reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

z tego co czytalam to teoretycznie prawo kanoniczne nie dopuszcza takiego rozwiazania (po łacinie) ale w wersji polskiej kodeksu nie jest to dokładnie okreslone. słyszalam ze zdarzaja sie takie przypadki czyli to chyba zalezy od ksiedza. ale sama osobiscie nie spotkalam sie z taka sytuacja... musze pogadac z ksiedzem który mi dawal slub bo chłopina życiowy wiec moze da rade :confused2:
 
reklama
Ja bym poradziła zakup chusty :tak:. Mój Adaś dużo śpi w dzień. Jak nie śpi 2 godziny to mnie się już wydaje, że się męczy strasznie. A jak bardzo nie może zasnąć, to go wkładam do chusty i sobie kima przytulony do mnie, a ja mam wolne ręce.

chuste posiadam (niestety kołyska jej sie nie podoba a przy żabce strasznie ulewa bo ma wrazliwy brzuszek, ale chce ja przyzyczaić bo to super sprawa) ale mi nie chodzi o to zeby ona zasypiała w chuście tylko w łózeczku. na rekach to ona nawet daje rade ale przeciez nie moze byc tak ze za pare miesiecy bede nosila takiego kloca bo nie dam rady. zreszta za jakis czas ja wracam do pracy a z nia bedzie opiekunka i chce zeby miala w miare staly plan dnia. Wole teraz sie pomeczyc z nauka samodzielnego zasypiania niz pozniej meczyc półroczne dziecko bo nagle nie bedzie mamy do lulania. Zreszta w ruchu to ona sie jeszcze bardziej meczy- wszelkie bodzce musze ograniczyc do minimum zeby dala rade sie wyciszyc bo inaczej ryczy ze zmeczenia :baffled:
Potrzeba mi jakiegos sposobu na zasypianie w lozeczku bo niestety zawalilam sprawe i od poczatku jej tego nie nauczylam.
 
Koza, a nie wydaje ci się, że to jest za wcześnie na naukę samodzielnego zasypiania? Mówi się, że pierwsze 3 miesiące życia dziecka to czwarty trymestr ciąży ;-). A tym że wracasz do pracy za kilka miesięcy to się na razie nie przejmuj, bo u takiego małego dziecka wszystko się zmienia z tygodnia na tydzień, pięciomiesięczniak ma zupełnie inny rytm dnia niż noworodek i inne potrzeby :-)
 
U nas sukces pierwsza noc przespana w łóżeczku.Obudził się na cyca około 4 rano ale potem bez protestu z powrotem do łóżeczka jestem w szoku oby tak zostało bo ciasno nam spać tak we 3.Ja się nie wysypiam bo pilnuję żeby maż niunia nie przygniótł przez sen.
 
a moj lobuziak podobnie jak kozy w nocy spi tak 6-7 godzin potem je i znowu spi tak gdzies 4-5, za to w dzien mamy problemy ze spaniem, zasypia mi przy cycku a jak go odkladam do spania to sie budzi i niby ze znowu jest glodny, to klade go wtedy na brzuch niech sie troche pomeczy czasem zasnie a czasem marudzi, a jak mu nic nie jest to po prostu zostawiam go zeby sie wyplakal czasem placzem sie zmeczy i po 10-15 minutach zasypia, dobrze ze na spacerkach ladnie spi bo to bylby obciach z takim wrzeszczącym dzieckiem chodzic :)
 
chuste posiadam (niestety kołyska jej sie nie podoba a przy żabce strasznie ulewa bo ma wrazliwy brzuszek, ale chce ja przyzyczaić bo to super sprawa) ale mi nie chodzi o to zeby ona zasypiała w chuście tylko w łózeczku. na rekach to ona nawet daje rade ale przeciez nie moze byc tak ze za pare miesiecy bede nosila takiego kloca bo nie dam rady. zreszta za jakis czas ja wracam do pracy a z nia bedzie opiekunka i chce zeby miala w miare staly plan dnia. Wole teraz sie pomeczyc z nauka samodzielnego zasypiania niz pozniej meczyc półroczne dziecko bo nagle nie bedzie mamy do lulania. Zreszta w ruchu to ona sie jeszcze bardziej meczy- wszelkie bodzce musze ograniczyc do minimum zeby dala rade sie wyciszyc bo inaczej ryczy ze zmeczenia :baffled:
Potrzeba mi jakiegos sposobu na zasypianie w lozeczku bo niestety zawalilam sprawe i od poczatku jej tego nie nauczylam.
Koza- zgadzam się z bluberry77. To co teraz wydaje Ci się normą za kilka dni może zmienić się na odwrót. To samo dotyczy nocnego karmienia. To, że teraz przesypia, nie znaczy że za kilka dni ni będzie się budzić częściej.
 
katrinka zasypia po 15 min płaczu? oj mojego jakbym tak zostawiła to uu by się nieźle rozkręcił, raz spróbowałam to tak się zanosił , krzyczał i nie dało go się bardzo dlugo uspokoić


mój ze spaniem różnie, przeważnie zasypia koło 23 lub 24.00 pośpi 1,5 godz. i się budzi , potem zaśnie na 2 godz. budzi się i płacz i nie chce spać , jak uśnie to na krótko i potem za holere
 
Rany!! ale Olek mi dawał czadu od rana!! Normalnie mam już czasami dosyć... Ciągle płakał, chciał cyca, to ja ma dałam, to zaraz zrzygał się i tak w kółko.. Smoczka wypluwał, a na cycu się przejadał, brzuch bolał i rzygał. Wkońcu nie wytrzymałam i zapodałam mu w tyłek Viburcol. Przed chwilą puścił serię bąków i śpi :szok:
Dzisiaj płakałam już razem z nim, bo już sił i cierpliwości mi momentami braknie.


No to se pospał... znowu coś jęczy..


.....zasnął... tylko zobaczymy na jak długo :confused:
 
Koza, a nie wydaje ci się, że to jest za wcześnie na naukę samodzielnego zasypiania? Mówi się, że pierwsze 3 miesiące życia dziecka to czwarty trymestr ciąży ;-). A tym że wracasz do pracy za kilka miesięcy to się na razie nie przejmuj, bo u takiego małego dziecka wszystko się zmienia z tygodnia na tydzień, pięciomiesięczniak ma zupełnie inny rytm dnia niż noworodek i inne potrzeby :-)

ja się z tym nie zgodzę, nasz mały od samego początku był kładzony po jedzeniu do łóżeczka i sam zasypiał, chwilkę polezał i zasypiał i cały czas tak mamy i robiomy, po moim bracie widzę jak kończy się noszenie na rękach obecnie 6 miesiącznego dziecka, mała jest już tak ciężka że kłócą się kto ją ma nosić lulać itp. bo bolą ich ręce itp. a mała inaczej nie zaśnie tylko na rękach i tak robili od pierwszych dni i taki mają efekt, że dziecko się przyzwyczaiło

także koza uważam, że jeśli chcesz dziecko nauczyć samodzielnego zasypiania im szybciej tym lepiej, ja identycznie jak ty zostawiam dziecko ale ja z babcią i nie chcę aby jedynym jej zajęciem było noszenie dziecka aby zasnęło itp.
 
reklama
Dzień Doberek.Super wczoraj było,byłam z Bartusiem na kawce u siostry i na spacerku sliczna pogoda była.Mój smyk ładnie spał,ale musze go nauczyc spania w łózeczku pospi troche do pierwszego karmienia a pózniej jak juz to wózek i musi byc bujany.Teraz sobie spi a ja mam czas dla Was,a pózniej musze ogarnąc mieszkanko,bo w niedziele moja sioracka z rodziną przyjezdzaja,a jutro biore moja siostrzenice na noc.Dzisiaj nigdzie nie idziemy bo jest taka chłodnawa pogoda.
 
Do góry