reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

reklama
Hihi fajny sms od kozy :) ja sobie przy pierwszym porodzie też pokrzyczałam :zawstydzona/y::-p:-D Ale bez wulgaryzmów, bo rodziła ze mną dziewczyna obok w sali i było sporo przekleństw, położne tylko do mnie mówiły abym nie słuchała, bo tak normalna osoba nie rodzi :laugh2::-D
 
mag007, ja 2 tygodnie temu miałam jeszcze szyjkę na 4 cm, zamkniętą. Nie wiem jak teraz, chociaż ostatnio mocniej pobolewa mnie brzuch i zaczyna się mocno stawiać.
Ale na ile to mogą być wcześniejsze objawy, to nie wiem. We wtorek mam wizytę i chcę usłyszeć, że wytrzymam przynajmniej do 10 marca:tak:;-)

ccaroline85, ja na co dzień nie przeklinam, ale obawiam się, że przy porodzie może mi się wyrwać:-D A jestem zupełnie normalna:-p;-)
 
mag007, ja 2 tygodnie temu miałam jeszcze szyjkę na 4 cm, zamkniętą. Nie wiem jak teraz, chociaż ostatnio mocniej pobolewa mnie brzuch i zaczyna się mocno stawiać.
Ale na ile to mogą być wcześniejsze objawy, to nie wiem. We wtorek mam wizytę i chcę usłyszeć, że wytrzymam przynajmniej do 10 marca:tak:;-)

ccaroline85, ja na co dzień nie przeklinam, ale obawiam się, że przy porodzie może mi się wyrwać:-D A jestem zupełnie normalna:-p;-)

Noa mi w 2 tygodnia szyjka skróciła się o 2 cm.
 
Chyba dziewczyny poczuły wiosnę:szok: MoniaZuber, Mirosia i Koza - SZOKKKKKK i serdeczne gratulacje:-) Jedna po cichaczu sie rozpokowala, druga też nie miala w palanch rodzic ale KOZA ta dopiero mnie rozbroiła!! No ale przynajmniej ma już swojego kochanego Trutnia jak ona to mówi:-D

Normalnie zaczynam sie bac..jutro musimy kupic łóżeczko i musze spakowac wkoncu torbe bo jak juz dziewczyny w polowy marca sie rozpakowuja to i na koniec marca tez przyjedzie pora:szok::szok:
 
Koza tez tak pisała hehe:-D a tu co

A u mnie własnie same objawy zbliżającego się porodu.

No i te nerwy:szok: Rzuciłąm miseczką z rosołem i narobiłam bałagau jakich mało bo się wkurwił.....am na M.
I pojechał sobie. Mam nerwa i chce spakować sibie i córę i jechać do rodziców. Ale to 300 km:angry::crazy: Może na autosradzie urodzę to będę ją mieć za darmodo końca zycia:-D:-D:-D
 
eh ale dziewczyny idzie to rozpakowanie szok :)

króliczątko nie jesteś sama, ja mam od wczoraj ciche dni, jestem wkurzona, teściowa mieszka blok obok i widuję ją codziennie, wczoraj myła jedno okno, dziś zaprosiła nas na obiad, a od poniedziałku chce myć jedno okno dziennie, mam dość jej, działa na mnie nerwowo a mój M tego nie rozumie bo to jego mamusia, a ja mam dość tego, że mi się kręci po mieszkaniu, ale co mogę zrobić, bo jak wrócę z macierzyńskiego ona zajmie się małym i jestem w kropce. no i na obiad nie poszłam, mój M nie chce jechać do moich rodziców to ja do nich też nie będę chodzić, czasami oni sobie tak gaworzą jakby zapominali że to ja będę MAMA ah ale mam nerwy piję melisę. siedzę sama w sypialni, niech się pocałuje w d....... ja pierwsza nie pójdę, też bym pojechała do mamy ale skończy się na tym, że napewno mnie nie puści a nie chce mi się ubierać i pakować bez sensu wiec siedze sobie sama, no nie sama z małym brzdącem w brzusiu który jest całym moim światem. ah musiałam się nagadać
 
reklama
ja tez dzisiaj z nerwów chodze i aż płaczę..mam ochote walnąc czymś w ściane..nalepiej jakims talerzem.......:nerd: problem w tylko w tym że nawet nie wie co mnie tak denerwuje...
 
Do góry