reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcóweczki 2008 - wątek główny

reklama
Hej Kobietki!
asze- dobrze, że jest ok, tzn. że nie jest gorzej, leż i wypoczywaj.
Moje marzenie to mieszkać na wsi:-):-D, tylko mój mężula się śmieje,że taka wieś dla mnie to najdalej 15km od Poznania, żeby blisko do cenatów handlowych było- ale to w żartach. Ostatnio nawet kupiliśmy trochę ziemi na wsi, w pięknym miejscu, ale bardziej jako inwestycję, bo dostaliśmy cynka,że ma tam być przemianowanie z gruntu rolego na działki budowlane;-).
Ja kocham ten mój Poznań, ale staram się o tym za często nie myśleć, jestem teraz w Dublinie, no i pewnie szybko się to nie zmieni... Na początku było mi ciężko, ale teraz jak obiektywnie spojrzę na to wszystko, to tu też jest pięknie, no np. że mam 10 min na plażę żeby z Amelką połazić:-)...
A mi dzisiaj smutno, bo mężula w pracy... mają tyle w firmie pracy, że się boi żeby się z terminami do świąt wyrobić, no ale ponoć lepiej dużo pracy niż mało, no nie?
Tylko mi ciężko, jak tak w domciu z małą i z brzuchem siedzę przez 6 dni w tygodniu od rana do wieczora! No mam tu troszkę znajomych, ale to nie to samo co mężula! Jedyna pociecha,że jak już jesteśmy razem, to jest super i warto na te chwile czekać:-) Sorry,że Wam tak truję, ale mam jakiś taki nastrój dzisiaj!

Gratuluję ujawnionych chłopaczków i dziewuszek! Super!
 
Ja bym mojej wsi na nic nie zamieniła:-)
A mój mężulo pracuje w Poznaniu:tak:
Dzisiaj Mężuś piecze sernika - chyba mnie kocha co??:tak:;-):-D:-)
 
Asze, co ja bym dała żeby mój mi coś upiekł albo przynajmniej ugotowal :eek: Jego to do kuchni tylko na gotowe, chyba że chce coś podgryść z lodówki :-D
Ale serniczka ma mi mamuśka upichcić ..... strasznie mam smaki ostatnio na serniki ;-) MNIAM!!
 
asze- no pewnie,że Cię kocha!!!:-D:-) A mój dopiero wrócił z pracy:wściekła/y::no:
No, a serniczek brzmi smakowicie... już od dłuższego czasu mi się marzy, ale w Dublinie jeszcze takiego sera dobrego na sernik nie spotkałam:zawstydzona/y::-(! Ale jeszcze tylko dwa tygodnie i będę w Polsce i będzie...sernik:-)
 
Asze oj barzdo cie kocha ze robi ci sernik super mężuś:tak::-) takiego to ze świeczką szukać:-)
no i zostało mi 100 dni do finishu:-p:-D
 
Asze, dobrze, że nic gorszego się nie dzieje. Odpoczywaj i ciesz się, że masz takich kochających i dbających o Ciebie chłopaków.
Mnie jakieś skurcze ostatnio męczą, no i nie wiem, czy nie iść wcześniej do lekarza, bo wizyta dopiero na grudzień. Dzisiaj było trochę spokojniej, więc może to tylko takie chwilowe problemy.
 
Giza - lepiej idź wcześniej do lekarza, będziesz spokojniejsza, a w naszym stanie spokój najważniejszy!!:tak:
Serniczek wyszedł przepyszny - z brzoskwiniami. Ale chyba go zjadłam w stanie za bardzo świeżym bo mnie zgaga zaczyna męczyć:wściekła/y: No cóż łakomstwo nie popłaca:no:
 
reklama
Do góry