reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcóweczki 2008 - wątek główny

Witam,
mamusie, powiedzcie jak uspokajacie swoje pociechy, żeby zasnęły... ja po nakarmieniu Joli przewijam ją i kładę, żeby się trochę pobawiła... potem po kilku ziewnięciach kładę ją do łóżeczka i doopa:-( zaraz uderza w ryk i trzeba ją ponosić na rękach, a czasami daję jeszcze piersi, ale wiem że w ten sposób mogę ją nauczyć, że tylko tak będzie się uspokajać... dzisiaj mam ciężki dzień i liczę na Wasze dobre rady:-(

Dorotaaa, nie martw się... najważniejsze żeby synek był zdrowy i szczęśliwy...

Skaba, jak dobrze mieć takich przyjaciół z dzieciństwa... zupełnie człowiek inaczej się czuje, kiedy ktoś bardzo dobrze mu znany uprowadzi tak ważną ceremonię:tak:

Stefanna
, u nas podobnie... Jola nie może dobrze zasnąć, a jak się uspokoi to zaraz coś ją wybudza...

Kasik, czy ten syrop dla Dominisia jest na receptę, bo mi czasem też by się przydał... jak się nazywa?

Ninja, masz rację, jeśli tylko ma pomóc Tymonkowi, to lepiej kupić Mustelę...
 
reklama
Beti - no ja Ci na razie nic nie pomogę, bo Tymon zasypia sam, a czasem jak się zdarzy, że nie może, to zasypia przy piersi i wtedy go odkładam.

Dziewczyny - a propos szczepionek skojarzonych, znalazłam coś takiego:

Witajcie! jestem lekarzem , ale jestem tez mamą. To,co zalecam swoim pacjentom, stosuję też u własnych dzieci. Tak samo ze szczepionkami. Opieram się tu na wiedzy zdobytej na kongresach naukowych i w publikacjach fachowych, a poza tym obserwacji moich pacjentów ( szczepieniami zajmuję się od 6 lat, lekarzem jestem od 11 lat). A teraz do rzeczy: szczepionki skojarzone podawane w 1. r.ż. to najczęściej Pentaxim lub Infanrix. Zabezpieczają przeciw błonicy, tężcowi, krztuścowi, polio i HiB (Hemofilus influenzae typ B - chodzi o bakterię, będącą najczęściej odpowiedzialną za powikłania bakteryjne u małych dzieci: zapalenie ucha, opon mózgowych, krtani, płuc i sepsę). Ja w swojej praktyce używam głównie Pentaximu ( mam z tą szczepionką duże doświadczenie, nie było żadnych poważnych powikłań, koszt 100 zł) Ta szczepionka zawiera acelularną komponentę krztuśca, znacznie bezpieczniejszą od komórkowej, serwowanej w standardzie przez sanepid (której głowną zaletą jest niska cena i która ma więcej przeciwwskazań do podania). Kwestia ile razy kłuć dziecko: ja swoje kłułam najmniej jak się dało, zyskując zarazem możliwie najszersze uodpornienie ( co zapewniają właśnie szczepionki skojarzone). Faktem jest też, że WHO rekomeduje szczepionki skojarzone. Jest to sposób szczepienia w całym cywilizowanym świecie. Co do innych szczepień zalecanych. Są one jak najbardziej korzystne. To, że nie są obowiązkowe, to kwestia tylko i wyłącznie pieniędzy ( których NFZ nie przeznacza na szczepienia ).Dlatego, jesli ktoś moze sobie pozwolic na ich sfinansowanie, we własnym zakresie, może być pewien, że dobrze zainwestował. Ja wolę, żeby moje dzieci i moi pacjenci nie chorowali. Jeszcze jeden konkretny argument: jest wielokrotnie więcej powikłań po przechorowaniu danej choroby, niz po szczepieniu ( w przypadku grypy ktoś policzył, że jest to proporcja 1 : 1000). Szczepienia zalecane, które naprawdę polecam, to przeciwko: grypie, ospie wietrznej, pneumokokom, meningokokom, WZW A i 2 nowosci godne uwagi: szczepienie przeciwko rotawirusom i HPV - czyli wirusowi odpowiadajacemu za zachorowania na raka szyjki macicy u kobiet ( no tu już chyba nikt nie powie, ze lepiej przechorować). Chętnie odpowiem na wszelkie pytania dotyczące szczepień ( nie ukrywam, ze to mój konik) Pozdrawiam serdecznie.

o szczepionce p/ pneumokokom:

"(...)rzeczywiście ryzyko zachorowania zwiększa się w większych skupiskach ludzi, ale można mieć też kontakt z dosłownie 1 człowiekiem, który akurat jest chory i też zachorować. Dlatego szczepienie przeciwko pneumokokom jest korzystne. W wieku Pani Maleństwa potrzebne będą obecnie 2 dawki w odstępie min. 4 tygodni + dawka przypominająca w 2 r.ż. W mojej przychodni 1 dawka kosztuje 300zł. Mam tu na myśli Prevenar, bo tylko taką szczepionkę można podać dziecku poniżej 2 lat. Po 2 urodzinach możliwe jest podanie innego rodzaju szczepionki np. Pneumo 23. Wystarczy 1 dawka w cenie 60 zł. I szczerze powiem, ze wielu rodziców decyduje się własnie na taką opcję. Jaka jest róznica pomiędzy szczepionkami? Prevenar jest tzw. szczepionką skoniugowaną, dzięki niej uzyskujemy wysoki poziom przeciwciał ( a więc dużą odporność) przeciwko 7 typom pneumokoków. Pneumo 23 daje nieco mniejszy poziom przeciwciał, ale zabezpiecza przeciwko 23 typom pneumokoków. Wybór należy do Pani. Jeśli wydatek rzędu 900 zł jest zbyt duży, to trzeba poczekać do 2 urodzin, tylko,że w tym czasie nie ma zabezpieczenia przeciw pneumokokom, ale generalnie rzecz biorąc, zaszczepić warto."
 
beti-pisze na opakowaniu ze wydaje sie z przepisu lekarza a jest to granulat do przygotowania zawiesiny DEBRIDAT. Nim jednak lekarz nam to przepisal to podawalam mu koperkowa herbatke i pomagalo troszke! Ale wiem ze dobry tez jest infacol bez recepty. A jwsli chodzi o usypianie to byl okres ze Arka usypialismy w wozku -lepiej niz na rekach-a po ok 2-3 miesiacach naucylam go zasypiac w lozeczku i do tej pory zasypia sam no chyba ze zabki mu ida to wiadomo ze sa problemy.
 
dzieki za zyczenia dla Meli:-)
Ninja to faktycznie te tanie uczulaja Tymonka lepiej nie oszczędzac bo czasem jak to mówia co tanie to i drogie:sorry2::-p
Dorota napewno znajdziecie ajkis dogodny termin u ans czasem chrzcza 1 roczne 2-letnie dzieci i jest ok:tak:
 
Witam kochane
Coraz lepiej u nas. Mała nauczyła się ciagnąć cyca po wielu próbach przepłakanych dniach przez Misię i przeze mnie dałyśmy radę. Chociaż nadal podaję jej mieszankę bo mleczka jeszcze trochę mało i musi dojadać, dobrze że nie na każde karmienie.
Dzisiaj rano się tak nawpychła że aż jej się mega ulało. Oczywiście tylko cyc. A teraz sobie smacznie śpi.Cieszę się ogromnie bo bardzo mi zależało na karmieniu naturalnym.

Beti u nas też od kilku dni problemy z usypianiem są. Wieczorem to tatuś małą lula ale nie chcę żeby się nauczyła bo póżniej będzie kłopot. Tak że skorzystam również z dobrych rad E-cioć.
I kolki też mamy. Ja podaję małej herbatkę Plantex ale za bardzo nie pmaga.

Przepraszam że nie odpiszę wszystkim ale tyle piszecie że nie sposób spamiętać wszystko i odpisać. Mam nadzieje że teraz będę częściej tu zaglądać. I będę na bieżąco

Wszystkiego naj naj dla wszystkich jubilatów.

Narazie uciekam bo muszę trochę zadbać o siebie żeby tatuś się nie musiał wstydzić mamusi.;-);-);-)
 
Beti - moze postaraj się zeby małej już nie ruszać po karmieniu (przewijaj ją rpzed) i zaraz po jedzonku odkaładaj do łózeczka.May tak robimy z Marcelkiem i działa.Kapiel, papu i do łózeczka - jest wtedy taki już senny ze wystarczy że otulę go zeby było mu cieplutko, podam smoka, zeby w razie nagłej potrzeby ssania miał co ssać i pociągam żabę za sznurek (pozytywka z kojacą melodyjką).Czasem zasypia od razu i spi do karmienia w nocy (ok 1.00-2.00) a czasem nie i trzeba go przytulić.Ale wtedy wystraczy ze weżmiemy go do pokoju gzie jeszcze zazwyczaj ogladamy TV i zasypia przy nas ale nie na rękach tylko an kanapie obok nas.Poza tym trzeba pamiętać, że dzieci jak my dorosli miewają też trudnie dni i wtedy sa marudne bez konkretnego powodu.

Wiecie co, wczoraj jak szłam po Oli do przedszkola z wózkiem widziałam małego chłopca (ok 7-8 lat) który coś wygrzewywał z krzaków.Przyjrzałam się przechodząc obok i zobczyłam w jego rączce bukiecik kwiatków.w krzakach było jeszcze kilka tych kwiatków i on próbował się do nich dobrać.Miał na twarzy uśmeich i tak mnie tym rozczulił ze mało się nie poryczałam.wyobraziłam sobie że Marcel kiedyś wracająć ze szkoły narwie mi takich kwatków i da je z takim uśmiecham jak miał ten chłopczyk.Byłabym wtedy baardzo szczesliwa:sorry2:
 
reklama
Nelcia też niestety usypia najczęściej przy cycu:sorry2: I nie wiem jak ją tego oduczyć, no chyba że jest najedzona to smok do buźki, długo walczy ale wreszcie się zmęczy i usypia.

U nas dalej pogoda do du*** więc dalej siedzimy w domu (już od wtorku:wściekła/y:)
Wróci łam niedawno z miasta i stwierdziłam, że wiocha to nieziemska!!! :wściekła/y::no::angry: Kurna, nigdzie nie ma woreczków do mrożenia mokarmu!!!
Wrrrrrrrrrrrrrr pozostaje Allegro bo do Rzeszowa to mi się nie chce jechać
 
Do góry