reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

Helloł
Czy ktoś wie jakie są koszta szczepień na rotawirusy i pneumokoki?:eek: Bo ja nigdzie nie mogę tego odszukać :crazy:

Roatwirusy 2 dawki po 300 zł (rotarix) pneumokoki 3 (prevenar) dawki po 300 zł ( 2 miesiąc po miesiacu trzecia po roku). Rotawirusy odpuszczam na pewno ( mój peiatra mówił że nie ma sensu na wszystko dzieci sczepić to samo z ospą) a pneumokoki szepie bo pierwszą córę też szczepiłam.
 
reklama
Iza kurcze bidulka z ciebie... może wypróbujesz jakieś domowe sposoby na wywyołanie porodu, jak cię te skurcze tak męczą... ale jakie :sorry: sexik odpada, może lewatywka :laugh2:

polka mi też mama proponowała wziąć Olka do siebie ale boję się właśnie, że poczuje sie odrzucony... i też się boje, że jak pójdę np. do łazienki to mi małą może wyciągnąć z łóżeczka, bo on to bardzo opiekuńczy jest aż czasem za bardzo :tak: albo, że będzie jej swoje słodycze do buzi wkładał... :eek: liczę jedynie na to, że po paru dniach się znudzi dzidziusiem i da jej spokój :laugh2:
 
No to Izulka trzymaj nam sie dzielnie. Moja położna w tym momencie powiedziałaby zebys żyła nrmalnie i nie lezała. Bo normalne czynności rozkręcają akcję.

Wiecie ja to sie zastanawiam gdzie te babcie z prawdziwego zdarzenia sie podziały?? Moja teściowa na 2 miesiące wakacji delegowała swoje dzieci do babć. I miała wsparcie w swojej mamie która do niedawna jeszcze prowadziła jej kuchnię i gotowała (dopóki ręki nie złamała). Już sama nie pamięta jaką pomoc babcie niosły?


no na szczęście moja teściowa to kobieta o złotym sercu, wszyskto teraz mi robi, sprząta, prasuje, okna myje, itp,. i wiem, że będę miała od niej pomoc na 100%. czasami mam tego dość ale czasami doceniam ją bardzo. w niedzielę zrobiła obiad i wiedziała, że nie lubię pieczeni to kupiła schaba i zrobiła dla mnie 4 zrazy.

iza współczuję, a jak tam z twoim M?
 
Witaj Izulka !!! Ale Cię wymordowali w tym szpityalu biedactwo...Za cholere nie moge zrozumiec jak oni mogli cie puscic z 3 cm rozwarcia do domu...:eek:
 
Iza kurcze bidulka z ciebie... może wypróbujesz jakieś domowe sposoby na wywyołanie porodu, jak cię te skurcze tak męczą... ale jakie :sorry: sexik odpada, może lewatywka :laugh2:

polka mi też mama proponowała wziąć Olka do siebie ale boję się właśnie, że poczuje sie odrzucony... i też się boje, że jak pójdę np. do łazienki to mi małą może wyciągnąć z łóżeczka, bo on to bardzo opiekuńczy jest aż czasem za bardzo :tak: albo, że będzie jej swoje słodycze do buzi wkładał... :eek: liczę jedynie na to, że po paru dniach się znudzi dzidziusiem i da jej spokój :laugh2:

Ja też się obawiam jak to będzie!! Czy Dawid nie ugryzie małej, bo ostatnio bardzo to lubi, albo nie wsadzi palca w oko, pokazując gdzie ono się znajduje!!! Dużo rozumie, ale nie ma jeszcze dwóch lat, wiec nie wszystko przetłumaczę takiemu dziecku :-p
 
W sobote miałam na opuszek, wczoraj na 2 cm, a dzis już na 3.. No to chyba świadczy o tym że ciągle się otwiera.. A ja sobie siedze spokojnie w domu i czekam no.. hehe. Ale racja, tu się wiecej poruszam to szybciej się coś zacznie ;)
Tylko wiadmo żaraz nie fikaj za bardzo:tak: Ale może też doenisz że jesteś w domu bo w domu zawsze lepiej sie ''rozkręcać'' nie jesteś skrepowana jak w szpitalua i możesz zrobić sobie do picia co chceszi niema też przeciwwskazania do podjadania. No i komfort psychiczny. A jak będziesz miała regularne skurcze to wio do szpitala.
 
Hej kochane.

No i puścili mnie do domu ze skurczami i postępującym rozwarciem ;/ ale nie mam wracać dopóki mi sie skurcze nie uregulują albo nie odejdą mi wody. No cóż, jeżeli tak chcą.. Mam nadzieje że wszystko u Was dobrze. Ja mam mdłości cały czas :(
- o matko co za lekarze !!!!!!!!!!!!!!!
jak mogli Cie puscic do domu w takiej chwili!! widze ze szpital daleko nie odbiegający od szpitala Kamikii:szok: kochana masuj sutki ile wlezie....ja tez wiem ze to pomaga, jedna dziewczyna z ktora lezalam w szpitalu wymasowała sobie poród :) biegaj po schodach. Wypierz dywan zmien firanki. Moze odejda Ci wody wtedy juz napewno urodzisz. Ale szpital nie ma co..:eek:

a z 4-miesięcznym można??? :laugh2::laugh2::laugh2:

w maju mam 2 wesela u siebie w stronach (300km) - ale to pewnie sobie odpuszczę - zwłaszcza ze nie jesteśmy mobilni a autobusem się tłuc 6h to nic przyjemnego (pociągi tam nie dojeżdżają - niestety:crazy:)
ale i w lipcu/sierpniu chcieliśmy się też tam wybrać na kilka tygodni...może damy jakoś rade :sorry:
kochana jasne ze mozna! ja mialam to samo. Chcielismy jechac na swieta do moich rodzicow na wielkanoc to Sebus mial wtedy jakies 5 miesiecy i pytalam pediatry - chyba 70 lat ma, to powiedziała ze lepiej zebym nie jechala z dzieckiem na sląsk, potem zadzwonilam do poloznej , ktora u mnie byla po porodzie i baardzo sie zdziwila ze mi pediatra nie pozwoliła i powiedziala ze nawet z miesiecznym dzieckiem ludzie jezdza w cieple kraje i nic dzieciom nie dolega. Wiec bez obaw. No i pojechalam 300 km do rodzicow i Sebusiowi nic kompletnie nie było.
 
Witamy, biedulko wymęczyli Cię.

A co do ruchu to oczywiście, że przyspieszy poród ja musiałam non stop chodzić aby się wszystko rozkręciło, polewać brzuch na zmianę ciepłą i zimną wodą z prysznica, robić przysiad, wtedy dziecko schodzi w dół i skakać na piłce.

to już wiem czemu u mnie nic się nie dzieje...bo przez to przeziębienie leżę cały dzień...:-D
zaraz chyba MTV zapuszczę i zacznę tańczyć...bo przysiadu to nie dam rady zrobić...:eek::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2:

a co do piłki...to znajoma opowiadała że był taki przypadek że dziecko wstrzasu dostało jak kobieta jej używała - no ale dają w szpitalach więc może i nie szkodzą?? :sorry:

kurcze mam taką ochotę okna umyć....:sorry::sorry::sorry: ale boję się wejść na krzesło...może ławę sobie podstawię?
J miał mi je umyć ale u niego jak zwykle wszystko na "mańana" ech...i chce dopiero w sobote je umyć...no ale do soboty to ja mogę urodzić a wątpię by on je umył podczas mojego pobytu w szpitalu :confused2::confused2::confused2:
zaraz coś wymyślę :cool:
 
no na szczęście moja teściowa to kobieta o złotym sercu, wszyskto teraz mi robi, sprząta, prasuje, okna myje, itp,. i wiem, że będę miała od niej pomoc na 100%. czasami mam tego dość ale czasami doceniam ją bardzo. w niedzielę zrobiła obiad i wiedziała, że nie lubię pieczeni to kupiła schaba i zrobiła dla mnie 4 zrazy.

iza współczuję, a jak tam z twoim M?
:szok::szok::szok::szok: o matko!!!!!!!! moja tesciowa nawet nie potrafila mi poodkurzac jak rodzilam zebym nie wrocila do syfu a co dopiero takie cos:szok::szok::szok::szok::szok: zreszta w domu 16 stopni bylo..nikt nie napalił ...:eek:
 
reklama
- o matko co za lekarze !!!!!!!!!!!!!!!
jak mogli Cie puscic do domu w takiej chwili!! widze ze szpital daleko nie odbiegający od szpitala Kamikii:szok: kochana masuj sutki ile wlezie....ja tez wiem ze to pomaga, jedna dziewczyna z ktora lezalam w szpitalu wymasowała sobie poród :) biegaj po schodach. Wypierz dywan zmien firanki. Moze odejda Ci wody wtedy juz napewno urodzisz. Ale szpital nie ma co..:eek:


kochana jasne ze mozna! ja mialam to samo. Chcielismy jechac na swieta do moich rodzicow na wielkanoc to Sebus mial wtedy jakies 5 miesiecy i pytalam pediatry - chyba 70 lat ma, to powiedziała ze lepiej zebym nie jechala z dzieckiem na sląsk, potem zadzwonilam do poloznej , ktora u mnie byla po porodzie i baardzo sie zdziwila ze mi pediatra nie pozwoliła i powiedziala ze nawet z miesiecznym dzieckiem ludzie jezdza w cieple kraje i nic dzieciom nie dolega. Wiec bez obaw. No i pojechalam 300 km do rodzicow i Sebusiowi nic kompletnie nie było.
My pojechaliśmy z Dawidem na święta jak miał 3 miesiące, wiadomo podróż do przyjemnych nie należała, bo płakał, przerwy na jedzenie, ale na pewno można jechać, my jechaliśmy 250 km.
to już wiem czemu u mnie nic się nie dzieje...bo przez to przeziębienie leżę cały dzień...:-D
zaraz chyba MTV zapuszczę i zacznę tańczyć...bo przysiadu to nie dam rady zrobić...:eek::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2:

a co do piłki...to znajoma opowiadała że był taki przypadek że dziecko wstrzasu dostało jak kobieta jej używała - no ale dają w szpitalach więc może i nie szkodzą?? :sorry:

kurcze mam taką ochotę okna umyć....:sorry::sorry::sorry: ale boję się wejść na krzesło...może ławę sobie podstawię?
J miał mi je umyć ale u niego jak zwykle wszystko na "mańana" ech...i chce dopiero w sobote je umyć...no ale do soboty to ja mogę urodzić a wątpię by on je umył podczas mojego pobytu w szpitalu :confused2::confused2::confused2:
zaraz coś wymyślę :cool:
Co do piłki skakałam właśnie na niej w szpitalu, jeszcze siadałam na maksa z rozszerzonymi nogami na worku sako i też musiałam podskakiwać, a przysiady to takie bardziej kucania :-D

Co do okien ja wymyję ale poczekam do marca:D wtedy mogę rodzić:-p
 
Do góry