reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcóweczki 2008 - wątek główny

Moja droga mrowa, pracuję jako nauczycielka w zerówce... Może urodzę w szkole i dzieci będą miały o czym opowiadać w domu... ;-) Podobno jak rodzice pytają się dzieci, co robiły w szkole, to najczęściej słyszą, że nic... a tak to jakaś atrakcja będzie:-p
Kochana, a może poczekasz do marca... sobota albo niedziela, dziecko w czepku urodzone...
Ps. Poczekamy, zobaczymy...

 
reklama
Nareszcie słońce wyszło więc i ja nieco odżyłam. Wybrałam się w końcu do sklepu kupić cokolwiek na obiad i fundnęłam sobie pyszniutkie wafelki :-D A co se będe żałować :-D:-D:-D no i Małej chyba też posmakowały bo szpica zasadziła :cool2:

No a łóżeczko jak stało rozwalone tak stoi, nie wiem od czego się zabrać, poczekam na męża aż z pracy wróci. No i przywiózł materacyk :-) Co prawda był zarezerwowany w sklepie bo w tym wymiarze mieli tylko jeden, więc nie musiał szukać. Wreszcie mam już wszystko ..... oprócz małego lokatora :sorry2:;-)
 
Beti 1982- ja tez planowałam pracować do końca stycznia, ale w grudniu lekarz wysłał mnie na zwolnienie:baffled:. Niestety szyjka się skróciła i zaczynało się rozwierać, wiec wyjscia nie było:no:. Za to teraz mi sie pyta na kazdej wizycie, czy nie chce wrócić do pracy i wcześniej urodzić;-). Teraz to trudno mi jeździć autem, bo brzuch uciska i z męzusiem podróżuje tylko:-).

Swoją drogą ciekawe co u ROZDWOJONYCH MAMUSIEK? Tak jakoś cicho i bez wieści:confused:
 
witam się i ja, nadal 2 w 1:baffled:, czuje sie byle jak, nie wiem czy mnie coś bierze??
dzisiaj rodzić nie mogę bo jest mecz;-), mąż by mi nie wybaczył;-);-)
Weronika u mnie tez wszystko gotowe, tylko lokatora nie ma, a do mojej mamy to aż boje sie dzwonić bo pierwsze pytanie: rodzisz??:-D juz jej powiedziałam że nawet jak to będzie głęboka noc to niech się nie martwi bo dam jej znać - nie będzie przecież spać jak ja będę się męczyć:tak:
Dusia, Mrówa - która teraz?? UWAGA!!! za chwilę 29!! no ale jak sie trafi to nic nie zrobimy:-)
MrsF ja nie pracuje od 8 tyg:-)
Co do opuchlizny to u mnie jest tragedia - żadnych butów, skarpet, a skóra to mnie aż boli. Ale ciśnienie mam ok, białka w moczu nie było więc to po prostu uroki ostatnich dni:baffled:
Skaba oby to nie było to o czym myslę, ale jakby co to juz możesz rodzić:tak:, trzymam kciuki.
A czopa troche to na pewno mi odeszło p pobycie na porodówce, a reszta nie wiem:baffled:
 
Widze ze tu polowa marcowek chora. Ja tez sie wyleguje bo musze do piatku wyzdrowiec. Wlasnie czekam na mame bo ma mi przywiesc sok malinowy, cytryne i czosnek :-)
I tez nie moglam nic spac w nocy chyba przez to chorubsko.

Mrowa- Niech Amelka szybko wraca do zdrowia!!! To muwisz ze bendziemy razem 29 rodzic?

No wlasnie moj Michal bendzie mial urodziny co 4 lata, no chyba ze sie zdecyduje i predzej wyjdzie, albo bendzie to wywolywanie przedluzal az do soboty. Tesciowa jak sie dowiedziala ze w piatek mam isc na wywolywanie to muwi zebym to zmienila na inny dzien (a mam byc w szpitalu w piatek bo akurat moja ginka jest wtedy). Tak mnie zdenerwowala. A jak by mi nie wywolywali i by sie urodzil w piatek to co bym powiedziala zeby sobie do soboty poczekal. Dziwna kobieta:baffled:

Ja wczoraj bylam u ginki i juz pare dni mam wysokie cisnie i ona pyta czy mi nogi puchna to muwie ze nie. A na wieczor patrze a kostki spuchniete tez jak bulki, ale juz do piatku wytrzymam.

Remeny- to widze ze jestes juz trzecia z ta paskudna bakteria.
 
Kurcze, coś mi posty zjada:angry::angry:
Tak więc jeszcze raz:
Gratulacje dla kolejnych lutowych marcówek - Darinii i Marzeny78
Skaba, Sabincia dużo zdrówka!! i wszystkim pociechom marcowych mamuś oczywiście też, bo widzę, że jakaś epidemia się wkrada:-:)-(
Mamma mnie też dziwnie cierpną dłonie i stopy, zwłaszcza rano jak sie obudzę:confused:. Dzisiaj chciałam założyć moje wiosenne czółenka i jakieś takie ciasne były i mi się stopa z nich wylewała, no po prostu komedia:sorry2::sorry2:
Dusia trzymamy kciuki, pewnie ty będziesz następna;-).. no chyba, że któryś maluszek "wepcha" się do kolejki bez rezerwacji:-D:-D
KasiaS no to powodzenia, informuj nas smskowo co u Ciebie słychać;-)
Dzisiaj w nocy śniło mi się, że miałam skurcze i rano taka wystraszona wstałam, że szok!!:szok: Normalnie cholernie się boję, chyba do mnie dociera co mnie czeka:baffled::baffled: A w dodatku ponoć brzuch mi opadł i moja babcia ciągle powtarza, że zaraz urodzę:confused: I jak mi ten brzuch opadł, to wcale nie jest mi lepiej, tylko gorzej, bo mam wrażenie, że mi ciągle na kolanach leży i jakoś dziwnie uciska:no:
 
Witam i ja.
Dziewczyny czy to mozliwe żeby nie zauważyć odejścia czopu:confused: Od przedwczoraj strasznie boli mnie szyjka a do tego mała tak wierci jeszcze w niej nogami że nie do wytrzymania:dry: Skurcze wczoraj miałam co 10 minut ale raczej takie mało bolesne. Kurcze żeby chociaż kłaczek krwi się pojawił to byłaby nadzieja że cośtam się dzieje:-(Jutro na 10 ide na ktg i wiecie czego się boję że kazą mi rodzić 29:zawstydzona/y: Normalnie przeraza mnie ta data:szok::baffled::no:
 
Witam
Przynosze wiesci od Kasik25
Jestem w domku ale nie mam juz kompa ,po spedzeniu 4 godzin na porodówce w poczekalni z torbą porobili mi badania i płytki mi wzrosły wiec wysłali do domu.
Z tym ze jesli spadną znowu to od razu szpital.We wtork musze jeszcze jechac na Bytom po skerowanie na chematologie imalusi ma małe odchylenie od normy te nerke i trzeba to kontrolowac teraz i po porodzie, ale mam nadzieje ze i to sie poprawi.Buziaki dla mamusiek z BB.Ps mieszkanie juz puste PRAWIE.
 
reklama
kobitki kochane poczytałam co u was, ale nie mam weny na odpisywanie, więc wybaczcie mi ten spadek formy..

niestety moje obawy się potwiewrdziły - cholestaza ciążowa:no::szok::wściekła/y: jestem po wizycie u gina - jutro rano szpital i będziemy się starali wydostać Marysie na świat, bo u mnie już nie jest bezpieczna:no::no::no: zrobił mi masaż szyjki, polatałam troszkę po schodach i po mieści - może się ruszy samo, ale szczerze w to watpię..

nie wiem jak się to skończy, ale gdyby nie to, ze jedna sierpniówka przypadkiem bąknęła coś, że na koniec ciąży miała cholestazę i czuła jakby jej mrówki pod skórą siedziały w życiu nie wiedziałabym, ze trzeba sie tym niepokoić.. piłabym sobie wapno w słodkiej nieświadomości..
 
Do góry