siwona
Zadomowiona(y)
A mnie Zuzka dzisiaj ładnie załatwiła.Akcja toczyła się na naszym łóżku.Nakarmiłam ją i mówię zajrzę co w pieluszce,no było"si"to mówię zmienię jej i kremuję jej pupę a tu nagle pierdnięcie a za nim lawina rzadkiej kupci.Mnie na spodenki od pidżamki,na prześcieradło,aż na tapicerkę przesiąkło.No i jeszcze"rzyglo"jej się na poduszkę więc miałam przymusowe pranie natychmiastowe i zmianę pościeli;-)
Dobre!!! Pewnie każdą z nas to spotka