reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

Witam Was dziewczynki wieczorowom porom :tak: jutro ide rano zrobić morfologie a po obiedzie do ginekologa. Jutro mam mieć dokładniejsze usg, gin ma wszystko pomieżyć itd troszke mam pietra nie wiem czemu :szok:
Mam nadzieje że potwierdzi jutro płeć naszego malucha :tak:
Pozdrawiam Was serdecznie.
 
reklama
U nas w koncu mamy TKMaxa :-) Bylam ostatnio, jakie piekne ciuszki i akcesoria dla dzieci tam sa :-)
Wiecie jak mnie suszy???? Od jakiegos czasu przychodzi moment, ze jak sie nie napije wody, to mysle, ze oszaleje! Gorzej niz na kacu :-D

to właśnie z tkmaxxa :-) uwielbiam ten sklep :-) ciuszki dla dzidzi też stamtąd :-)
mnie tez okrutnie suszy, non stop coś piję!

Kurcze czytalam co moze byc powodem i glownie chodzi o wapn i magnez. Ja naprawde zdrowo sie odzywiam i biore codziennie ten Feminatal.
Moze ktoras z Was wie czy moge dolaczyc jeszcze do niego magnez i zelazo osobno w tabletkach?

ja oprócz witamin dla ciężarnych biorę magnez z b6- to ginek powiedział :tak:
magnez na skurcze i na stresa ;-)
co do żelaza, to mi nikt nie dał,a kiedyś chorowałam na anemię :dry: irlandzkie koleżanki ciągle mnie pytają: a dostałaś już żelazo??
pewnie się dowiem o tym żelazie w grudniu w szpitalu :zawstydzona/y:

Zrobie tak jak znajoma ogorki kiszone maczala w nutteli :-D

ło matko!! :szok: mimo, ze w ciąży jestem sama, to się aż skrzywiłam ;-)

wczoraj taka gadka z goscmi o moim drugim dziecku i jak tesc sie dowiedzial ze bedzie chlop to zrobil taka mine ...doslownie ---->:baffled: i stwierdzil ze imie ktre wybralismy jest hu**we tesciowa zreszta to samo.....czaicie!!!!! tak sie ciesza z wnuka .....ciagle mam dosyc tych glupich tesciow!!! ....

czarnuszka nie przejmuj się! nikomu nie dogodzisz!
mam podobnie, tylko z własną matką :dry: jak dzwoni, to mówi: a jak czuje się ta mała... hmmm... no ZAPOMNIAŁAM IMIENIA...:baffled:
bo jej się nie podoba Emilia :wściekła/y:
albo:
ona: pozdrowienia dla Olci.
ja: a kto to?
ona: moja pierwsza wnuczka!
:wściekła/y: :wściekła/y: :wściekła/y: :wściekła/y: :wściekła/y:
już jej powiedziałam, żeby przestała, bo mnie zwyczajnie wkurza!!!!!!!! :dry:

boziu, jak mnie wszytko BOLI!!! czuję każdy mięsień :szok: bardzo szybko się męczę, co mnie za każdym razem zaskakuje :confused:

acha! mi też czasem twardnieje brzuszek, ale ja to wiążę z gazami: po espumisanie mija jak ręką odjął :tak:
 
Widzicie z tymi skurczami to tak jest ze tak naprawde trudno wyczuc ktore sa grozne a ktore nie. Czasami brzuch sie troche napina przez cala ciaze i nic sie nie dzieje ale czasami tez bywa tak ze od tego moze zaczac sie skracac szyjka i wtedy jest to niebezpieczne.
Wiem to z doswiadczenia bo mi sie brzuch zaczal tak napinac w ciazy z Bartkiem jakos w 24 tyg ale ze nie wiedzialam co i jak to tak chodzilam nadal, ginka mi powiedziala ze mam troche za twardy brzuch ale ja w sumie to tak troche olalam i zamiast odpoczac to latalam jak zwykle. No i skonczylo sie tak ze w 27 tyg trafilam do szpitala, skurcze, miekka skracajaca sie szyjka, dostalam na maksa silne leki rozkurczowe i przelezalam dwa miesiace w lozku w domu. Te leki ( fenoterol ) sa okropne, serce malo co nie wypadnie z klatki piersiowej , rece sie trzesa, masakra, sa to silne leki rozkurczowe i dzialaja na wszystkie miesnie , takze na ten sercowy i stad taki efekt.
Wiec jezeli macie uczucie takiego napietego brzucha albo twardnieje wam brzuch czesto ( to nie boli , ale robi sie twardy jak kamien ) to lepiej to sprawdzic. Ja zapewne jakbym nie zbagetelizowala tych objawow i posluchala tego co mi ginka mowila to nic by sie nie stalo a tak sie tylko nastresowalam i nameczylam zamiast cieszyc ciaza.
Teraz juz mam nauczke i uwazam na siebie duzo bardziej, chociaz przy Bartku mam mniej czasu ale jakbym musiala lezec to dopiero by bylo wesolo.
 
Cześć dziewczyny. Ale sie rozpisałyście przez weekend, ciężko nadrobić :)
Mam takie pytanie: jestem w 22 tc i stale boli mnie brzuszek, jest taki napięty. Jest to moja pierwsza ciąża więc nie wiem czy to normalne. Miałam dziś zadzwonić do mojego gina bo bóle są naprawde odczuwalne, w nocy prawie nie śpię. Martwię się o swoją dzidzię, tym bardziej że kobietki w mojej rodzinie miały tendencje do poronień. Z góry dziękuje za pomoc
 
magdusia - lepiej sie skontaktuj jutro z lekarzem - bedziesz spokojniejsza :tak:
Mi od 3 ni tez brzuch jakos twardnieje i nawet pobolewa troche, no lae tylko co jaksi czas, a nie bez przerwy... W srode ide do lekarza i przynajmniej sie dopytam czy wszystko jest ok. Maluszek jest bardzo ruchliwy wiec mysle ze wszystko jest w porzadku :tak:

Dobrej nocy :tak:
 
moja Niunia też się ciągle wierci, nawet mężowi udało sie poczuć. Jestem na zwolnieniu więc raczej z wysiłku to nie jest, może na tle nerwowym (stresu mi nie brakuje :( ) U lekarza byłam w zeszły wtorek ale wtedy jeszcze nie miałam tych bóli, miałam USG, wszysko jest ok. Może każe mi przyjechać na kontrol i zrobi dodatkowe badanie.
 
Dzień dobry!!!!!!! Kochane mamusie !!!!!!!!!!! ale sie wyspalam oj oj jak nigdy!! :)
I wstaje a tu pieknie sloneczko za oknem!!! az sie chce zyc :)




Czarnuszka chyba nikt cię tak nie rozumie jak ja!! Jak czytam, co piszesz, to tak jakbym widziała moich teściów i mój stosunek do nich. Moi od samego początku mnie nie lubili, a nawet nastawiali mojego Ł przeciwko mnie, jak byliśmy już po ślubie:-:)-( Do swoich teściów też nie mówię mamo tato, bo mi język kołkiem staje i mówię do nich bezosobowo, albo w ostateczności teść i teściowa. Jak ja mogę do nich mówić jak do rodziców jeśli oni mnie nie traktują jak córkę. Ewidentnie pokazują, że mnie nie lubią. A mój Ł ma do mnie pretensje, że ja jestem do nich źle nastawiona....:confused::confused: Przecież to do nich powinien mieć pretensje za to, że tacy byli i są wobec mnie. I też nie stwarzam przy innych ludziach pozorów i mówię dokładnie tak jak jest z moimi teściami i mój też się oburza.

Dzisiaj to mnie mój Ł tak wkurzył, a właściwie tak strasznie mi się przykro zrobiło, że aż się przez niego popłakałam:-:)-( Nie było go cały dzień dzisiaj, bo pojechał zawieźć swoją matkę na wizytę do lekarza 100km od Lublina. Jak wrócił po południu, to wszedł do domu, przysmażył sobie kiełbasę, którą jego matka mu dała (a miał cały obiad w domu) i dopiero przyszedł wogóle do pokoju i to ja pierwsza mu powiedziałam cześć, bo inaczej to chyba się by do mnie nie odezwał. No i potem poszedł na tv. Więc ja poszlam do niego i się pytam o co mu chodzi, to on mi gada, że o nic... aż wkońcu mi powiedział, że po prostu nie chce mu się ze mną gadać:-:)-:)-:)-( Nie chciał powiedzieć dlaczego.... Strasznie się popłakałam przez niego, niunia potem mi się wierciła w brzuchu chyba przez ten stres:-:)-(
Czasami mam go ochotę wywalić z domu i żeby mi dał po prostu święty spokój, żeby mi przestał sprawiać przykrość i mnie denerwować.
Potem poszłam do kościoła i on też, ale nie siadł obok mnie, a po mszy idzie obok mnie gada do mnie jak gdyby nigdy nic o jakichś tam pierdołach. Więc ja się go zapytałam, czy już mu się zachciało ze mną rozmawiać, a on na to, że a no racja... I jest znowu obrażony...
Najbardziej wkurza mnie to, że ja próbuje z nim rozmawiać, żeby mi powiedział oc o mu chodzi, a on mnie po prostu zlewa....

Jejku jak ja go czasem nienawidzę!!!! Mam ochotę go od siebie i od dziecka odseparować.. Czyli ja będę żyć swoim życiem, skończy się gotowanie mu obiadków itd.. A na usg nie pójdzie ze mną, więc nie będzie miał ani razu okazji zobaczyć swojego dziecka. Muszę jakoś konsekwentnie wkońcu zareagować. ie może być przeciez tak, że on będzie mnie stresował, sprawiał mi przykrość (tym bardziej że jestem w ciąży), a potem bez żadnego przepraszam ani pocałuj w d... przechodził do porządku dziennego. Bo za dużo nerwów mnie to kosztuje, a to odbija się na dzidzi, która jest dla mnie najważniejszym skarbem w życiu.

Sorka za kolejnego posta giganta w moim wykonaniu, ale mysiałam się wygadać...:zawstydzona/y:
- ja tez mowie bez osobowo albo wlasnie tesc tesciowa albo juz czasem babcia dziadek....chociaz tak samo chcieli pierwszego wnuka jak i drugiego..wiec tacy z nich dziadkowie ze....formalnie :) Moj tez taki jest...jak ostatnio zwrocilam uwage tesciowej zeby nie latala ciagle do Sebka bo on musi byc chociaz chwilke sam bo np jak ide do toalety to on krzyczy i ja go chce tego oduczyc....bo na serio nawet sie zalatwiam na szybciora... to ta... zaraz poleciala do kamila i mu powiedziala ze na nia nakrzyczalam...:baffled::baffled::baffled:i on sie mnie pytal czemu na nia nakrzyczalam...to wtedy ja mu zrobilam awanture jakim prawem on mi zwraca uwage o taka rzecz skoro to ja mam racje...a gdy ja mu mowilam ze oni mi zrobili awanture bo nie pozwalalam brac mlodemu sztuccy ktorymi moglby sie skaleczyc to ani slowa mamusi nie powiedzial....dlatego mieszkanie z tesciami to jest najwiekszy koszmar jaki moze byc!!! a jak mowie ze sie bedziemy wyprowadzc to tescie z glupim gadaniem gdzie my sie mozemy wyprwadzic jak nas na to nie stac...:/ robia z nas ostatnie ofermy nie wiedzac ile K zarabia i traktuja naj jak jakis ostatnich gowniarzy. Nawet jak jacys ludzie do nas przyjada obojetnie po co co nie znaja ani tesciow ani mnie to jak mowia ze ...." no panstwa corka..." to oni zaraz ..."nie nie nie to nie corka..":baffled::baffled::baffled::baffled::baffled::baffled:
Dobrze ze nie jestem sama.....
Czarnuszka- współczuję teściów - no cóż Oni idą zazwyczaj
"w pakiecie" z Naszymi mężulkami - ale czasem to aż dziw - prawda???
- no kochana racja.....my z K spimy na materacach takich duzych jak lozko bo nam wygodnie a narazie nas nie stac na lozko i tak.... no i mamy jedna koldre dwie poszuszki standardowo a tesciowa mi ciagle powtarza zebysmy sobie wzieli druga koldre..... hehe ze niby nam zimno bedzie a w rzeczywistosci chodzi jej o to zebym nie spala za blosko jej meza....bo jak mamy jedna koldre to spimy przytuleni a wiadomo jakby byly dwie to na takim duzym lozku bysmy spali on z jednego konca ja z drugiego....i nawet jak mowilam to K co jego mama powiedziala to powiedzial ze on nie chce zadnej drugiej koldry

to właśnie z tkmaxxa :-) uwielbiam ten sklep :-) ciuszki dla dzidzi też stamtąd :-)
mnie tez okrutnie suszy, non stop coś piję!



ja oprócz witamin dla ciężarnych biorę magnez z b6- to ginek powiedział :tak:
magnez na skurcze i na stresa ;-)
co do żelaza, to mi nikt nie dał,a kiedyś chorowałam na anemię :dry: irlandzkie koleżanki ciągle mnie pytają: a dostałaś już żelazo??
pewnie się dowiem o tym żelazie w grudniu w szpitalu :zawstydzona/y:



ło matko!! :szok: mimo, ze w ciąży jestem sama, to się aż skrzywiłam ;-)



czarnuszka nie przejmuj się! nikomu nie dogodzisz!
mam podobnie, tylko z własną matką :dry: jak dzwoni, to mówi: a jak czuje się ta mała... hmmm... no ZAPOMNIAŁAM IMIENIA...:baffled:
bo jej się nie podoba Emilia :wściekła/y:
albo:
ona: pozdrowienia dla Olci.
ja: a kto to?
ona: moja pierwsza wnuczka!
:wściekła/y: :wściekła/y: :wściekła/y: :wściekła/y: :wściekła/y:
już jej powiedziałam, żeby przestała, bo mnie zwyczajnie wkurza!!!!!!!! :dry:

boziu, jak mnie wszytko BOLI!!! czuję każdy mięsień :szok: bardzo szybko się męczę, co mnie za każdym razem zaskakuje :confused:

acha! mi też czasem twardnieje brzuszek, ale ja to wiążę z gazami: po espumisanie mija jak ręką odjął :tak:
- ojoj to fakycznie .....ale moi rodzice tez nie sa za super.... mieszkam od nich 300 km ....byli u mnie rz na slubie i nawet mnie nie zapraszaja do siebie...nawet nie zadzwonia pierwsi....a jak im brakuje kasy to zaraz nagle corka sie im odnalazla,.... w niczym nigdy mi nie pomagali a tez na dodatek maja pretensje ze mieszkamy tak daleko od nich i ze mieszkamy z rodzicami K....skoro chca nam pomoc to lepiej przyjac pomoc nic mieszkac niewiadomod gdzie poki nas nie bylo stac na cos swojego....powiedzieli ze nie beda przyjezdzac do mnie poki nie bedziemy mieszkali sami....wiec to dopiero jest.....a moja mama nawet sie nie pyta co tam u mnie i jak sie czuje...a dosiostry starszej lata na zawolanie....jak zawsze to ja bylam ta zla i bede juz dla nich...bo jako jedyna mam pozadna rodzine meza slubne dzieci i oczywiscie planowane K mnie nie zdradza i duzo zarabia i mnie kocha...bo jak mamy jakis problem to zaraz sie dogadamy a u nich tak nie ma .....wiec ja nie dosc ze jestem u K sama bo z tesciami nie rozmawiam to jeszcze moi mnie maja gdzies
a co do imienia to ja tez moja corka ( jakbym miala) chcialam nazwac Emilka to imie jest najpiekniejsze na swiecie ale moja siostra wpadla po miesiacu znajomosci z facetem i jak sie dowiedziala ze bedzie corka to mama jej podsunela pomysl ze moze Emilka!!!!! dobrze wiedzac ze to moje wybrane imie!!!!
 
Ostatnia edycja:
Dzieńdoberek:-)

Za oknem polska złota jesień, słonko świeci aż chce się wyjść na dwór. No i właściwie za pół godziny i tak będę musiała:tak: bo jadę na zajęcia:baffled:

Mój Ł dzisiaj rano mnie przepraszał, ale mi nie przeszła na niego jeszcze złość, bo się tak strasznie wczoraj przez niego zdnerewowałam, że musiałam brać nospe, bo mi się brzuch twardy zrobił:-( dzisiaj juz jest ok na szczęście i mnie nie boli już.

Miłego dnia marcóweczki:-):-):-):-)
 
Witam wszystkich w piękny, słoneczny dzionek..
Ja go raczej dzisiaj spędzę w łózku w przewadze, bo troche dziwnie się czuję po wczorajszej stresujacej sytuacji w której wpadłam w spazmy i wyczepałam Moje Dziecko w każdą etronę ( w szczegóły nie będę wchodzić, nie ma sensu sobie tego przypominać)
Czarnuszka z tego co piszesz, faktycznie nie masz za wesoło... Po raz kolejny okazuje się, że z Rodziną wychodzi się najlepiej tylko na zdjeciach...Ja na mojch teściów narzekac nie mogę, bo starają się nam pomóc ile się da - bo budujemy domek-ale też może z tego to wynika, ze od razu zamieszkaliśmy osobno. Wynajmujemy mieszkanie(już drugie, mniejsze) bo chcieliśmy z dala od "naszych" się docierać... Myśle, ze przeciwnym razie nie udało by się... jeszcze jakbyśmy mieszklai u moich Rodziców to w ogóle...
ehh...temat rzeka... - ale widzicie, to najwyrazniej po to człowiek zakłada WŁASNĄ RODZINĘ, by ją mieć od NOWOŚCI, na własnych zasadach, prawach, regułach... I to jest priorytet i kropka!!!!!!!!! A jak się komuś coś nie podoba - niech spindrza!;-);-);-)
 
reklama
Witam i ja
Długo nie pisałam, bo żywcem nie miałam kiedy. Teraz tez króciutko, bo do pracy wróciłam, po 2 tygodniach zwolnienia.
Byliśmy na usg w sobotę. Podobno będzie dziewczynka. Imienia jeszcze nie mamy, ale mnie sie chyba Laura podoba. Tylko jakoś tak dziwnie sie składa z imieniem mojego synka, bo on jest Filip (no a imię kojarzy sie od razu Laura i Filion:-p)
Nie wiem czy dam radę nadrobić to co pisałyście. Mam nadzieje że teraz przynajmniej na bieżąco będę :sorry2:
 
Do góry