Cześć moje kruszynki ciążowe!
Odzywam się dopiero teraz bo tyle przez te dwa dni się działo ,że nie wiedziałam już w co ręce włożyć
....nie wiem co dziś na śniadanie-totalny brak weny ...dziewczyny ale mam ochotę na jakiegoś McDonalda albo co grrrrr!!!!!!!!!
echhh...do tego wkurzyli mnie z praktykami bo zmienili termin rozliczenia się z nich no i ze względu też na to mnie tu nie było
…zjazd pierwszy też miał być w październiku a jest we wrześniu....nie no chce mi się wyć!!!!
:-(
Za to przedwczoraj był wieczór nieco przyjemniejszy bo mimo bólu głowy jak mój M. zaczął rozmawiać z brzuszkiem
- to świat stanął w miejscu na chwile i o wszystkim w około zapomniałam na moment...to było coś wspaniałego mówię Wam....
;-);-)
A Wy jak to Wy zamiast zająć się czymś pożyteczniejszym z mężem, albo pichceniem, to siedzicie tu i produkujecie i produkujecie bez końca...noż ludu drogi ileż można...??!! GADUŁY WSTRĘTNE I KOCHANE ZARAZEM !!!;-);-)
U mnie pogoda dziś gorzej niż tragiczna tak więc nawet jej nie komentuję...tak czy inaczej za okno lepiej nosa nie wychylać bo grozi zalaniem...
No a teraz trochę do każdej:
Anuli.. chyba Cię jeszcze nie witałam tak więc dzień doberek i chyba od razu do widzenia z tego co gdzieś tam doczytałam…?...
chyba nie warto unosić się aż takim honorem?
...
wracaj tu po lekarzu i nie marudź!! Nie każdej tu wszystko zawsze pasuje ale to nie jest powód to takich zachowań!!
A co do krzywej cukrowej to wiem ,że bez potrzeby np. u Nas tego nie robią...
No i udanej wizyty!!
Wierka....niestety na ten ból głowy drzemka nijak nie pomaga,bo leżenie jeszcze bardziej ten ból wzmaga
...ale zauważyłam ,że jak walnę kilka razy głową o ścianę to chociaż skupiam się na innym bólu..
a tak na poważnie..to nikomu nie życzę takiego bólu głowy i cieszę się ,że Tobie przeszło!
Agnes...jak tam wrażenia maleństwa po powrocie z przedszkola? Poradziła sobie??
A czadu to Wy dajecie z postami a potem ja ledwo żyję...
Koncia...zdrówko się przyda , dziękuję;-) a co do tego wirusa to fakt jest faktem ,że można go tylko załagodzić w objawach ale tak naprawdę przechodzi sam bo leku na niego nie wynaleziono ;-)
2h czytania ..
Konciu....niebawem dojdzie do 4-5 godzin w tym tempie;-)
Powiadasz ,że 8 kg...hmmm....no to jeszcze tragedii kochana nie ma- za to mniej przytyjesz w 2 i 3 trymestrze;-) głowa do góry - każda z Nas to przejdzie
Moja waga daaaaalej stoi w miejscu....
Zaś co do zaparć to póki co odpukać...ale na początku miałam straszne problemy ...i wtedy jadłam muesli i takie tam- pomagało!!!
No i super ,że masz już brzunio!!!!!
Milutek...przez tą Twoją lodówkę to ja żyć nie mogę..
bo jak schodzę do swojej i patrzę jak świeci się w niej światło i pustki -bo na nic akurat co w niej jest nie mam ochoty..to zastanawiam się czy usiąść i płakać czy wsiadać do pociągu i jechać do Cię;-)
Super,że na wizycie i z szyjką już dobrze , bardzo mnie to cieszy i oby tak dalej!!;-)
A gadżetów od sister i innych i ich układania zaaazdroszę pozytywnie
ja to chyba nic od nikogo nie dostanę :-(
Nikusia...aż wczoraj sięgnęłam po jabłko -takiej mi ochoty na nie narobiłaś;-)
Marzyłaś o bliźniakach...??..łoooo matuchno....
Zakupy dla maluszków...to witam w klubie! Mnie moje powiedziały że dopiero po połowie ciąży można coś kupić...stare zabobony..wkurzają mnie tym...
Futrzaczku...już jestem come back...aż ta niedobra
Koncia, tak Cię pominąć....ale to pewnie od tych 2 h czytania...bidulce wszystko się pokiełbasiło
A zestaw dla bliźniaków który wynalazłaś robi fuuuuurorę
A co do teściowej to widzę ,że przejęła się rolą i ,że Cię doceniła, mam nadzieję ,że ciuszki dla mini-futrzaka się spodobały ;-)
My z M. mieszkamy razem z moimi rodzicami ( jeszcze) ale też nie mamy żadnych problemów, Oni są na dole my na górze, i nawet raźniej jak M. w domu nie ma a oni są...
A i ja tak jak i
twardzielka Rudzik i Bosonóżka...nic jeszcze malusiego nie kupiłam ...;-)
No i za suwaczek o świętach dostaniesz lanie
bo ja już bym chciała!!!!!
Pinka..widzę ,że wizyta owocnie przebiegła...maleństwo zdrowe i piękne..oby tylko tak dalej!!! Bardzo się cieszę!;-)
Martuś...przykro mi z powodu wypadku brata Twej koleżanki...to przykre co dzieje się teraz na drogach a jeszcze bardziej przykre jest to ,że ludzie Ci co zawinili rzadko coś sobie z tego robią i wyciągają wnioski
Ty możesz jechać przepisowo i ostrożnie -ale inny będzie pędził i jechał jak szalony...i najgorsze,że nic nie można z tym zrobić..echhh:-(
Malinka...mnie mój lekarz ani razu nie zważył...
Agatatje...pamiętaj ,że jesteśmy obok i niczym się kochana nie martw ! Dbaj o siebie i nie zapominaj o odpoczynku !;-)
Rudzik...pizza się udała????;-)
No a samopoczucie ..odpukać....w miarę dobre
Olcia...Ty o tym rosołku a ja dopiero dziś go będę pichcić...chyba od razu zjem caaaały gar
Harash...no to Ci powiem,że emocji Ci przedwczoraj nie zabrakło w tym autobusie....nie zazdroszczę i współczuję...:-(mam nadzieję,że czujesz się już dobrze!!
Dbajj o siebie kochana!!!!!!!
Bosonóżka...nie ma to jak czułość męża co??;-)
Z ciuszkami zaś po kimś to chyba też nie mam na co liczyć..a szkoda:-( ale damy radę czyż nie
??? ;-)
Vetka...jak fryz.. wyszedłszy dobrze???
Martuś...powiem Ci ,że medal za bezpośredniość.
;-)aż sama zaczęłam bardziej sprawdzać to co ja piszę
niemniej niektórzy są delikatni bądź czuli pod tym względem ( jak np.
Anulii) i stąd chyba jej taka reakcja...hmmmmmmmmmm....
Malinka...kochana teraz Ty się męczysz..ehhh:-(..ja co prawdą walczę jeszcze z katarem i głową ale już jakoś funkcjonuję....
A no i masz rację ..ja co prawda będę w 26 tc ale kurcze brzuchole już mega będą na gwiazdkę
A Fredzio dał wczoraj popis i nie ma to tamto
Katjuszka...Ty to masz powera do tych porządków...
powodzonka dla M. i mamy!!
Ja to narazie czekam aż w końcu zrobią mi garderobę...,żebym mogła się za cokolwiek zabrać
;-)
Anetka...super ,że mami Cię odwiedzi , pewnie się za nią stęskniłaś!!! ;-) no i dużo zdrówka dla Natalki!!!
Fifronka...czekamy na Ciebie z niecierpliwością a póki co pracuj i się niczym nie stresuj!!!!
;-)
Anabell...Ciebie tu chyba po raz pierwszy widzę więc witam;-)
Fusia.. ja też myślę tak jak
Futrzak ,że to jest każdego indywidualna sprawa co i kiedy kupuje...więc nie rozumiem Twojego zdziwienia....przecież to wolny kraj ;-)
Olcia..ale z tego co wiem to w Mutsy można za oczywiście dodatkową opłatą zakupić koła nie piankowe i stelaż jakiś inny...bardzo mi się podobają te wózki ale nie wiem jeszcze który i jaki i co..;-)
I wzajemnie miłego weekendu ..zjedz też dziś i za nas różne pyszności
Scarletka...co do zakupów zgadzam się z Tobą w 1000% ...nie każdego stać aby od razu kupić wszystko i tyle....
Pastela....super ,że będziesz miała dziewusię!!!!!!!!
Cornelka..również milusiego weekendu!!!!
;-)
Poziomki...zakupy pierwsza klasa!!!!
;-)
Papciarkowa...a ja rosół heheh;-)
Pinka...żadnych afer tu ni ma...po prostu lekkie nieporozumienie
Magdzior...udanych zakupków no i dzionka
No to trochę Was nadgoniłam...teraz idę coś w końcu wszamać
i brać się za porządki...
także pewnie i niestety nie prędko tu zajrzę ...a po południu może uda mi się M. namówić na jakąś ucztę ...
Póki co moje robaczki milusiej soboty ..i dobrego samopoczucia!!!!
Buuuuuuzzzzzziiiiiiiooooooollllllleeeeeeeeee