reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcóweczki 2008 - wątek główny

A co do kolek to ...tfu tfu...:-):-):-) zeby nie zapeszyc poprawa jest
Nie wiem jak przetrwam dzisiejszy dzien bo poszlam spac dopiero o 4.30 i wstalam o 8.30 z 1 przerwa na karmienie bo byl moj kuzyn i oblewali z moim m jego coreczke a ja siedzialam z nimi i gadalismy o porodzie i malutkiej Karolince:-) jest strasznie zakochany w niej ach... no a rano musialam go obudzic bo musial jechac do szpitala a zmartwilo mnie to bo sie dowiedzieli ze cos jest nie tak z serduszkiem:-( w poniedzialek bedzie pediatra to sie dowiedza co i jak bo czasem bywa ze serdunio dochodzi do siebie po paru dniach wiec mam nadzieje ze bedzie oki
no to lece gotowac obiadek ... a moj m spi znowu:baffled::dry:
 
reklama
Witam znowu po długiej przerwie. Staram się czytać co u was słychać, ale na odpisywanie nie wysarcza mi sił. Ja walczę o karmienie piersią i nie bardzo mi to wychodzi. Mam bardzo mało mleka i już powoli tracę nadzieję, że coś się poprawi. Staram się jak mogę - herbatki mlekopędne, karmi, częste karmienie, laktator. Nawet w nocy wstaję specjalnie i odciągam, bo Emilka potrafi długo spać. I efektów nie widać. W nocy i rano ściągam 70 ml (raz był sukces i było 95), potem w ciągu dnia coraz mniej, a wieczorem już z tylko 20 ml. Emilka złości się przy piersi, gdy jej mleczko nie leci - płacze, macha rączkami i nóżkami - tak bardzo bym chciała móc ją normalnie nakarmić. Przez to wszystko mam depresję i ciągle płaczę.
PM - proszę podziel się informacją w jaki sposób udało ci się odbudować laktację
Beti - dzięki za pamięć
Sabincia - bardzo przykro czytać o kolejnych choróbskach, które dopadają Nikosia, mam nadzieję, że w końcu ta zła passa sie skończy.
 
my mamy karmienie mieszane butelka tylko jak mała nie chce piersi czasami się udaje bez ale raz dziennie ( często przed spaniem) dostaje butelkę i jest ok lekarz mi mówił o ulewaniach kolkach a mała nic nie ma po butli ;-)
ostatnio mała po 10min piersi przestaje i pić a to znak dla mnie że musi sobie odbić
 
Witam serdecznie,
my ciągle jeszcze się leczymy, ale dziękujemy za życzonka...

Kasik, cieszę się, że już nie cierpicie tak bardzo z powodu kolek:-) teraz już powinno być tylko lepiej

Weronika, może martwisz się na zapas z powodu braku mleka... ja z Jolą też tak mam... najpierw karmię ją, a kiedy już nie chce ciągnąc, odstawiam ją i próbuję ją położyć do łóżeczka a tu płacz i ssanie rączek... nie może się uspokoić, więc muszę wyciągać drugą pierś i zasypia:tak:

Weroniko i Asze, czekam na relacje z chrzcin...

Sabinko, ale macie się z tymi choróbskami... mam nadzieję, że szybko minie ten czas... a jeśli chodzi o zastrzyki, to nie możesz zrobić w przychodni do której należysz... na pewno jest tam zabiegowy i pielęgniarka środowiskowa

Stefanna
, fajnie jest sobie pospać dłużej, co? A kiedy wrócą przespane noce?:-p Już się nie mogę doczekać...:laugh2:
To kiedy się wybieracie na wesele? My mamy zaproszenie na 13 września:-)

Doris, fajnie że się odezwałaś... szkoda, że przynosisz smutne wieści... mam nadzieję, że wygrasz walkę, a przynajmniej nie rezygnuj... tak jak pisała Kasik... 3mam kciuki A co do deprechy, to może jakieś wolna godzina u fryzjera, a malutka pod opieką tatusia:-)

 
Wreszcie odetchnęłam z ulgą - po imprezce!

Pogoda udała się - było cudnie! Cały dzień Nelcia nie bardzo miała ochotę spać, jak pojechaliśmy do Kościoła (musieliśmy czekać z pół godz bo poprzednia msza sie nie skończyła:dry:), leżała w foteliku, oczka jej leciały i znowu otwierała i tak cały czas. W Kościele była grzeczna, ale jak dzieci (w sumie 5) zaczynały płakać, to ona "towarzysko" też :laugh2::-D
Wróciliśmy do domu, dostała cyca i zasnęła - przespała całą imprezkę od 21-2 SZOK :szok: cyc i do 6 rano ani nie jęknęła.
Ja położyłam się po 3 i przed 8 na nogach bo przyjechała przyjaciółka z Lublina i jechała z powrotem o 12 a chciałam się spotkać.

Niunia dostała matę edukacyjną z czego mamusia i dzidzia się cieszą, dziś już ją testowałyśmy - leżała z pół godz grzeczniutka :rofl2:

Sabincia - dużo sił i zdrówka Wam życzę, niech wreszcie wyjdzie słońce!
 
Weronika super, że imprezka sie udała!! :-)
Beti ja mam chrzciny 24 maja:-), zdrówka Wam życzę:tak::tak:
Sabincia wam tez zdrówka i oby sie te choróbska różne w końcu od was odczepiły!!:tak:
Doris trzymam kciuki za Twoje karmienie ale jak sie nie uda to przeciez nic takiego!! Uśmiechnij się i myśl pozytywnie - szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko!!:-):-)
Kasik super że kolki sie kończą, oby tak dalej:-):-)
Ewa super mała Ci sypia!! Moja śpi ładnie w nocy ale częściej się budzi na cycusia:-)
Miłego wieczorku!!
 
Sorki, może tu na forum zagrzmi, ale ja uważam, że jak są problemy z laktacją i mimo prób nie udaje sie jej podtrzymać to naprawdę nic strasznego - sorki, ale niektóre z dziewczyn piszą o przestawieniu dziecka na modyfikowane, jakby to była trucizna...:dry::sorry2:.A co - szczerze.

Doris- postaraj się zmienić swoje nastawienie, bo Emilce modyfikowane nie zaszkodzi w najmniejszym stopniu, za to na pewno zaszkodzą jej Twoje negatywne emocje - pamiętaj, że szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko :tak:
Weronika -świetnie, że imprezka Wam się udała :-)
kasik - odpukuję z Tobą :-):-):-)


A my wczoraj popołudniem przyjechaliśmy do teściów. Znowu, niestety nauczyłam się na własnym błędzie, kosztem Nygusa, że dziecku trzeba dać kilka godzin na aklimatyzację w nowym miejscu :dry: - wpadliśmy, zaraz kocioł, śmichy-chichy, dodatkowo jeszcze był u teściów chrześniak małżona (3 latka), zamieszanie itd - Tymon sobie leżał leżał aż nagle jak się rozpłakał, to nie mogłam go uspokoić:dry:
Nie pomyślała mama, że to za dużo wrażeń dla syncia :dry::dry::dry::dry: (wcześniej mu nie przeszkadzało , ale teraz coraz bardziej przecież jest kumaty).

W piątek (albo czwartek) coś zjadłam (podejrzewam, że to któryś ze składników zupy wielowarzywnej -może brukselka - nie wiem) i Tymona tak wysypało na buzi , że szok - do tego musiało go to swędzieć bo płakał mi pół dnia (oczywiście pinda dopiero po tym czasie posmarowałam go oilatum kremem i przestało swędzieć)
Dziś rano już śladowe znaki wysypki na szczęście.

Reasumując - mama to ze mnie baaaardzo początkująca :-p - trudno, może Tymka brat będzie miał lepiej ;-)
 
ja tez uważam ze karnienie z butli nie jest krzywdą dla maluszka.Wiadomo, ze pierś jest najlepsza ale ja MArcela dokarmiam modyfikowanym bo mi mojego brakuje i nie mam z tego powodu wyrzutów sumienia.Trzeba się neico wyluzować bo przy stresie będzie jeszcze gorzej z mleczkiem...
ja dziś wcześnie wstałam z Młodszym bo aż o 7.50:-phehehe dla mnie to wcześnie.Oli miała ciężką noc i jeszcze spi wiec do rpzedszkola nie pójdzie.Marcel też zasnął niespodziewanie na kanapie obok mnie.Moze go klikanie moje uspiło;-)
Wczorj był znów atak kolki ok 40 min darcia ale po koperku rpzeszło.Chyba prócz tego Gripe Water będe mi podawała profilaktycznie koperek o 17 zeby uprzedzić atak.
Dziś rano Marcel zrobił kupsko ze hoho po prawie 40 h od poprzedniej:sorry2:strasznie mi ulżyło i jemu przypusczam też bo się hahał go karuzeli z 10 min po tym:-)
a w sobotę kupiłam sobie sukienkę na wesele co je mam w przyszłą sobotę i nei zgadniecie co mój syn zrobił.....swoim zwyczajem ubrałam ta sukienkę w domu żeby się nacieszyć i poprzeglądać z każdej strony no i Mały zaczął marudzić więc wzięłam go na ręce....dokłądnaie w tym samym czasie zacżął robić kupę która w całosći wypłynęła z pieluszki prosto na moją nowiósienką sukienkę!!!!dobrze zę to satyna to raz dwa się sprało:laugh2:
winna jesm moja mama któa pod nasza nieobecnosć opiekowała się małym i przewinęłma go w pieluszke o rozmiar wiekszą (3)...no i wiadomo - ale nie mam żalu hehehe:sorry2:
 
Halo halo mamuski moze sie ciesze za wczesnie ale wczoraj byl pierwszy dzien bez kolki:-):-):-):-):-):-):-):-):-) troszke marudzil przy odbiciu i nie podalam mu nawet flasi i bylo oki gripe water nadal podajemy:-)
ninja-ja tez tak mysle jesli chodzi o modyfik. bo ... Arek zyje i nic mu zlego sie nie stalo:-D ale sa takie osoby co sa bardzo zapatrzone w karmienie piersia...ale o tym na nap na watku zamk. buzki
 
reklama
Ninja - większość z nas jest początkująca, przy drugim bejbi to już będziesz ekspertem hihihi:rofl2::-)

A co do karmienia butli - dlaczego to wzbudza takie emocje u niektórych?? Dziecie musi coś jeść, a jak nie ma pokarmu w cycu to trudno :sorry2: nie ma co rozpaczać.

U nas pogoda ohydna, wczoraj było z 25 a dziś tylko 14 stopni i zachmurzone, pewnie lada chwila będzie padać :angry:
 
Do góry