reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcóweczki 2008 - wątek główny

Czesc Dziewczyny!!! Ja nadal 2 w 1 :-( Zaraz napisze co tam u mnie....ale najpierw:

Witam Marteczke i Zuzie!!! Dobrze ze juz wszystko ok i wypuscili was wreszcie z tego szpitala. Zuzia jest sliczna.

GRATULACJE DLA PRZYSZLEJ MAMUSI. I czekamy teraz na zdjecie Tosi ;-)

Sabincia- ale sie ciesze ze Nikos juz wychodzi za pare dni. Super!!!

Giza- 3mamy kciuki zeby poszlo szybko :tak:

A u mnie nie za ciekawie..... jak pisalam ostatnio, w czwartek pojechalam do szpitala bo nie czulam ruchuw malego. No ale okazalo sie ze wszystko jest ok, rozwarcie tak jak bylo we wtorek na 3cm, no i skurcze byly co pare minut ale ja ich wogule nie czulam. Troche wysokie cisnienie no i pobrali krew i wszystko wyszlo ok to wyslali mnie do domu.
W piatek wieczorem czulam lekki bol brzucha tak jak przed okresem. Ale myslalam ze zaraz przejdzie. Poszlam sie wykompac, no i jak wyszlam to bol co raz silniejszy. Mowie do meza ze chyba dzisiaj pojedziemy do szpitala, no i poszlam sie polozyc. Tak kolo 23 bole byly juz co 3-5 minut, no to w koncu przed 1 zadzwonilam do ginki akurat ktos inny mial dyzur no i kazali przyjechac do szpitala. No i pojechalismy przyszedl lekarz zbadal rozwarcie, no i dalej tylko 3cm. Podlaczyli do roznych maszyn. No i skurcze co 2 minuty. Pielegniarka muwi ze moge byc odwodniona i dlatego skurcze mam. No i podlaczyla mnie do kropluwki z jakimis witaminami. I kazala lezec. Za okolo 2 godziny przychodzi lekarz bada rozwarcie no i znowu tylko 3cm. Wiec stwierdzil ze to napewno odwodnienie. I podlaczyli druga kropluwke. I jak sie skonczyla to wyslali do domu, no i kazal czekac w domu. I muwil ze tak do 3 dni powinnam urodzic, najdluzej tydzien. No i wode pic. Przyjechalismy do domu po 5 rano. Polozylam sie spac i rano wstalam i juz skurcze byly mniejsze. Kolo poludnia juz calkiem znikly.
Teraz mam tak od czasu do czasu skurcze, siedze caly czas z butelka wody:baffled:. We wtorek ide do swojej ginki to zobacze co tam sie dzieje :confused: Szczerze muwiac to juz bym chciala miec to wszystko za soba (pewnie jak wszystkie z nas). Ale juz myslalam ze sie zaczyna a tu sie okazuje ze nie, i dalej trzeba czekac :-(.
 
reklama
hej
ja tez dołanczam do neimogących spać w nocy dizś wstałam o 4 i już nie usnełam:-:)no: ale zaraz chyba sie zdrzemne;-)
no i nogi mi spuchły w kostkach neiwiem czy to wpływ pogody czy moze wode nabieram:confused::dry:
Dusia szkoda ze nic z tego nie wyszło najgorsze to oczekiwanie czy to juz:confused:
Niekat ja też mam straszne obawy jak dam rade z dwójka:sorry2::eek: niewyobrażam sobie siebie w takiej roli:no:
i czas mi tez ucieka przez palce nie tak dawno rodziłam mele a teraz bede rodzić Konradka :-D:-)
 
witam z rana! zaczęłam dzisiaj 39tc:-) i zaraz idę spakować torbę do szpitala, bo odciągam to i odciągam, a dziś mam coraz więcej skurczy, więc chyba już czas..

jak zorganizujemy sobie dzień z DWÓJKĄ DZIECI (to ostatnio mnie coraz bardziej przeraża):szok:

mnie się cały czas wydawało, że jakoś to będzie i na pewno damy radę, ale jak podczytuję Lutówki to mam coraz więcej obaw.. dużo zalezy od tego jaki nam się model malucha trafi.. a wszyscy mi wróżą, że skoro Bartek taki aniołek to teraz mi się zawadiaka trafi..

kasia_s ojoj nie przelewki z takim ciśnieniem:szok: uważaj na siebie!


Ciagle jeszcze jakby do mnie nie dociera ze całe zycie bedzie inne i wszystko bedzie sie kreciło wokół tej małej istotki.W czwartek ide do mojej kumpelki styczniowej mamusi boje sie ze bede sie bała wogóle dotknąc jej maluszka,a co dopiero takiego noworodka:-(

befatka wiele zależy od dziecka, ale też wiele zależy od rodziców, czy podporządkują całkowicie swój świat dziecku, czy po prostu troszkę go zmienią i dopasują do nowej sytuacji.. a o to, że się będziesz bała doknąć maluszka się nie martw.. ja już jednego mam, a jak poszliśmy do znajomych nie wiedziałam jak ich córcię na ręce wziąć.. a swojego - po prostu bierzesz i tyle..

dusia to jesteś kolejną marcówką, która się o porodówkę otarla.. ale to już długo nie potrwa! trzymam kciukasy!

mrowa a ty masz jeszcze siły i chęci do maltretowania małżona i wywoływania porodu? ja miałam wczoraj wielkie plany, a jak przyszło co do czego to poleciało po najmniejszej linii oporu i usnęłam sekunde po..:-D
 
dziewczyny śniło mi się dzisiaj, że zrobiłyśmy sobie zjazd Marcówek, ale bez brzuchów i bez maluchów:-) i spóźnilam się na początek i cały czas próbowałam rozgryźć, która z was jest która - każda mi mówiła jak ma na imię, a ja się za nic nie mogłam połapać.. rano się uśmiałam z tej próby identyfikacji, bo wyszło na jaw jakie mam o was wyobrazenie i z czym mi sie kojarzycie - niezłe portrety psychologiczne mi wyszły:-D:-D:-D
 
Hehe skaba jestem ciekawa swojego portretu;-):-D
szczerze ci powiem ze wczoraj miałam go zaciagnac ale nei miałam siły nogi miałam jak balony:no::baffled: więc dizś myśle to zrobić hehe
 
a u mnie ze spaniem to jest tak: jak jestem zmeczona to se kąłde i zasypiam ale jak tylko cokolwiek mnie wybudzi z pierwszego snu to juz po drzemce:dry:tak mam w dzień a w nocy śpię normlanie (z przerwami na siusiu bo odkad brzuszek mam nz ej to i pęcherz krócej wytrzymuje) a rano nie mogę się dobudzić.Oli wstaje ja jej właczam bajkę szykuje ejdzenie i picie i kaldę sie znów, potem wstaje ubeiram ją i znó sie kladę aż w koncu córcia nie wytrzymuje i przychodzi i mówi: Moze juz wstaniesz mamusiu?.... no i musz e sie zwlec ostatecznie złóżka...
Dziś dała mi pospać bo wstała o 8.40 i zaraz przyszła moja amm zeby ją zabrac do rpzedszkola (skoncyzły się ferie) wiec obecnie ejstem sama w domku i wcinam płatki Gold Flakes z mlekiem:sorry2:
nie wiem - serio nie mam pojecia jak ja sobie ustawię zycie z dwójką dzieci bo Oli ostatnio jakaś sie zrobiła marudna i nieustepliwa... boję się troche co to będzie:-(
Brzuch mnie boli od dołu prawie cały czas ale raczej nie jak na okres ale jakby Mały uciskał mi wszytskie mozliwe wnętrznosci.... czasem brak mi tchu ale zwykle położenie się pomaga:blink:
też jestem ciekawa co tam sobei skaba wyśniłaś.......
 
Powiem Wam że już nigdy więcej nie bede jeść o 22! Naszło mnie wczoraj na frytki i zjadłam cały talerz :zawstydzona/y: Pomijając już lekką zgagę jaka nastała po, .... jak dziś stanęłam na wadze to się przeraziłam 14+ o kg więcej niż wczoraj!!!
Ginka mnie dziś zrypie :wściekła/y::szok:

Oj biedne te nasze marcówki, nie ma jak od razu trafić na szpital i urodzić, a tak jak trzeba się wracać :-( i znowu czekać



Luknijcie na tego linka, sama prawda :-D

Tacy byliśmy - Dokumenty Google
 
Weronika 14 kilo to i tak w normie przecież, nie martw się na zapas.

Ja spojrzałam na moją kartę szpitalną z poprzedniej ciąży, jak mnie przyjmowali, 41. tydzień, miałam 65 kilo. A teraz już dobijam do 70 wg mojej wagi. :baffled:I chyba przekroczę tę magiczną liczbę. No ale raz się żyje.

Marzec się zbliża, dużo kobitek na porodówkach ląduje, szkoda że nie z oczekiwanym skutkiem. Tylko je dodatkowo stresują.

Co do dwójki dzieci, to ja zamierzam jak najszybciej, czyli od września, wyprawić Alę do przedszkola, chociaż na pół etetu. A do tego czasu będę się musiała jakoś organizować, cały dzień sama z dwójką w domu, przeraża mnie to. Moja dwulatka teraz tak się buntuje, szaleje, biega, hałasuje, bawi się strasznie głośno, nie wiem czy zrozumie że dzidziuś potrzebuje TROCHĘ spokoju.
 
reklama
Do góry