reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

Ja już moją torbę chyba z 5 razy przekopywałam i wreszcie jestem spakowana w jedną z moimi i dzidzi rzeczami:) A reszte weźmie mąż.
Własnie na TVN przepytują Felicjańską, miała 2,4 promili i wypiła 2, 3 lampki wina. HA, HA, HA:)
 
reklama
Ja to się tak nie ciesze ;D Bo był bez krwi, więc pewnie do porodu jeszcze ze dwa tygodnie haha ;D No kurde, ta moja niunia to się na tą strone brzuszka wybiera jak sójka za morze.. tylko coś wybrac się nie może.. A już tak na nią wszyscy czekają.. Uparciuszek mały ;D Zupełnie jak ja ;]

moj rowniez bez krwi byl.
no , ale dobrze, niech moja dzidzia jeszcze sobie siedzi :-):tak:
 
Ja już moją torbę chyba z 5 razy przekopywałam i wreszcie jestem spakowana w jedną z moimi i dzidzi rzeczami:) A reszte weźmie mąż.
Własnie na TVN przepytują Felicjańską, miała 2,4 promili i wypiła 2, 3 lampki wina. HA, HA, HA:)

Ha, a ja właśnie sie pakuje :-) Chyba najwyższa pora.
A z tą Felicjańska to śmieszne- chyba jest pierwsza, która ma 2,4 promila po dwóch kieliszkach wina- rekordzistka :-D
 
A ten tantum rosa to w czym będziecie rozrabiać? ja myślałam żeby wziąść sobie jakąś małą butelkę po wodzie i może polewać, bo najlepiej w spryskiwaczu, no ale nic takiego n ie mam
 
Ha, a ja właśnie sie pakuje :-) Chyba najwyższa pora.
A z tą Felicjańska to śmieszne- chyba jest pierwsza, która ma 2,4 promila po dwóch kieliszkach wina- rekordzistka :-D
Tak też mnie to dziwi 2 lampki??:-D:-D Mój mąż powiedział że musiała wypić 5 konkretnych kielichow wina.
 
A ten tantum rosa to w czym będziecie rozrabiać? ja myślałam żeby wziąść sobie jakąś małą butelkę po wodzie i może polewać, bo najlepiej w spryskiwaczu, no ale nic takiego n ie mam
Dziewczyny pisały coś o butelkach z dziubkiem i że ponoć dobrze się polewa wtedy. Ja chyba właśnie tak zrobie. Ile masz tych saszetek- ja mam 4
 
mag 007 sniło mi sie dzis ze twoje dzieciatko sie obrociło mam nadzieje ze to dobra wrozba. fajnie ze nie macie tych paciorkowców martwi mnie to ze musze na sam koniec ciazy brac ten antybiotyk w dodatku doustnie ale pewnie lepiej go wziac
 
reklama
Hej babeczki, ja dzisiaj spałam jak zabita bo noc późno mi się zaczęła:-DNie dałam rady spać, na dodatek chwyciły mnie takie skurcze ze wylądowałam na kolanach:szok: Doczłapałam sie jednak do kanapy i zwisając z niej, na kolanach leżałam tak jakis czas az mi przeszło. Ale miałam juz stracha ze się zaczeło:-)

Witam się i ja.
Mi ciąża zleciała jak z bicza strzelił. A jak poszłam na L4 to myślałam że się zanudzę:laugh2:A tu czas tak przyśpieszył.
Jej noc straszna bo co chwila się budziłam. Jak wstałam do toalety o 2:30 to zasnęłam o 5. no nic może w dzień trchę odeśpię.:tak:

Witam w klubie. Dzisiaj w nocy może atmosera jakaś nieśpiąca była że tak wiele z nas cierpiała na bezsenność

Dzień doberek. Ja tylko na chwilkę. Dzisiaj nocka nieprzespana od 3:40 Strasznie mi się spinał brzuszek, skurcze no i taki ból jakbym miała miesiączki dostać. Liczyłam te skurcze, co ile ale chyba z wrażenia nie mogłam się dopatrzeć kiedy te cholerstwo się zaczyna a kiedy kończy. Do tego po wizycie na siusiu zobaczyłam różowy śluz ze strużkami krwi. Więc koło 6 wylądowałam w wannie, nawet z tego strachu ze to juz nogi ogoliłam hihi ale chyba jeszcze nie rodzę. Zadzwoniłam już nawet do mojej gin i sie troche uspokoiłam. Lece z powrotem do łózka liczyć co ile te skurcze. Jesli beda regularniejsze i mocniejsze to chyba pojade na ktg. Do następnego...;-)

UUUUUUUUUU, no no kochana, pewnie to początek godziny zero:-)

I ja sie witam, bardzo wyjatkowo, o tak wczesnej godzinie;-) normalnie to dla mnie srodek nocy;-) no ale dzisiaj na 10:30 wizyta, wiec juz z wrazenia spac nie moge:tak: nie wiem co mam robic..julek w przedszkolu jarek w pracy....to siedze slucham glosno muzyki i pije herbatke...i patrze sie przed siebie:-) a po poludniu na zajecia, nowy semestr sie zaczal....a w ncy kurcze tak srednio spalam..no nic mam nadzieje ze nie padne/nie urodze/ nie-wiem-co-jeszcze/ na tej uczelni;-)

Wiesz co Adelina-ja cie naprawde podziwiam, jak ty jeszcze dasz rade na uniwerek latać? Ja ledwo po domu łażę a co dopiero gdzieś siedziec godzinami.

Po południu mamy gości więc czekaja mnie małe przygotowania kulinarne. Mąż ma przywieźć mi zakupki i wtedy zniknę na reszte dnia w kuchni. Bleee. a jakoś dzisiaj nie mam weny:-( No i poodkurzac by się przydało i podłogi umyć bo wczoraj tylko kurze powycierałam. Ale nie wiem czy sprzatanie zostanie dzisiaj zrealizowane, nie mam najzwyczajniej w świecie siły:no:
 
Do góry