reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Marcóweczki 2008 - wątek główny

reklama
no to i ja sie dołączam do zyczeń zdrowia dla taty:tak:
cały weeken minał mi mandarynkowo-pomaranczowo-bananowo i na poniedziałek z 3 kg tych pyszności został mi 1 banan.No i na wadze cosik tez podskoczyło.Mam wrażenie ze nic prócz boskich mandarynek nie musiałbym jesc zeby zapewnić szczescei sobie i Motylkowi.Dzidziek kopie średnio ale coraz mocniej i częściej.głównie wieczorem albo jak sie najem jakichś pyszności.:sorry2:
Jest tylko problem z moim brzuchem - wczesnym popołudniem zaczyna bolec i nie rpzestaje do nocy.Musze leżeć (nawet siedzenie nie pomaga) bo boli i już:-(przeleżałam w ten sposób całą sobote i niedzielę i nic konstruktywnego przez to w domu nie zrobilam:dry:Ból przypomina taki jak jest kiedy pęcherz jest bardzo pełny i pójdzie się siusiu i wtedy pozostaje takie uczucie nieprzyjemne tyle zd to moje jest dużo silniejsze:-(nie moge sie wygodnie ułozyć bo wszytsko od tego leżenia juz mie boli.
Dziś rano wstałam do pracy jak nieprzytomna.Nawet nie bardzo pamiętam pierwsze minuty po wstaniu z łózka.Wiem ze wymiotowałam znów i że koniecznie chciałm wrócić pod kołderkę:-(
 
witam się z wami po koszmarnej nocy... znowu popełniłam błąd - pilnuję się ostatnio, żeby nie kłaść się do łożka przed 22, bo wtedy budzę się w nocy i nie mogę zasnąć, ale wczoraj byłam tak padnięta, że już nie dotrwałam i położyłam się o 21... no i od 3 oczy wielkie jak spodki i tyle... ale za to jak zadzwonił budzik to za nic w świecie nie mogłam się podnieść.. no i siedzę tu jak cień...

a wczoraj wypluskałam się w baseniku, bo takiej mi narobiłyście ochoty:-):-) mój synio był nie do opanowania.. jak ryba w wodzie:-):-) a potem mężunio zaprosił nas na pyszny obiadek :-):-) a zatem niedziela spędzona aktywnie, no i rodzinnie, bo byliśmy razem z dwoma moimi szwagrami i ich rodzinami:-)
 
telma78 oj masz niezły dylemat:-:)-:)-( ale ja też postawiłabym na bycie blisko męża.. nie wyobrażam sobie, żeby go przy mnie nie było.. ale może to też tak jest dlatego, że ja nie mam zbyt bliskich relacji z mamą (dzisiaj śniło mi się, że mama mi powiedziała, że chciałaby być przy porodzie - no i oczywiście powiedziałam jej w tym śnie dlateczego to niemożliwe... bardzo realistyczny był ten sen) i mężunio to jedyna osoba, którą chciałabym widzieć przy sobie w tak intymnej chwili jakim jest poród.. a potem też - moja mama nigdy nie szczędzi mi "dobrych rad" i "uwag", a mój mężunio po prostu zajmuje się dzieciaczkiem i tyle.. jak urodzilam Bartka to cała rodzinka przyjechała do szpitala i nie było chwili na zamknięcie oka, a jak przyszedł mężunio to wziął Bartusia na ręce i ja mogłam sobie dobrą godzinkę pospać... aż mi dziewczyny na sali zazdrościły (no co- muszę się mężuniem pochwalić;-);-))..

asze kuruj się!!! i dbajcie o siebie:-):-):-) ale cię chłopaki rozpieszczają:-):-)

weronikaa ja też się przyłączam do trzymających kciuki... będzie dobrze!!!! a optymistyczne myślenie to połowa sukcesu... poza tym w twoim stanie inne nie wchodzi w grę! i powiedz dziadkowi, żeby żadnego miejsca nie robił - zostanie dziadkiem, więc musi swoje odpracować :-)
 
Niekat współczuje tych atrakcji kibelkowych:-( a moze masz zapalneinie pęcherza i dlatego cię boli :confused: albo dzidziuś upatzrył sobie to miejsce i koniec:baffled:wali ile siły ma;-)moze zrób sobie mocz kontrolnie i zobaczysz co tam siedzie:-p
Skaba ja mam noc nie przespaną włąśnei dlatego ajk czasem zawcześnei sie położę i drzemie w ciągu dnia więc już nie drzemkuję w dzien wolę w nocy spac;-)
 
w przyszłym tygodniu robie sobie wystzkie badania to juz poczekam... musze miec wyniki na 3 grudnia więc planuje sobie zrobic badania w poniedziłek 26 i przy okazji pójśc na uropik tego dnia:tak:z badan mam przepisane tak:morfo, mocz, toxo, glukoza z obciażeniem i coś jeszcze czego nie umiem sobie za cholere przypomnieć...:dry:
 
reklama
Witajcie w nowym tygodniu!

Miałam jechać do rodziców w czwartek , ale właśnie zadzwonił małżon, ze musi dziś po południu jechać do Wawy bo dokumenty w sprawie jego przeniesienia trzeba zacząć od początku :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:, więc nie ma sensu, żeby jechać 2 x.

A ja mam dziś masę rzeczy do załatwienia; badania, laryngolog, odpis księgi wieczystej, weterynarz, biblioteka, zmiany z architektem i coś jeszcze (ale już nie pamiętam). Mam nadzieję, ze zdążę...

miłego dnia!
 
Do góry