ostatnio cos dźwignęłam chyba bo boli mnie brzuch i trochę mnie to niepokoi.