reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

reklama
Dziewczyny pisały coś o butelkach z dziubkiem i że ponoć dobrze się polewa wtedy. Ja chyba właśnie tak zrobie. Ile masz tych saszetek- ja mam 4
Ja też mam 4 ale kupię całe opakowanie bo w domu też się przydaje:tak:

A ja nie rozrabiałam tego z przegotowana wodą bo skąd miałabym niby wziąść przegotowaną w szpitalu:eek: Rozrabiałam z ciepłą kranówką i polewałam pod prysznicem.
 
ramari ja chyba mam 3 lub 4, ale skąd wziąść butelkę z dziubkiem???
wiolonczela ale masz sny:) Ja ten posiew mam mieć dopiero dziś, nie wiem czy nie za późno. Posiew to nie to samo co badanie czystości pochwy?
Ale jaki spryskiwacz do kwiatków? JA niczym kwiatków nie spryskuje, no prysznicem tylko
 
Ja już moją torbę chyba z 5 razy przekopywałam i wreszcie jestem spakowana w jedną z moimi i dzidzi rzeczami:) A reszte weźmie mąż.
Własnie na TVN przepytują Felicjańską, miała 2,4 promili i wypiła 2, 3 lampki wina. HA, HA, HA:)

oglądałam..hehe... te lampki wina to musiały być z wkładką...albo poprostu po 3cim przestała liczyć :laugh2::laugh2::laugh2:
 
Hej babeczki, ja dzisiaj spałam jak zabita bo noc późno mi się zaczęła:-DNie dałam rady spać, na dodatek chwyciły mnie takie skurcze ze wylądowałam na kolanach:szok: Doczłapałam sie jednak do kanapy i zwisając z niej, na kolanach leżałam tak jakis czas az mi przeszło. Ale miałam juz stracha ze się zaczeło:-)



Witam w klubie. Dzisiaj w nocy może atmosera jakaś nieśpiąca była że tak wiele z nas cierpiała na bezsenność



UUUUUUUUUU, no no kochana, pewnie to początek godziny zero:-)



Wiesz co Adelina-ja cie naprawde podziwiam, jak ty jeszcze dasz rade na uniwerek latać? Ja ledwo po domu łażę a co dopiero gdzieś siedziec godzinami.

Po południu mamy gości więc czekaja mnie małe przygotowania kulinarne. Mąż ma przywieźć mi zakupki i wtedy zniknę na reszte dnia w kuchni. Bleee. a jakoś dzisiaj nie mam weny:-( No i poodkurzac by się przydało i podłogi umyć bo wczoraj tylko kurze powycierałam. Ale nie wiem czy sprzatanie zostanie dzisiaj zrealizowane, nie mam najzwyczajniej w świecie siły:no:
Co do tej bezsenności to ja mówie do mojego M że w sumie to zaraz będę musiała być na nogach w nocy więc już się organizm szykuje:eek: A w dzień też jakoś nie śpię szczególnie dużo prawie wcale.

Ja w pierwszej ciąży na ostatnim egzamienie w sesji letniej byłam 2 tyg przed porodem i prowadzący egzamin jeszcze mi kartke zabrał bo troszkę ściągalam (no nie usprawiedliwia mnie to ale wszyscy rżnęli równo). Potem okazało się ze to nie on sprawdza prace tylko profesor i poszłam do niego i patrząc z podziwem na mój brzuch powiedział tonem jak mój tata niech się pani nie martwi i wstawił 3,5. Ten prowadzący egzamin to jakiś musiał być najeżony na mój brzuchol:crazy:
 
reklama
wiadomo że pomagają w jakimś stopniu, ale ojciec jest już nerwowy i stary i czasem racji nie ma a wrzeszczy i ja wrzeszcze i mi rękoma wyma****e , a zresztą ciągle mama podkreśla że do "bahora" ręki nie przyłoży bo jej mama też nie pomagała i z matką nie mieszkała i powinnam się wyprowadzić:cool:

także położna przyjdzie i powiem by nie przeszkadzali:sorry:

e tam candy na pewno jak zobacza malego to sie zakochaja i beda latac z wnukiem na spacerki itp zobaczysz sama:)
Dokładnie miałam napisać to co Mazia.:tak:Starzy są i serce im zmięknie.
 
Do góry