reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Marcóweczki 2008 - wątek główny

cicha no pewnie że sie Julek przyzwyczai:tak:to dla neigo nowe miejsce wiec daj mu czas;-):sorry: tez kiedys próbowałam sobie rpzypomniec jak spała Oli jako noworodek i niemowlak i z pewnymi trudnosciami przyznaje ale mis ie udało - w moim rpzypadku to nie była blokada - Ona po prostu była ANIOŁKIEM:tak:;-):-p
 
reklama
Cześć dziewczyny!

Miałam bardzo miłe 2 dni - niby nic a jednak :-) W środę po pracy wpadła do mnie moja najlepsza kumpela z pracy i rano miała jechać z powrotem (nasza firma jest 50 km od Lęborka). No ale tak było miło, że już w czwartek do pracy nie poszła hahahahahaha i została jeszcze jeden dzień - dopiero dziś rano uciekła. W czwartek gadałyśmy do 4 rano, na drugi dzień pojechałyśmy sobie nad jezioro, które jest w środku lasu, potem w miasto i tak cały dzień nam zleciał na plotkach, spacerkach z psem i zakupach. Uwielbiam ją za to! :tak::tak::tak:
Oj jak się przeprowadzę w końcu, to tylko jej będzie mi brakować ....

A tak to spokojnie, nie mogę doczekać się wyjazdu do rodziców, spotkania z moimi znajomymi i wizyty w następny poniedziałek...
 
a u nas śniegu pełno aż miło rano wyjść z domu tak bialutko:-) ale ta pogoda ma też i złe strony busy nie jeżdżą i miejscami ślisko dziś bym wywinęła orła:-:)szok: tak się wystraszyłam ze teraz chodzę bardzo wolno a jak idę z mężem to łapie się jego
znów w tym tygodniu 2 razy zaliczyłam poranne wyznania do muszli może to przez tą zgagę ??:-:)eek: do 5 miesiąca żadnego zwracania jedzenia a teraz :crazy:
trzymajcie się ciepło pozdr.


glitteryourway90d0b5c5vn7.gif
 
A ja mam dzisiaj ciężki dzień. Dlaeczego? Niby wszystko z mężem ustaliliśmy, że dzidzia urodzi się w Polsce, trochę ja odchowam i potem wrócę do mężula do IE. Dlaeczego chciałam rodzić w Pl, no bo już wiadomo co i jak(ze szpitalem, mam swojego lekarza, położną), no jest mama, która pomoże. Poza tym wszyscy mi mówili, że w tej Irlandii, to opieka medyczna taka do bani...
Jak Wam już pisałam, miałam trochę doczynienia z irlandzkim szpitalem, bo mojego brata tutaj pobili, był operowany... No i jak to często bywa nie ma co słuchać co ludzie gadają, sama się przekonałam, że opieka jest super, a lekarze to profesjonaliści!

No, ale dlaczego mam taki ciężki dzień? Bo mi mężula tak namącił w głowie, jak mu powiedziałam, że ja nie wiem jak przeżyję to nasze kilku miesięcznae rozstanie- to on na to, że przecież kobiety w IE też rodzą i może jednak zdecydujemy się rodzić tutaj!
No i tak mi się wydawało, że wszystko mam poukładane, a tu znowu tyle do myślenia...
Co ja mam robić? Tutaj będę z mężczyzną, którego kocham nad życie i jesteśmy całą rodzinką razem, ale on prowadzi firmę i od rana do wieczora jestem sama z Amelką. Boję się jak sobie dam radę sama z dwójką małych dzieci..:-:)-(
Nie wiem co o tym wszystkim myśleć...
 
Sorka, ale jakoś nie mam dziś nastroju do czytania, jutro jak już będę w lepszym nastroju, to nadrobię zaległości z postami co tam u Was moje kochane marcówki!
Pa
 
telma78, ja to bym jednak wolała z mężem zostać. A może mama albo ktoś z rodziny mógłby przyjechać do Ciebie na tydzień albo dwa?
 
telma no rzeczywiscie przykra sprawa:confused2:masz do rpzemyslenia sporo ale co bys nie postanowiła to uważam ze bedzie dobrze.Dasz sobie rade i z dwójką dzieci i rzecziwiście ktos z rodziny mógłby te pierwsze tygodnie pomagać ci an miejscu.Dla mnie przynajmniej bardzo wazna jest obecnosc męża jesli nie rpzy porodzie to zaraz po.Bo z im sie dzielić tym szczęscie4m jak z nie z jego sprawca:sorry:
z drugiej strony w PL masz juz teraz poukłądane wszytsko (choć jeszcze zdązysz toz robic w IE) i masz wsparcie od reszty rodziny.To ważna decyzja i myslę ze solidna rozmowa z mężem rozwiąże problem;-)powodzenia :tak::-D:sorry:
 
Kurde, cienkie te wszystkie ' za' zeby zostac w Polsce i tutaj rodzic.
Ja bym nie chciala byc tak daleko od meza, szczegolnie w takim okresie.
Przemysl dokladnie ! Popros meza niech rozejrzy sie za dobrym lekarzem i nie wierz plotkom. Tam i tutaj sa lekarze dobzi i Ci troszke mniej.
Powodzenia
 
reklama
Telma78, ja nie mam watpliwosci - rodze w UK, ze wzgledu na obecnosc mojego mezczyzny.
Ostatnie tygodnie przed porodem sa bardzo wazne w zwiazku, nie wspominam
juz o pierwszych dniach z Dzidzia...Nie zniosla bym takiego rozstania. A On duzo by stracil.
Tu opieka lekarska tez nie jest rewelacyjna, ale tez nie najgorsza.
Uwazam, ze jak sie ma cos stac, to czy tu, czy w Polsce...i tak sie stanie (odpukac)

Pozdrawiam Was wszystkie!
 
Do góry