reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcóweczki 2008 - wątek główny

a to sie może zdarzyć bo wczoraj juz porządnie zaczeły mis ie sączyć wody i poczyłam bóle w kręgosłupie.Skurczy niet!

Jak przeczytałam te info to sie zarejestrowałam do tego forum.
Odeszły ci wody a ty nie pojechałaś do szpitala?????
dziewczyno pakuj walizki i pędem! :)
 
reklama
a to sie może zdarzyć bo wczoraj juz porządnie zaczeły mis ie sączyć wody i poczyłam bóle w kręgosłupie.Skurczy niet!

Jak przeczytałam te info to sie zarejestrowałam do tego forum.
Odeszły ci wody a ty nie pojechałaś do szpitala?????
dziewczyno pakuj walizki i pędem! :)
w poprzedniej ciazy miałam tak samo i wody sączyly mi sie dwa dni zanim urodziłam:sorry2:
 
Witam moje kochane cioteczki. I niestety dalej w dwupaku :baffled: Ale to może i lepiej.
Opowiem jak to było od początku:
Jak przyjechałam w poniedziałek do ginki powiedziałam jej na wstępie o tej sobotniej akcji, po czym zbadała ciśnienie 150/90 i od razu (nawet mnie nie zbadała ani nic) że zaprasza na oddział. Trochę mnie to przeraziło, tym bardziej że nie miałam ani torby ani nic, a poza tym nie chciałam rodzić w tym szpitalu! No to dała mi godzine na powrót z torbą, jak wróciłam zmierzyli mi drugi raz i wyszło 130/80 i tak utrzymywało mi się przez cały mój pobyt w szpitalu. No ale, położyli mnie na "przedporodowej", za drzwiami babki rodziły także miałam okazję posłuchać co nieco :-:)no: Noc była nie przespana, bo jedna babka stwierdziła że bedzie rodzić i łaziła i tłukła się po pokoju pakując swoją torbę, a drugiej wody odeszły (SZOK!!!! że to tak wygląda, zalała całe łóżko a sama była po pachy mokra!!!), na drugi dzień rodziło chyba z 8-10 kobiet w tym były 2 cesarki. Największa trauma jak widziałam jak zszywali babkę, doktorek miał nitkę na długość ręki :-) chyba bał się żeby mu nie brakło.
Nawiasem mówiąc nic mi nie robili oprócz 3x dziennie mierzone ciśnienie, KTG i temp. Żadnych leków na ciśnienie - nic. To stwierdziłam że zagadam dziś na wizycie że po czorta tu leżeć no i mnie wypuścili :-D:-D:-D:-D:-D:-D
Podsumowując, nie było aż tak źle tylko największa moja obawa żeby tu nie zacząć rodzić (bo chce w swoim szpitalu, tu co prawda położne są super ale jak już przewiozą na salę matek - to jest zasada - "radź sobie sama":angry:).

Dziękuję Wam za ciepłe słowa. Jak czytałam zaległe posty aż mi sie serduszko ścisnęło. Kochane jesteście!
 
Mrówa dzisiaj wychodzi do domku!!!!
U mnie wczoraj było trochę skurczy, już myślałam, ze coś sie ruszy, ale niestety nadal nic:wściekła/y:, nogi mam tylko opuchnięte i bolą że ledwo chodzę:baffled:
Niekat jeszcze mnie prześcigniesz:tak:
Milla polopirynie mówimy NIE!!!!
Mamma nie stresuj się!! wszystko będzie dobrze!!!:tak::tak:
Z farbowaniem ja czekam aż urodzę, potem się zrobię na bóstwo:-):-)
 
Weronika witaj z powrotem, szkoda tylko że bez maleństwa!!:-)
Ale sie naoglądałaś w tym szpitalu:baffled:, teraz masz pewnie dosyć co???
 
Witaj weronikaa-dobrze,ze jest ok-tylko szkoda bo jeszcze raz musisz bidulo jechać(a tak mogło być za jednym zamachem:-D).Najważniejsze że ciś.w porządku:tak::tak:I nadrabiaj teraz zaległości-i powiemy ci,że coś ten twój małż nie chciał się udzielać na BB;-);-):-D:-D
Idę dzwonić do tego gina-co tam uradzili w mojej sprawie:confused:
 
remeny no to fajnie masz ;-) Mi własnie z tego powodu nie zrobiła w zeszły czwartek KTG bo nie miał kto opisac tego:baffled:. No trudno. Widzisz dobrze że u Ciebie jest mozliwość zrobienia ktg nawet za te 20 zł, bo ja tu nie mam gdzie. Mój gin nie ma ani usg ani ktg, na wizytach słucha tylko serduszka przez "radyjko":-)
Ja musze zadzwonić do lekarza bo na jutro mam termin i koniec zwolnienia, a on w czwartki i piątki nie przyjmuje, musze się dowiedzieć czy mam sie dziś wepchnąć czy jutro mnie przyjmie:sorry2:.
Dzięki za info na temat polopiryny:blink:, ja własnie gdzieś czytałam że może powodowac odklejanie łozyska od śluzówki no i własnie w pierwszych 2 trymestrach wady rozwojowe. Tak więc nie będę ryzykować nawet jedną tabletką, wytrzymam.:no:
niekat Ty nie szalej tak z tymi cieknącymi wodami żeby Ci się zadne zakarzenie nie wdało :-(
weronikaa polecam komórkę z radiem lub odtwarzacz mp-sześcienny :tak:(ja mam przygotowany w torbie i sprawdzam co kilka dni stan naładowania baterii ;-) ) Po pierwsze żeby nie słuchać tego wszytkiego a poza tym ja nie potrafię zasnąć na tych trzeszczących szpitalnych łóżkach:rolleyes:
Asze a już zaczęłam się martwić (czyt. miałam nadzieję) że Cię wzięło:-p
Objawy to pewnie ze stresu że termin się zbliża a tu doooopa blada.:errr:
Mnie dziś tak krocze nawala i krzyż ciągnie, jakieś pojedyńcze skurcze ale to najczęściej po wejścu po schodach, a mam kotłownię w piwnicy i muszę latać podkładać do pieca:oo2:
Właśnie oglądam teledysk Britney Spears i zastanawiam się na ile jej brzuch jest poprawiony komputerowo w tym teledysku, przecież po tych ciążach to ona wyglądała jak foka
 
Mamma bidulo to sie jeszcze naczekasz:baffled: no ale coś przynajmniej wiesz:tak:
Milla ja mam wrażenie że my tak będziemy czekać i czekać:wściekła/y:, brzuch mam co chwila twardy jak skała ale co z tego??:angry: nic poza tym sie nie dzieje:wściekła/y: nigdy bym nie przypuszczała że tak długo będę chodzić w tej ciąży - Milo urodziłam 10 dni przed terminem!! Ciekawe co pokaże mój suwaczek jak do soboty nie urodzę???
 
reklama
Weronika witaj z powrotem, szkoda tylko że bez maleństwa!!:-)
Ale sie naoglądałaś w tym szpitalu:baffled:, teraz masz pewnie dosyć co???


Wiesz Asze - nawet jakoś mnie to nie przeraziło (głupia jestem), a nawet mogę powiedzieć że się nieco pocieszyłam, bo w zasadzie wszytkim tym babkom szybciutko to szło :-D Tak że (pewnie jakiś wywrotowiec jestem) pobyt nie był taki zły, przynajmniej zobaczyłam od strony technicznej jak to wygląda :-)

A co do tego że bez maleństwa, doszłam do wniosku że wyjdzie jak będzie miała na to ochotę, nie stresuje się już tym wszytkim i na prawdę (sorki) mam to gdzieś, bo w końcu przecież kiedyś musi wyjść :-D:cool2:

Tak że podsumowując - nie boję się porodu :-D:-)

Mamma - a co do tego ze mężuś sie nie udzielał :sorry2: no cóż, w sumie napisał że jak coś się bedzie działo to napisze, a nie działo się nic :blink:

No i gratulacje dla mamusiek i ich bobasków!!!

Marteczka - uśmiałam się strasznie, łobuz z Zuzi :rofl2:
 
Do góry