Jako, że szefa nie ma 2 dzień, to rozbestwiona odpisuję:
Giza - pochwalę się fotkami, ale jak trochę się ogarnę, bo na razie to sterta kartonów stoi na środku do rozpakowania
Niekat - ja już nie raz Tymona zostawiałam z dziadkami ale nie na tak długo. Chociaż ostatnio wybywaliśmy tylko na 1 noc a i tak mi go jakoś szkoda było... ;-)
Asia - ja tam nadal Cię podziwiam, jak sobie dajesz radę, z nowym domem, dziewczynami i na końcówce ciąży
. Ja jakoś mam słabą organizację...
PS - też już bym chciała widzieć Tymona na takich występach, hahaahhahaha - chyba bym się poryczała..
Kasik - o rany! No, że też jeszcze akurat Ciebie to spotyka...
Oby już tylko do przodu - no bo chyba limit ju ż masz wyczerpany tych przeszkód ciągłych (i oby nie tylko na ten rok).
Weronikaa - ale ten Filip już duży!!!!
No i gratuluję tak pojętnej panny w domu - Tymon dalej ewentualnie zakłada nocnik na głowę..
. Noooo - postęp jest taki, że jak strzeli kupę to przychodzi i mówi "be" klepiąc się po dupinie.
Tymon dalej nie gada, choć "dom" już mówi pięknie.
No a z pierwszych razów to moje chude dziecię pierwszy raz samo oświadczyło, że jest głodne (mama am).