reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcóweczki 2008 - wątek główny

Cicha ja mojego stopnowo uczyłam jak płakał a niehciał cyca to dawałam smoka ale nie na siłe jak neichciał to wypluwał
 
reklama
Dorotaa - Rany, okropne! :szok: Pisz jutro co i jak!

Cicha
- Tymon za smoczkiem raczej nie przepada, no ale odruch ssania silniejszy, więc po jedzeniu, jak już godzinę wisi na cycku to podmieniam na smoka i przyjmuje.
Zasypia czasem też ze smokiem, ale jak tylko zaśnie to wypluwa i śpi bez.
 
Cicha, ja bym smoka na siłę nie wciskała, bo po co? Mój Emi, to straszny ssak, więc smok się przydaje:-p,ale to moim zdaniem zależy od malucha.
Dorotaa ja bym na zawał zeszła, pisz co dalej.
 
Witam serdecznie w niedzielny wieczór...

Po pierwsze Marku, niesamowita historia... na szczęście stanąłeś na wysokości zadania i na pewno Dorotka i Emilka mogą na Ciebie liczyć... Pozdrów swoje dziewczyny... Buziaki wielkie :*

Ninja, ho, ho, ho taki prezent od dziadków, ale co się dziwić... przecież dziadkowie są od rozpieszczania:tak::-D:tak::-D
Mąż do pomocy, to dobra sprawa... A też się stara, co mnie bardzo zaskoczyło, ale po prostu miłość zwyciężyła...:-)

Befatka, zgadzam się z Mrową... oszczędzaj się mamusiu i siły zbieraj dla Kai:tak: a swoją drogą trochę Ci się nie dziwię, skoro J szasta kasą...:-p następnym razem niech sam sprawi jakiś prezent:tak:

Dorota, dobrze że teraz jest już OK, daj znać jak będziesz wiedziała coś więcej...

Cicha, ja na razie się zastanawiam czy kupić, bo mała na razie uspokaja się ssąc mój palec, a nie wiem czy będzie chciała smoczek...






 
Marku - niesamowity z Ciebie facet! Całe szczęście z Dorotką i Emilką wszystko dobrze, ale stracha mieliście strasznego, aż mnie ciarki przeszły jak czytałam Twój opis porodu. Pozdrów i ucałuj swoje kobietki ;-):rofl2:

Dorotaa
- ja bym zawału dostała, mojej Małej w zasadzie to nigdy się nie odbija, choć dziś jak została z babcią (poszliśmy do kościoła) to po zjedzeniu 80ml mleczka (tyle udało mi się ściągnąć, obawiam się że to niewiele:-:)baffled:) z butli bekła "jak stary chłop" :-D

A my byliśmy dziś na rodzinnym spacerku,:-) Nelcia spała jak susełek, nawet po powrocie do domu jeszcze z godzinkę drzemała :-) no i jutro wreszcie idziemy z tym oczkiem (mam nadzieję że uda nam się zarejestrować :crazy:)
 
A mój Filipek dzisiaj odwrotnie niz zwykle - przespał cały dzień, az sie boje, co bedzie w nocy:baffled::baffled:
I udało nam sie dzisiaj uskutecznic pierwszy spacerek, dumny tatus prowadził synka i nawet nie dał mi sobie wózka popchnac:-:)-(
Cicha mój mały ciagnie smoka od pierwszej doby i nie wyobrazam sobie, zeby mu zabrac, ale sa dzieci, które za nic w swiecie nie przekonaja sie do tego wynalazku. No i jest tyle róznych smoczków, ze jeden ksztalt moze pasowac, a inny nie:no:. U mnie jest tak ze smoczkami do butelki - tylko jeden kształt jest do przyjecia:happy::happy:
Weronikaa 80 to mało??:szok: Jak mi sie uda 60 odciagnac, to jestem z siebie dumna..
Dorota współczuje, nie wiem, co ja bym zrobiła w takiej sytuacji:zawstydzona/y::zawstydzona/y: Ja juz paniki narobiłam, jak Filip sobie paluszek do oczka wsadził, a co dopiero takie cos:szok::szok: Oj, duzo sie jeszcze musze nauczyc...:sorry2::sorry2::sorry2:
 
No teraz już wreszcie jestem w stanie nadążac:-)wszystkie się już rozdwoiłyśmy więc szanse są teraz równe:-D.
Marku to zabrzmiało jak scenariusz do jakiegoś filmu aż się rozczuliłam,Doris gratuluję takiego troskliwego męża,no i zaradnego("Szop Pracz"):-)
Weronika 80 to i tak dobrze jak byłam w szpitalu a mała miała jeśc przegotowany pokarm to odciągałam na początku po 40 a pozdzierałam przy tym całe dłonie:-(
Befatka a ty nic się J. nie przejmuj,co oni moga wiedziec o macierzyństwie i takich sprawach;-)
Dorota no moja Myszka też mi takie psikusy robi ale staram się zachowaywac zimną krew i trzeźwe myślenie.
Cicha Zuzka na poczatku też nie chciała smoka ale że wisiała mi na cycku a ja miałam "zjechane"brodawki to kupiliśmy jej zaakceptowała ale anatomiczny jej nie leżał i dopiero symetryczny się przyjął,teraz to nie wyobrażam sobie żeby go nie miała,zresztą pewnie ona też;-)
A my dzisiaj pojechalismy do mojego taty i zaliczylismy spacerek po lesie z wozeczkiem i z psem:happy:(podwojna korzysc)
 
jestem i żyję. Piersi już ok. Temperatury nie ma. No ale z pokarmem kiepsko po tych "atrakcjach" i musiałam kupić małej mleczko. Wygląda jednak na to, że mi pokarm wraca. Młoda nie bardzo chce jeść z butli. Sutki mam wymęczone prawie jak po porodzie, bo prawie nic nie leciało i Milenka bardzo mocno ciągnęła i najchętniej bez przerwy, więc znowu bepanten mi pomaga. Za to po dokarmieniu sztucznym mlekiem mamy całą noc przespaną (od 23 do 6:30). A ta noc podobnie ale już tylko na moim mleku.
Na razie nie dam rady przeczytać zaległości, bo już mi Przemko nad głową stoi, żeby mu bajkę włączyć na komputerze. Ale cieszę się, że mi siły wracają i postaram się być na bieżąco.
 
reklama
u nas też nie ciekawie było w nocy cały dzień nic a koło 2 w nocy mała zaczęła się krztusić bo miała zatkany nosek i nie umiała złapać powietrza tej wydzieliny nie mogliśmy usunąć z noska dopiero nad ranem wyszła fridą nosek zatkany mała w płaczu nie mogła się uspokoić byliśmy u lekarza i tylko katarek ale strachu się najadłam w nocy całą czuwałam nad nią czy oddycha
mała śpi to idę szybko coś zjeść
pozdrawiam
 
Do góry