reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

Heja marcóweczki :)
Ja wrocilam z badania krwi normalnie tak mnie pokłuła dziewczyna, ze szok. Nie mogla mi znalezc zyły wiec łaze z wielkim siniakiem...
teraz siedze z 3letnia siostrzenica i ogladamy disney chanel a buzia to sie jej nie zamyka :p po godzinie z Nią juz padam :p
u mnie oznak porodu braaaak. Nic a nic mnie nie boli :)

Monia przykro mi z powodu dziadka...:((

Ccaroline ale ta Twoja mała uparta :) za dobrze jej u Ciebie :))

Mag 007-powodzonka :)
 
reklama
Mag007 trzymam kciuki :-)

Dziewczyny ale jestem zaskoczona. Jak Paweł byl jeszcze w brzuchu, to puszczalam mu kolysanke. Znaczy no takie misie grajace.. i wczoraj puscilam mu jak go bolal brzuszek i co ? uspokoil sie i bacznie sluchał :-D
 
Cześc kobitki.Jestem narazie w domku,ale jutro jade spowrotem do szpitala do Gdanska,po tygodniowym lezeniu z bartusiem w szpitalu Skarbek w piątek miał operacje serduszka zakładali mu Banding tetnicy płucnej to jest taka opaska,zakładali ją zeby mniej krwi leciało do płuc,jest w dobrym stanie,chcą juz mu ta sonde wyjac jak narazie ładnie z butli pije.Ale wczoraj odkryli skrecenie lewego jąderka i musielismy jechac do szpitala by podpisac zgode na znieczulenie i podanie krwi,takze dwie operacje w ciagu dwóch dni i dopiero jutro jade i bedziemy siedziec tam jak dobrze 7 dni.Jestem wykonczona non stopa becze niewiem jak to bedzie dalej.Oby te dziurki sie zarosły bo jak nie to po roku nastepna operacja i beda zalepiac je innymi sposobami.Taki maluski bezbronny,a juz tyle przeszedł.Jak na niego patrze mam łzy w oczach i pytam boga dlaczego Nasz Skarbek:-(Ale teraz musi byc tylko lepiej,oby nic juz nie wykryli.Jutro ma miesiąc,bo jest 15tego i tylko 20godz w domku był.Co za zycie!!!!!!Teraz przez tydz mnie nie bedzie,ale bede pisała co u nas.Pozdrawiam i przesyłam buziaki!

Madzia nie poddawaj się i bądź dobrej myśli...już niedługo będzie po wszystkim i będziecie się cieszyć sobą w domku....faktycznie lepiej niech teraz zrobią operacje jakie trzeba, żeby nie było za późno...a z drugiej mały nie będzie ich pamiętał (świadomie przynajmniej)....modlę się za Was:tak:

misia2010 - te gorny suwaczek to jakies szalenstwo :-D wg niego ciaza trwa 42 tygodnie... CVos musialam zle wpisac pewnie jak go sobie zakladalam i stad ta rozbieznosc...
Moze jak go zlikwiduej to cos mnie ruszy :-D

Dobrej nocy dziewcyzny!!!!! :-)

Heheh...to czekamy na efekty po usuniętym suwaczku:tak::tak::tak::-D

jutro do szpitala i na 99% cc no i zobacze moja kruszynke ale sie boje i jakos niegotowa jestem

To jest nas dwie:)Tyle,że nie ma co liczyć na cesarkę od razu jutro.Myślę,że mnie to przetrzymają aż będą mieli czas zrobić operacje.Zobaczymy jak to będzie.

hej ja tylko na momencik przyszłam się przywitać
właśnie szykuje się do szpitala
trzymajcie sie marcoweczki i do zobaczenia jak już będę w domku z małym

Trzymam kciuki za wasze cc i dzieciaczki....czekam na wieści...i troszkę zazdroszczę, że już zobaczycie dzieci:tak::tak:

hej dziewczyny :-)
jakos nie moge nadarzyc ostatnio.

Malemu zaczely sie kolki. Super. Pijemy poki co herbatke z kopru, ja rowiez ja pije.
Strasznie mi go szkoda, jak placze i sie meczy, a ja nie moge pomoc.
Masujemy brzuszek, ale to malo daje. :-(

Dzisiaj w nocy zmarl moj dziadek. Rak. Szkoda tylko ze nie poznał prawnuka..
no coz...
na pogrzebie tez nie bede, bo 130 km nie bede jechala z noworodkiem i do tego jeszcze w taka kiepska pogode. Ehh..

Lece zjesc sniadanko i dac malemu herbatki.
Do pozniej :-)

Moje kondolencje:-(
hmm...kolki to podobno trudna sprawa:no:, na pocieszenie mogę powiedzieć, że niedługo miną;-)

Witam :) Ja jeszcze w dwupaku, ale z lepszym humorem po wizycie, tzn. nic jeszcze się nie zaczęło dziać, mam wszystko pozamykane, żadnego rozwarcia, ale jestem umówiona na wywoływanie, w czwartek wizyta, a na piątek lekarz załatwia mi miejsce w szpitalu i będą wywoływać, mam nadzieję, że urodzę 19, chciałabym aby była rybką. Mąż ma synka ze swego znaku, ja bym miała córcię :) No ale ważne, że wiem co mnie czeka i że miejsc będę miała tam gdzie chcę rodzić, dodatkowo swojego lekarza przy porodzie.

Po za tym kolejna się rozpakowuje!!! Mag007 napisała mi o północy smsa, myślałam, że już jest rozpakowana, ale niestety nadal się męczy, wklejam smsa na odpowiedni wątek.

Miłego dnia życzę :)

Ojej....szkoda, że wciąż Natalia taka uparta....może się jednak zdecyduje przed czwartkiem i tego Ci życzę:tak::tak::tak::tak: a jak się nie uda, to porodu 19 marca:tak::tak::tak: dobrze, że chociaż wiesz już że dłużej nie będą czekać:tak:
Mi też się podoba data 19 marca i nawet prosiłam męża, aby się umówił z córką na poród w tym dniu (jego się czasem posłucha, mnie niekoniecznie:-p)...zobaczymy, czy coś zdziałał:-D....choć Natalie takie są uparte, że....:szok:

ojej....mag się namęczy....ale z drugiej strony z każdą chwilą bliżej do chwili kiedy zobaczy swojego bobaska:tak:
 
Heja marcóweczki :)
Ja wrocilam z badania krwi normalnie tak mnie pokłuła dziewczyna, ze szok. Nie mogla mi znalezc zyły wiec łaze z wielkim siniakiem...
teraz siedze z 3letnia siostrzenica i ogladamy disney chanel a buzia to sie jej nie zamyka :p po godzinie z Nią juz padam :p
u mnie oznak porodu braaaak. Nic a nic mnie nie boli :)

Monia przykro mi z powodu dziadka...:((

Ccaroline ale ta Twoja mała uparta :) za dobrze jej u Ciebie :))

Mag 007-powodzonka :)

ja po porodzie wygladalam jak ćpunka jakas :-D
w jedna zyle kluli mnie 3 razy, w tym musialam miec wenflon przekladany, bo mi sie jakis zator zrobil. Druga reka tez pokluta od badan. Masakra :-D
do tej pory mam siniaki,. ale na szczescie juz schodza :-)
 
Witajcie.
Ja wczoraj przeleżałam cały dzień,bo w sobote miałam cisnienie 160/120, no i wyladowalam na IP. Z maluszkiem wszystko w porzadku, wreszcie cos zaczelo ruszac bo rozwarcie na palec sie zrobilo.Podłączyli mnie pod KTG i wychodzily skurcze nieregularne ale nawet do 130, tylko jakos ich nie czulam zabardzo :baffled: Nie wiem jak to mozliwe. No i jak leze to cisnienie jest ok, ale jak tylko wstane to od razu skacze do 170/130. No wiec zbieram sie do szpitala i pewnie juz tam zostane do porodu :-( jejciu jak ja nie lubie szpitali :-(mam nadzieje ze maly zechce szysbko wyjsc.
Trzymajcie sie dziewczynki.
 
Halo:tak:
U mnie od rana kłucie brzucha i na tym koniec. Wczoraj z M ubraliśmy łóżeczko myśleliśmy, że może sprowokujemy małego do ewakuacji z brzucha, ale nieeee:no: Dziś spakuje rzeczy jakie M ma przywieść do szpitala na wielkie wychodne Franka, ale to pewnie też nie poskutkuje i dalej będzie siedział w brzuchu:baffled:

Miłego dnia! trzymam kciuki za wszystkie rodzące :tak:
 
Witam się znów po przerwie we wpisach (co nie znaczy, że nie jestem na bieżąco poinformowana o forumowych nowinkach):-)
Ja ciągle w dwupaku, i z każdym dniem jestem bardziej niecierpliwa. Tak bardzo nie chciałabym przenosić ciąży, ale zapewne żadna z was też nie chciała, a natura i tak robi swoje:dry:
ccaroline85- zastanawiam się, czy pierwsze dzieciątko też urodziłaś po terminie, bo nie wiem czy jest jakaś reguła (np uwarunkowania genetyczne) czy po prostu dzidziuś wychodzi wtedy kiedy mu pasuje???

Przyłączam się do wszystkich zniecierpliwionych marcóweczek, mimo, że ja jeszcze jestem przed terminem:tak:
 
reklama
no właśnie dlatego chciałam sie upewnić czy czegoś nie pokręciłam, bo też wydaje mi sie, ze polozna ze szkoly rodzenia mowila, ze jesli tego wyniku nie bedzie to traktuje sie kobiete tak jakby miala tego paciorkowca i podaja antybiotyk
 
Do góry