reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcóweczki 2011

Ech, nie nadaję się do siedzenia w domu - trafia mnie normalnie! W tv sama lipa, książki wszystkie przeczytane - nuuuuda!!! A z nudów chce mi się jeść i co gorsza, czegoś słodkiego!!! Jak ja bym bajaderkę zjadła!!!
Z nudów bym chociaż coś ugotowała, ale M. mnie ubiegł i wyjął gołąbki z zamrażalnika. Będzie kapuściany zestaw obiadowy: kapuśniak i gołąbki. A kapuśniaczek meżowi wyszedł pycha! Kwaśny, nietłusty, bez ziemniaków - tak jak lubię.

Widzę, że rozgorzała dyskusja na temat karmienia piersią. To i ja swoje 3 grosze dorzucę. Nie pociąga mnie karmienie piersią w ogóle. No ale nic a nic. Jak teraz o tym myślę, to już czuję się zredukowana do roli karmnika - zbyt fizjologiczne to dla mnie. No ale pewnie karmić będę przez jakiś czas - M. mi tłumaczy, że tyle dobrego, że łatwiej schudnę, a jak będzie trzeba to mi zafunduje operację biustu. Ale dopiero po drugim dziecku ;-) Natomiast zainspirowana waszymi postami zastanowię się nad laktatorem i butelką. Jeżeli nie będę mogła się natomiast przemóc psychicznie - no to trudno. Zmuszać się nie będę, a na uleganie pro-piersiowej nagonce zbyt asertywna jestem. Tragedii nie będzie. Spróbuję, może będzie ok i będę zadowolona. Ale nie zamykam sobie drogi w żadną stronę.

I witam nowe Marcjanki! Duuuużo już nas!
 
reklama
Milutek...powiem Ci w takim razie ,że Twój mąż ma gust :tak:;-)

Malinka...no właśnie nie kupiłam ale teraz zaczynam się nad nią poważnie zastanawiać :tak: bo faktem jest ,że tak wsadzę kołdrę miedzy nogi to jest dużo lepiej ;-)
A my łoże właśnie zmieniliśmy lecz nie wiele to dało akurat w tej kwestii :baffled:

Agacina...wydaje mi się,że to każdej indywidualna sprawa jak będzie karmić i każda powinna to uszanować:tak:

Bosonóżka...u mnie też kapuśniak od wczoraj ...ale niestety mój M. do garów jest lewy :-)
A co do karmienia to ja tak jak Ty...nie zamykam żadnej z dróg...co będzie to będzie...
 
Ja to tak sobie myslałam zeby butla karmic w nocy wtedy mozna z mezem np co druga noc sie podzielic tym wstawaniem;) no ale pozyjemy zobaczymy,niestety czesto jest tak ze ta co by chciała karmic piersia to nie moze i odwrotnie.
Bosa z tv to masz racje,rano leci to co wieczorem i tak na okragło,blee.
bajaderka mniemmmm tez uwilebiam a raczej uwielbiałam bo w ciazy jakos wole ''meskie zarcie''np mieso a na słodkie to jakos tak niee,ostatnio u znajomej dwie godziny przed moim nosem stały delicje i obie byłysmy w szoku ze nawet na nie nie spojrzałam;)
My mamy łozko małzenskie ale przez to ze spi z nami pies to i tak jes ciasno;)
Dzisiaj wyjatkowo sie wyspałam bo spalismy we dwojke,z psem;) bo M pojechał o połnocy do Piaseczna i Wawy,zawsze miałam w tym czasie problem z zasnieciem bez niego a dzis normalnie szok,tak spałam a na siusiu to juz wcale nie wstaje ale chyba przez to rano mam bardzo twrdy brzuch.
 
Ostatnia edycja:
oj taak kwasne to tez lubie,no i nie poeiem ale ostatnio M namowił mnie na czekolade i zjadłam ale jakos tak bez rewelki a w lodowce lezała juz od paru dni co jest u mnie baardzo dziwne;)
 
ja mogę jeść kapuchę kiszoną całymi dniami;) począwszy od kapuśniaku, pierogów z kapustą, gołąbków po dzisiejsze łazanki;) na mięcho nie spojrzę, a na słodycze czasem mam chrapkę:D dzisiaj zjadłabym sobie dobrego sernika z brzoskwiniami.
nie raz miewam uczucie, że muszę coś zjeść, bo mnie przekręci, a jak robię gryza tak jest: bleeeee i wrażenie, że to jednak nie to:/
 
sernik z brzoskwiniami tez lubie,moja siostra robi pyszny,pewnie jakbym juz go zobaczyła to by mi sie odechciało;)
chetnie zjadłabym bigos albo kapusniak ale nikt nie chce mi tego zrobic,buuu
Milus mnie tez ostatnio rozsadzało ale z innego powodu,jak na poczatku na kibelku siedziałam i trzy razy dziennie tak teraz raz na dwa dni;) teraz jak wkoncu oddałam co nie co to nawet brzuch mi zmalał ale waga nie;)
 
reklama
Olcia to zazdroszczę przespanych nocy, bo ja i tak się budzę :/ no i nie zasnę póki nie upuszczę kilku kropli z zaworka..

Clifordzik załamałaś mnie :/ Miałam nadzieję, że na takim łożu to nawet słonica się zmieści i wyśpi ;)
Chociaż w ten weekend będę miała łóżeczko tylko dla siebie, bo eM jedzie na paintballa z noclegami w lesie - od 2 tygodni się przygotowuje ;)
A my z Fredziołkiem sobie poleniujemy ;)

Acha a z tym karmieniem to jedna sprawa jakie my mamy oczekiwania, a druga jakie będzie miała nasza Kruszynka, bo może np. nie chcieć w nocy mleka od taty z butli (mimo, że ściągnięte z cycka), może będzie potrzebowało mamy ;) Ja nie mam zdania chyba - na pewno chcę spróbować karmić i jak będzie dobrze, to postaram się jak najdłużej (ale też bez przesady), a jak pojawią się problemy to nie mam zamiaru maltretować siebie, swoich cycków i głodnego malucha - będzie co ma być ;)

Ps. Spróbujcie tych ogórków- boskie!! Już dzwoniłam do eM, żeby kupił 2 słoiki jak będzie wracał z pracy, a do tego kalafiorek, jajo i sojówki mmmmmmmmmmmmm
 
Do góry