reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcóweczki 2008 - wątek główny

Tosiu, Marcelku, wszystkiego najlepszego
Niekat, fajnie, że Marcel coraz lepiej sobie radzi w przedszkolu. A Oli jeszcze się martwi, że nie jest razem z bratem? Mam nadzieję, że pokażesz pokój dzieciaków po remoncie.
Doris, a Emlika pójdzie do przedszkola od września, czy jeszcze przed wakacjami? Dobrze, że będzie miała koleżankę w grupie. Zawsze to raźniej :tak:
Ninja, jak Sonia?
 
reklama
Marcelku .. dużo buziaczków,uśmiechu na twarzy,i wymarzonych prezentów!!!!:-):-):-)
i specjalny buziak od Tosi-i dziękuje za życzenia:happy::-):happy:
 
Niekat- Marcelek jak lepiej pozna dzieci i znajdzie kompanów do zabawy to go siłą będziesz z przedszkola wyciągać :) My też przełożyliśmy imprezkę urodzinową, bo chrzestna Fifiego na jego urodzinki przyjedzie z Łodzi bo tam studiuje, i chciałam zrobić tak, żeby jej pasowało. Mnie też wygodniej jak wypada weekend więc zdecydowaliśmy że 2 i 3 kwietnia zrobimy urodzinki.

Tosiu i Marcelku - Sto Lat ! Dużo radości i żeby Wam rodzice nie dokuczali :)

Giza- Ja byłam obejrzeć dwa przedszkola, poszłam razem z Filipkiem . Dwa przedszkola na moim osiedlu są oddalone od siebie może o 40 metrów. Ale diametralnie inny klimat. W jednym przedszkolu Pani dyrektor uśmiechnięta, wzięła Filipka za rączkę zaprowadziła do dwóch sal zabaw gdzie mógł się pobawić z innymi dziećmi, i obserwowała małego jak sobie radzi w grupie, widziałam , ze obserwuje i dużo mówi do Filipka, pytała go ile ma lat, jak ma na imię , jak się nazywa, czym lubi się bawić , czy chce chodzić do przedszkola. Ogólnie powiem , że Pani dyrektor na tym spotkaniu interesowała się dzieckiem a my jako rodzice byliśmy tylko dodatkiem. Tak powinno być, dziecko na pierwszym miejscu w tym wypadku, ponieważ będzie tam spędzał wiele godzin i powinien mieć dobrą opiekę. Drugie przedszkole to kompletny niewypał, Pani Dyrektor typu Urzędniczka, mój syn jest śmiałym dzieckiem , ogólnie nie ma problemu , żeby się przywitał czy podjął rozmowę a tu bał się podejść do Dyrektorki. Pani na sale nas nie wprowadziła bo stwierdziła , że są inne dzieci i nie mógł Filipek zajrzeć do środka, jedyne co pokazała to szatnie :-/ zero kontaktu z młodym, nie zwracała na niego uwagi tylko wszystko co mówiła kierowała w przestrzeń, robiąc nieszczerą reklamę swojej placówki, nie słuchała tego o co pytamy, tylko chyba miała wyuczony tekst i jak zaczęła mówić to tak jak z broszury reklamowej. Wrażenia niespecjalne, zero było z jej strony zainteresowania dzieckiem . Ale nie mam za bardzo wyboru, będzie chodził tam gdzie się dostanie o ile się dostanie :-( W moim mieście jest tylko 1 żłobek Państwowy i tam jest 40 miejsc a miasto liczy ok 120 tys mieszkańców. Z przedszkolami jest już lepiej ale i tak nie jest wystarczająco dobrze, miejsca w przedszkolach są wolne na wioskach ale nie mam połączenia , żeby małego zawozić. Pozostaje nam wierzyć że się uda.
Mam taką prośbę, jak znajdziesz chwilkę napisz jakie ubranka sprawdzają się w przedszkolu, muszę Fifka obkupić po zimie i nie wiem na co zwracać uwagę.

Pozdrowienia i Najlepsze życzenia dla Wszystkich Marcowych Jubilatów !
 
Witajcie:-)

Tosiu i Marcelku, wiele wspaniałych chwil w radosnym i kochającym gronie najbliższych :)

Ja też dołączam do grona ciekawych mam, w sprawie odzieży do przedszkola dla dziewczynki:tak::-D

Anetka, obyście trafili do odpowiedniego przedszkola:tak:
Niekat, i tak dobrze sobie radzi Marcel jak na początki... mogłoby byc gorzej i musiałabyś cały dzień siedzieć pod drzwiami:-p
Giza, widzę, że jeszcze nie jesteś do końca zdecydowana... najważniejsze, że Mili się podobało...:tak:
 
Anetka niby pytanie chyba kierowane do Gizy ale i ja odpowiem na nie;-) Zanim Marcela dałam do przedszkola najwięcej miał ubrań tzw. "po domu" czyli spodnie dresowe i bluzy.Potem kupiłam mu kilka par spodni (sztruksy i jeansy) ale z uwagą na to by nie były zapinane w pasie na kłopotliwe guziki.Głównie ma takie z gumka w pasie.Jedne tylko ma zapinane i ich nie lubi.Sam je zdejmuje zaraz po wejściu do domu i ubiera dresy.Do tego nakupowałam mu w Pepco bluz.takich nie za ciepłych bo pod spodem ma koszulki a w przedszkolu jest bardzo ciepło.rajstopek mu nie zakładam pod spodnie ale dałam do woreczka gdyby były potrzebne i jak wiem ze wychodzą (topienie marzanny) to wtedy mu je ubieram.generalnie on nie lubi.Woli w samych spodenkach.teraz juz powoli trzeba sie bedzie rozglądac za lżejszymi ubrankami i chyba tez zajde do Pepco.Mam tam szczęscie znaleść zawsze cos taniego a w nienajgorszym gatunku;) Generalnie zwróć uwagę żeby Smykowi było wygodnie i żeby ubranie nie było trudne do zdjęcia/założenia bo będa maluszki leżakować i wtedy przy zdejmowaniu ciasnej bluzy bedzie płacz a przy korzystaniu z toalety kłopot.Te same zasady tyczą sie dziewczynek.Wygodnie i praktycznie i ZAWSZE ubranko na zmiane bo każdemu się zdarzyc może "nieszczęscie";-) Dzieci sporo czasu spędzaja na podłodze więc paputki też takie żeby nie uwierały w żadnym miejscu i żeby dziecko mogło samo je założyć/zdjąć
anetka trzymam kciuki żęby Fifi dostał sie do tego milszego przedszkola.Jesli dyrektorka jest w pracy dla dziecka to tego oczekuje i wymaga tez od swoich pracownic - w przeciwnym wypadku jest to tylko przechowalnia
 
Tosiu & Macelku - samych słonecznych dni i duuużo prezentów!!!

Ninja - ale Was dopadło :-( wracajcie szybko do domku. Tymonowymi urodzinami się nie stresuj, niedługo wróci tata, to wtedy zrobicie huczną imprezę:-)
Ewa - masz złote dzieciaki, super że Nasti daje się wyspać, oby tak zostało!
Anetka - no jasne że pamiętamy! Szykuje się kolejny przedszkolak, no rzeczywiście, Pani dyrektor służbista straszny, ale jak nie macie wyboru ... oby udało się z tym drugim przedszkolem
Niekat - no widzisz, dał Smyku radę. A jak z jego mową? Bo wiem że on mniej rozgadany był. Dzięki za porady ciuszkowe bo i nam się przydadzą
Giza - może to tylko moje odczucie, ale wydaje mi się że twoje dzieciaki to się szybko aklimatyzują do nowych miejsc:tak: swoją drogą,fajne takie "dni otwarte" no i widać że dobrze zorganizowane
 
WSZYSTKIEGO NAJ NAJ NAJ TOSIACZKU I MARCELLITO!!!​

Anetkadg - wstydź się, że nic nie pisałaś! ;-) witaj spowrotem!
Niekat - dzięki za rady ubrankowe - czekam jeszcze co dorzuci Giza :-p
Beti - małżon miał wracać w drugiej połowie marca, potem była wersja 3.04, teraz aktualna jest data 6.04 co nie znaczy, że ostateczna.... Normalne w wojsku....
Giza - fajnie, że jesteś zadowolona z dni otwartych. A kiedy będzie wiadomo na 100% czy Mila się dostanie?
ps - u nas w centrum też szkarlatyna panuje.


Właśnie dostalam opis rtg - Sońka na szczęście nie ma zapalenia płuc - lekarka powiedziała, że gdybym przyjechała dzień później to najprawdopodobniej by się rozwinęło bo już teraz nie mieli pewności czy nie ma.
A już słyszałam, że sieję panikę bo mi dzicko 3 razy kaszlnęło a ja do lekarza jadę...:eek:
Młoda kaszle jak stary gruźlik. Mamy być tu min. tydzień bo na tyle dostała antybiotyk.

Dziecko moje podobne do Nastki :-) - je i śpi tyle, że sama ją muszę budzić do jedzenia. No ubiegłą noc miała gorszą bo wstawałam 4 razy :-p


Do mnie dzwoiła pani z przedszkola, że Tymon się dostał :-) i czy chcę go puścić od lipca czy od września. Powiedziałam, że od września - myślicie, że to jakaś różnica? Bo ja tylko patrzyłam pod względem tego, że i tak będę w domu no i latem na wsi to będzie miał zajęcie.
U nas przedszkole ok 400 zł (tak coś słyszałam, ale muszę to sprawdzić) a jak to u Was wygląda ???
 
Niekat dzięki za rady!

Ninja
Całe szczęście że to nie zapalenie płuc, zdrówka dla Sonii, niech Wam szybko minie i Wracajcie do domu! Gratuluje miejsca w przedszkolu ! Jak bym miała wybór czy dziecko puścić w lipcu czy wrześniu to chyba bym wybrała jednak wrzesień. Całe lato można spędzić na dworze i to do oporu, będzie z Wami dłużej w domu, a do przedszkola jeszcze się nachodzi :) , z jednej strony gdyby chodził już w lipcu mogłabyś więcej odpocząć, ale wydaje mi się że szkoda wakacji na szkołę czy przedszkole. Może przemyśl to pod kątem co będzie korzystniejsze dla Tymonka.
Co do przedszkola to u mnie wygląda to tak
Państwowe bezpłatnie od 8 - 14 (czynne do 16.30), później każda godzina 0,60 gr + 5,20 stawka żywieniowa
do tego angielski chyba ok 21 zl, rytmika 18 zl , gimnastyka 24 zl
za komitet, ubezpieczenie itp jeszcze nie znam ceny.
Prywatne czynne 6-17 cena 650 zł + 100 zł miesięczne wyżywienie, angielski, francuski, zajęcia taneczne , logopedyczne, sportowe i plastyczne w cenie. Z tym , że od 15 w tym przedszkolu jest czynny małpi gaj i dzieci z przedszkola są razem z dziećmi które przychodzą na zjeżdżalnie i jak byłam kilkakrotnie z filipkiem na sali zabaw to nikt się dziećmi przedszkolnymi nie zajmował. same siedziały i układały puzzle albo bawiły się na zjeżdżalniach, podejrzewam , że mając to na co dzień nie jest to już dla tych maluszków atrakcja i siedziały troszkę smutne, również razi mnie fakt , że dzieci przychodzące na baseny z kulkami są razem z dziećmi z przedszkola z tego względu , że Panie do opieki są dwie i zamiast zajmować się dziećmi przedszkolnymi , muszą obsługiwać sale zabaw.
 
Tosiu i Marcello wszystkiego najlepszego:-):-):-)

U nas ok, ale padam dzisiaj na pysk po wizycie u siorki połączonej z zakupami:)

Ninja zdrówka dla Sonii:tak::tak::tak:

Odezwę się wkrótce:) pozdrowienia:)
 
reklama
Ninja, dobrze, że na płuca jeszcze nie zeszło. Biedna Sonia się nacierpi :-(
Co do przedszkola, to moim zdaniem lepiej od lipca
- dzieci są oswojone z miejscem i paniami i nowe dziecko wchodzi w taką pozytywną grupę
- w wakacje zwykle jest mniej dzieci i jest spokojniej
- dzieci sporo czasu będą spędzać na dworze
- mniejsze prawdopodobieństwo chorowania od początku przedszkola
- jedynym minusem może być to, że w wakacje zazwyczaj grupy są mieszane i panie też się zmieniają co kilka dni. No i może się zaprzyjaźnić z dziećmi, które od września będą w innych grupach.
a od września
- dużo nowych dzieci, pierwszy miesiąc zazwyczaj mocno płaczliwy, a to się udziela
- zaczyna się sezon chorobowy, więc jest większe prawdopodobieństwo chorowania i czasami maluszki nie zdążą się przyzwyczaić do miejsca i pań bo zaraz lądują w domu.
Decyzja oczywiście należy do Ciebie.

Co do ubioru, to nie mam specjalnych ubrań do domu, a innych do przedszkola czy żłobka. Przemek w przedszkolu przebiera się w spodnie dresowe, ale kupuję jak najcieńsze - raczej bez tego miśka od środka. Ciężko takie dostać :-( Jak się robi cieplej, to w przedszkolu chodzi już w krótkich spodenkach (zazwyczaj jako pierwszy) Na dwór ma spodnie, których nie trzeba rozpinać, nawet takie z rozporkiem i regulowaną gumką mogą być ubierane bez rozpinania. Nie ubieram u rajstop, tylko spodnie z ociepleniem na chłodniejsze dni (jesienią takie z bawełnianą podszewką, a jak zimniej to z podszewką z polaru, a jak mrozy, to już spodnie od kombinezonu) Na górę koszulka z krótkim rękawem, na to cienka bluza z długim rękawem. Jak mu za ciepło, to zdejmuje.
Mila chodzi w rajtuzkach i do tego podkoszulka i cienka koszulka z długim rękawem. Do tego spódniczka, albo cienka sukienka. Jak cieplej to tylko krótki rękaw, albo na ramiączkach, cienka spódniczka i skarpetki. Jak była mniejsza, to w żłobku też jej spodnie dresowe ubierałam, żeby jej było wygodniej, ale się zbuntowała i spodnie są be ;-)
Co do kapci, to Przemek ma profilaktyczne, a Mili kupuję jak najmniej zabudowane, bo w pełniejszych to jej się mocno stopy pociły.
No i komplet ciuszków "na wszelki wypadek". Mila to ma nawet dwa komplety w szafce.

Anetka, a w państwowym płacicie tylko za tyle godzin ile dziecko zostaje dłużej? Bo u nas też niby jest stawka za godzinę, ale tak na prawdę trzeba płacić zawsze całą kwotę dodatkową, czyli ok 200 zł miesięcznie + wyżywienie. Jak dziecko jest chore, to za każdy dzień odliczają. A w tym prywatnych to dziwne, że te same panie pilnują przedszkolaków i dzieci "z zewnątrz".
 
Do góry