reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcóweczki 2008 - wątek główny

Ilboyla powodzenia zycze
Skaba ciesze sie juz lepiej z Twoimi chopakami
Ninja ja tez nie lubie jak moj gdzies wyjezdza,ciezko mi sie bylo przyzwyczaic do spania samej ale nie mialam wyjscia bo J pracuje tylko na nocki.Dasz rade silna baka jestes;-)
Dzieczynki czekajace na rozdwojenie nie wiem co wam napisac duzo cierpliwosci zycze.3mam kciuki za szybkie i lekkie rozwiázania:-):-)
 
reklama
rodzinka w łóżkach to teraz chwila relaksu dla mamy:-) obiecałam sobie, że obejrzę jakiś film, ale tak sie zaczytalam na bb, że nie zauwazyłam, ze już się zaczął:-D muszę ograniczyć ten nałog, bo mi J na ambicje wpłynął jak mimochodem stwierdził: Zobacz ile miałabyś już pracy napisanej, gdyby nie ten net.. no i zabrałam się za pisanie pracy, bo trudno mu racji nie przyznać:-)

Ibolya kciuki zaciśnięte z całych sił!! i daj nam szybciutko znać, żebyśmy mogły świętować:-)

ninja twarda kobitka z ciebie.. mnie dziś łzy popłynęły jak J wychodził spać do drugiego pokoju:baffled::confused:

mrowa zazdroszczę takiego niedzielnego spacerku:-) u nas na szczęście było dziś paskudnie, bo byłabym wściekła, ze piękny dzień, a my musimy siedzieć w domu i walczyć z choróbskami..;-)
 
Aha - zapomniałam Wam napisać, że wywoływanie porodu przez małżona było, ale skończyło się na 2 skurczybykach :-p
Zresztą się nie nastawiałam, bo mam mocne postanowienie urodzić w swoje urodziny :-D:-D:-D
No ale chętnie "powyłowywałabym" jeszcze :-p:-D:-p:-D:-p:-D
 
Witam serdecznie.
Ibolya, trzymam kciuki za dzisiejszy dzień... Wracaj do nas szybciutko z małym:-)

Skaba, muszę Ci się przyznać, że też jestem po części uzależniona od netu... a muszę jeszcze napisać protokół z rady... najlepiej do środy...:szok:

Ninja, zazdroszczę, bo mój A już jakoś mniej jest zainteresowany, albo boi się...:-(

Dzisiaj wstałam z takimi bólami łydek jakby były z kamienia... no i oczywiście z kręgosłupem i mega naciskiem na krocze... mam nadzieję, że to normalne...
 
Skaba mój tez ciagle mi dogryza na temat bb;-)ale duzo ma racji bo to juz nałog:-p:zawstydzona/y:
Ninja ty niezmordowana kobieto tylko ci jedno w głowie:-D
my dzis z Kondziorkiem na patronaz wybywamy i pogode mamy super:-)wiec idzie dzis w kurtce nie w kombinezonie:tak:
 
IBOLYA POWODZENIA OBY SZYBKO POSZLO.
NINJA- nie martw sie ciesz sie ze maz na tak krotko wybyl mojego nie ma juz pol roku fakt w grudniu u niego bylysmy ale to nie to samo co by tu z nami byl takze cala ciaze przechodzilam sama:-(
SKABA - jak to dobrze ze z twoimi chlopakami juz dobrze:-D
 
Ninja, zazdroszczę, bo mój A już jakoś mniej jest zainteresowany, albo boi się...:-(

Mój też, ale przecież kobiecie w ciąży się nie odmawia, hahahaahaahahahahaahahah

dorotaaa - no to mnie przebiłaś w nieobecności małżona... :sorry2: Podziwiam. My chociaż jesteśmy weekendowym małżeństwem...

Miałam świetną noc (jak już dawno się nie zdarzyło) - nie bolały mnie plecy, nie bolała mnie skóra na brzuchu, nie przewalałam się - no bosko! :tak:

Miłego dnia dziewczyny!

Ibolya - powodzonka! (Ibolya rodzi w tym szpitalu co ja mam wylądować)
 
a na mnie niestety wywoływanie mężowe nie działa:dry:nie zaprzestajemy jednak prób i jak tylko jest okazja a ja nie stękam zbyt zniechęcająco z bólu i niewygody to "wywołujemy":sorry2:niesttey ani to ani maltretowanie piersi nie daje efektów jak widać... dalje jestem w ciąży i mimo ze czasem mam okropny ból w podbrzuszu to jednak nie ma skurczy ( trzy dni temu wieczorem były 3 takie że przypomniał mi sie poród sprzed 4 lata ale potem ucichło)
nie mam już czego sprzątać i tylko skakane na piłce mi pozostaje:-pnie zrobiłąm szwagrowi prezentu na urodziny i nie urodziłąm mu chrzesniaka w sobotę, wczoraj dowiedziałąm siez ę siostra nie może przyjechac do nas na święta - wiećteraz juz mi wszytsko jedno:-(bylebym nie leżałą przez całe święta w szpitalu...
czasem mnie tak nachodzi jak spojrze na fotelik albo łóżeczko Marcelka że chce mi sie ryczeć ze Go jeszcze nie ma z nami:-(wiem zę dla dziecka każdy dzień jest wazny w łonie matki ale ta matka i jej łono już sie rozsypuje powoli a że mój synek jest ostatnio nadzwyczaj niedelikatny wszytskie moje wewnetrzne organy kótre sa w zasięgu jego ciałka mają pewnie mnóstwo siniaków:sorry2:
 
reklama
Do góry