reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcóweczki 2008 - wątek główny

Asiu, ja też wolę być bardziej rozebrana od pasa w górę, niż od pasa w dół:-p

A poza tym nieźle opisałaś swoją teściówkę... najpierw ochrzanik, a potem chwalonko:-D
 
reklama
witam po weekendzie :-)

nasze niedzielne party ogrodowe na czesc malego sie udalo i na szczescie pogoda byla super :-D:rofl2::laugh2:. Jamie dostal znowu tyle misiow, ubranek i innych dupereli ze chyba bedziemy musieli go przeprowadzic do wiekszego pokoju (na razie spi w naszej sypialni w kolysce ale juz niedlugo planujemy go przeniesc do jego pokoju gdzie mu sie bardzo dobrze spi w dzien swoim lozeczku).

co do tego dotykania to na swoim party maly byl tak wysciskany i wyprzytulany przez wszystkie 'ciocie' i 'wujkow' ze hej. no ale teraz wsrod znajomych znana jestem jako 'adolf' bo wszystkim wciskalam zel antybakteryjny juz przy wejsciu no i calowania stanowczo zabronilam, a raczej powiedzialam ze 'zabije' jak jakas szmine zobacze na moim baby :-D

A obcy mi tu dziecka nie probuja dotykac. pewnie sie boja bo taka zmarszczona ciagle chodze ze pewnie wygladam jakbym odrazu pobila (a to dlatego ze nie moge znalezc swoich okularow sloneczych i dlatego sie tak marszcze na sloncu).

Dzis znowu tu bylo 25stopnie wiec Mister James wystapil na przechadzke w body z krotkim rekawkiem, szorcikach i skarpetkach ale potem skarpetki zdjelam bo karczek mial jak kaloryferek. Po kapieli, wiec i do spania, (od kiedy jest tak goraco) ubieram malego tylko w spioszki i spi pod kocykiem. Wczesniej ubieralam pod spioszki body z krotkim ale jak sprawdzalam w nocy to lebek byl morky wiec zdecydowalam ze za duzo. ale J to hot boy i czesto mu za goraco.

Ja na sloncu paletam sie po kilka godzin dziennie (spacer-ogrod-spacer) i to jeszcze bez filtra (tez nie moge znalezc!) i plam zadnych nie mam. Ale znajac moje szczescie do takich rzeczy to pewnie mi sie pojawia nagle jak te nieszczesne rozstepy na brzuszydle ktore dopiero zauwazylam tydzien po porodzie! :wściekła/y:


Co do spania to od momentu kiedy zaczelismy stosowac rutyne polecona przez znajomych to zrobilo sie znacznie lepiej. Na poczatku bylam bardzo sceptyczna jak znajomi nas naklaniali zebysmy sprobowali bo chcialam malemu dac jak najwiecej wolnosci; powszechne przekonanie jest przeciez ze 'dziecko wie najlepiej' co i kiedy mu jest potrzebne. Efekt byl taki ze J wcale nie spal dobrze w dzien tylko krzyczal (z przerwami na mini drzemki z piersia w buzi), wieczorem odpoczywal zeby znowu krzyczec regularnie od jakiejs 2 rano. myslalam ze te ataki krzyku to kolki a poniewaz teraz wogole tak nie krzyczy wydaje mi sie ze to poprostu bylo zmeczenie i rozdraznienie. Teraz Jamie budzi sie o 6:30-7am, pierwsza dzienna drzemka zaczyna sie okolo 8:30 do 10, druga od 11:30 do 2, i trzecia od 4 do 5. Wieczorem spi od 7 do 10, budzi sie tylko na szybkie jedzenie i potem sobie spi gdzies do 4tej, budzi sie na malego snack'a i spi do 7mej rano. Spi okolo 16-17 godzin dziennie. Z jedzieniem tez jest znacznie lepiej. Przed rutyna jadl malo i strasznie czesto a teraz je bardzo dobrze ok5-6 razy dziennie. no i co najwazniejsze nie jest juz bledziudki, jest ciagle zadowolony i grucha jak golabek :-D


Co do gripe water to czy mozna ja dawac dzieciom ponizej 3ciego miesiaca? Pamietam ze prawie to kupilam jak Jamie mial regularne ataki zlosci ale cos mnie zniechecilo tylko nie pamietam co :confused:
 
MrsF - gripe Water jest od drugiego miecha:tak:nie zapeszam na razie ale wiecie....;-)
a powiedz nam jeszcze jak wprowadziłaś tą rutyne??jak nakłonic dziecko zeby spało tyle i tyle wtedy i wtedy?moje chyba sie nie da:/
 
MrsF - super, że przyjęcie Wam się udało! :-)
Ja bym chyba nie dała rady wprowadzić rutyny Nygusowi - za bardzo rozstrzepana jestem (skleroza zaczęła mi się już w dzieciństwie, w pracy funkcjonuję tylko dzięki terminarzowi i przypomnieniach w telefonie :-p:-p:-p) Zresztą on jest tak spokojnym i pogodnym dzieckiem, że na razie tego nie potrzebuje.

A gripe water chyba faktycznie jest od 3 misiąca, ale można to skonsultować z lekarzem - większość zgadza się, by dawać to młodszym dzieciom.
 
a ja sie upieram ;-)- na ulotce jest jasno napisane "stosowac u niemowląt które ukonczyły pierwszy miesiąc życia":-)
 
Dziewczyny, czy wasze maluchy lubią leżeć na brzuszku? Dla mojego Filipka to jest straszna trauma i jak mam zamiar kłaść go na brzuchu, to mi samej chce się płakać..:-:)-( Jak myślicie, czy powinnam robić to na siłę?
Jutro szczepienia - już się boję:baffled::baffled: Mój maluch ogólnie jest bardzo płaczliwy, więc wyobrażam sobie, jakie będę miała atrakcje...
Cały czas zastanawiam się jak to jest z tą doustną szczepionką? A co jak mały wypluje, albo zwymiotuje??:sorry2:
 
MrsF, dobrze, że James zrobił się taki poukładany. I też uważam, że jeśli kolejne dni są do siebie podobne to to dobrze robi dziecku. No i rodzicom też, bo dziecko spokojniejsze.
 
Siwona, Przemko długo nie lubił leżeć na brzuszku i jedyną opcją w jego przypadku to było leżenie na moich kolanach. Potem trochę poleżał jak go kładłam na przewijaku i kucałam przed nim i go zagadywałam. Milenka też za tym nie przepada ale spokojnie leży kilka minut. Przestała się przewracać na plecki, dochodzi do takiego momentu, że za chwilę ma się przewrócić i wraca na brzuszek. I jak już się zmęczy to zaczyna płakać.
 
MrsF - gripe Water jest od drugiego miecha:tak:nie zapeszam na razie ale wiecie....;-)
a powiedz nam jeszcze jak wprowadziłaś tą rutyne??jak nakłonic dziecko zeby spało tyle i tyle wtedy i wtedy?moje chyba sie nie da:/

Niekat, no wiec w skrocie: w pierwszy dzien rutyny obudzilismy malego o 7am (akurat spal po nocnym huliganstwie i wrzaskach), nakarmilam ile chcial i bawilismy sie z nim do 8:30am zeby nie zasnal. o 8:30 zawinelismy w kocyk (tak jak zawijaja w szpitalach) i polozylismy go w kolysce w jego pokoju z zaciagnieta roleta black out (zeby bylo jak najciemniej). o 10tej znowu pobudka, karmienie i zabawa do okolo 11:30 albo 12stej (w zaleznosci jak bardzo zmeczony). kolejna pobudka o 2giej, karmienie, zabawa etc do 4tej a potem pobudka o 5tej na karmienie i zabawe. O 6stej pol godziny 'bezpieluchowej' w lazience zeby dupsko wywietrzyc (kupilismy specjalna karuzele zeby go i tam zabawiac :-D), potem kapiel, male karmienie i spac o 7mej. o 10pm pobudka na karmienie (w ciemnym cichym pokoju, bez rozmawiania, zeby go nie stymulowac do zabawy) i potem juz sobie spi do ok 4tej ale to sie ciagle wydluza (na poczatku bylo do 3ciej) i mam nadzieje ze niedlugo wytrzyma do 7mej pm bo coraz mniej je w nocy wiec ten nocny 'snack' pewnie mu juz nie bedzie potrzebny.

Na poczatku bylo trudno go zachecic do regularnych drzemek dziennych i musielismy go nawet kolysac do snu ale teraz zasypia natychmiast jak go zawijam i klade do lozeczka. Budzi sie tez sam prawie zawsze w swoich godzinach. Poczatek byl ciezki ale bardzo mi zalezalo zeby wprowadzic jakas metode dzieki ktorej J bedzie lepiej spal bo strasznie sie martwilam ze za malo spi. Teraz wiem ze spi 16-17 godz dziennie, wiec tyle ile sie zaleca dla takich maluszkow, i jest w znacznie lepszej formie. Na poczatku nie chcialam wprowadzac rutyny bo, jak pisalam wyzej, wydawalo mi sie ze to w jakis sposob dziecko meczy, jest restrykcyjne i nie naturalne, ale to naprawde J pomoglo i maly jest znacznie bardziej radosny i aktywny podczas tych swoich 7-8miu godzin aktywnosci dziennej. Rozpaczliwe krzyki sie skonczyly, wszyscy lepiej spimy, zawsze wiem jak zaplanowac dzien wiec i my jesmy w lepszej formie :tak::-)

jak chcesz o tym cos wiecej poczytac to rutyna jest wg ksiazki giny ford 'contented little baby' (nie wiem jak przetlumaczyli na polski)
 
reklama
Ja bym chyba nie dała rady wprowadzić rutyny Nygusowi - za bardzo rozstrzepana jestem (skleroza zaczęła mi się już w dzieciństwie, w pracy funkcjonuję tylko dzięki terminarzowi i przypomnieniach w telefonie :-p:-p:-p) Zresztą on jest tak spokojnym i pogodnym dzieckiem, że na razie tego nie potrzebuje.
.

Z tym roztrzepaniem i terminarzem to tak jak ja, a szczegolnie teraz :-D

Fajnie ze Tymon taki spokojny, Jamie dopiero teraz sie wyspokojnial i wypogodnial bo sie biedactwo wysypia

Siwona, moj maly tez nie lubi na brzuszku (zazwyczaj bo czasami jak go klade to od razu zasypia) i tez probuje sposobami jak Giza (na kolanach najlepiej wychodzi). A szczepien tez sie boje jak diabla :baffled:
 
Do góry