reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcóweczki 2008 - wątek główny

Czy któraś z Was ma ochotę na mleko a w szczególności kakao? Ja to codziennie muszę wypić chociaż szkl. kakao - zastanawiam się teraz czy przypadkiem z tego nie zrezygnować.Niby dobrze jest jeść dużo wapnia i nabiału bo to buduje kostki ale czy to nie za dużo?
 
reklama
Witam z wieczoraka.
Ogólnie ja tez mam dzien do bani... dzis cały dzien spie i kłóce sie z moim od wczoraj temat ten sam od kilku miesiecy ale nie bede zanudzac.
Jest mi zle i kurna nie wiem o co chosi.

Co do tych połoznych to tez mi sie wydaje ze durne jakies cyc to cyc
*buduje wiezi z matka,maluch czuje sie bezpieczniej
*przeciwciała w mleku matki itd.
*wygoda
Moze i sie nie znam ale takie moje zdanie jak bede miała dosc pokarmu a dzidzia bedzie ładnie jadła i przybierała na wadze nie mam zamiaru dokarmiac butla i mam gdzies co mi jakies babole bedą wytykac,albo ze potem bede miała brzydkie piersi jak to sie mówi ,,przyroda'' cos za cos. Mnie sie wydaje ze to musi byc budujące dla matki widziec jak dziecie najada sie z jej piersi:-)
 
Ks ja tez pije często gęsto kakao i jem dużo nabiału ale nei mam zamiaru ograniczać organizm domaga sie tego czego potrzebuje;-)
Beafatka ja karmiła Mele 12 miesiećy cycem no i cycem mam okropne po tym ale gdybym miała jeszcze raz podjąc decyzje czy uroda czy dziecko to na 100% wybrałabym znów karmienie piersia:tak::-)
 
Przesiedziałam cała niedzielę u rodziców.. jakoś zleciało, ale strasznie męczący ten dzień.. wczoraj czytałam do 1 w nocy historię Majeczki.. niesamowity jest ostatni wpis jej mamy.. no i dzisiaj co sobie przypomnę to ryczę..

przekazałam to co pisałyście o karmieniu piersią i położnych mojej kuzynce.. no i podniosło ją to trochę na duchu i przede wszystkim upewniło, żeby nie dokarmiać i walczyć o karmienie naturalne... w głowie mi się nie mieści, że teraz kiedy tak dużo mówi się o karmieniu natralnym są jeszcze osoby, które namawiają do dokarmiania... a na koniec mówią, żeby nie pokazywać lekarzom, że sie dokarmia.. to już szczyt bezczelności!!:szok::szok::szok:

ks111 z mlekiem to tak jak pisałam - reguły nie ma - ja piłam bardzo dużo, bo organizm tego p[otrzebował i żadnych problemów z tego tytułu nie miałam..
 
Przez jakiś tydzień albo 2 dokarmiałam Przemka. Miał wtedy kilka tygodni i jego zapotrzebowanie na mleko wzrosło na tyle, że wieczorem brakowało mi już pokarmu. Wtedy na ostatnie karmienie jadł ode mnie i dojadał z butli. Potem już się jakoś dopasowaliśmy i karmiłam już tylko piersią.
 
Przez jakiś tydzień albo 2 dokarmiałam Przemka. Miał wtedy kilka tygodni i jego zapotrzebowanie na mleko wzrosło na tyle, że wieczorem brakowało mi już pokarmu. Wtedy na ostatnie karmienie jadł ode mnie i dojadał z butli. Potem już się jakoś dopasowaliśmy i karmiłam już tylko piersią.

ja też prosiłam o dokarmienie Bartka, ale u mnie sytuacja była taka, że mleka w piersiach było jeszcze mało, a on dziamgał buźką od pierwszych minut swego życia.. no i po jakimś czasie zaczynał płakać, bo nie miał co jeść.. ale w przypadku mojej kuzynki jest inaczej - mleka ma pełne cyce, a mała porusza troszke buźką i się odsuwa i blogo zasypia.. a panie każą jej na siłe sztuczne mleko wlewać.. ja to bym się obawiała, że jak ją dokarmię to mi się porobia w cycach zastoje, bo przecież mleka będzie przybywać.. to chyba lepiej przystawiać ją częściej i zachęcać do jedzenia, ale własnego cycola..
 
ja też jak czytałam o Mai to się popłakałam nie umiem sobie wyobrazić tego co przeżywają jej rodzice to straszne :-:)sad:



 
a co tu taka cisza??:-):-)

idę dzisiaj do gina.. już nie moge się doczekać:-) może pomierzy mi tego mojego malucha, bo ostatnio jak go pytałam to powiedział, że widzi, że dzidziuś rośnie, ale nie będzie wykonywał dokładnych pomiarów, bo nie chce za długo trzymać mnie pod usg.. no i ciekawe jak moje badania - od wtorku nie miałam czasu ich odebrać...:-(
 
reklama
Do góry