reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcóweczki 2008 - wątek główny

Tosiu, Marcelku, wszystkiego najlepszego
Niekat, fajnie, że Marcel coraz lepiej sobie radzi w przedszkolu. A Oli jeszcze się martwi, że nie jest razem z bratem? Mam nadzieję, że pokażesz pokój dzieciaków po remoncie.
Doris, a Emlika pójdzie do przedszkola od września, czy jeszcze przed wakacjami? Dobrze, że będzie miała koleżankę w grupie. Zawsze to raźniej :tak:
Ninja, jak Sonia?
 
reklama
Marcelku .. dużo buziaczków,uśmiechu na twarzy,i wymarzonych prezentów!!!!:-):-):-)
i specjalny buziak od Tosi-i dziękuje za życzenia:happy::-):happy:
 
Niekat- Marcelek jak lepiej pozna dzieci i znajdzie kompanów do zabawy to go siłą będziesz z przedszkola wyciągać :) My też przełożyliśmy imprezkę urodzinową, bo chrzestna Fifiego na jego urodzinki przyjedzie z Łodzi bo tam studiuje, i chciałam zrobić tak, żeby jej pasowało. Mnie też wygodniej jak wypada weekend więc zdecydowaliśmy że 2 i 3 kwietnia zrobimy urodzinki.

Tosiu i Marcelku - Sto Lat ! Dużo radości i żeby Wam rodzice nie dokuczali :)

Giza- Ja byłam obejrzeć dwa przedszkola, poszłam razem z Filipkiem . Dwa przedszkola na moim osiedlu są oddalone od siebie może o 40 metrów. Ale diametralnie inny klimat. W jednym przedszkolu Pani dyrektor uśmiechnięta, wzięła Filipka za rączkę zaprowadziła do dwóch sal zabaw gdzie mógł się pobawić z innymi dziećmi, i obserwowała małego jak sobie radzi w grupie, widziałam , ze obserwuje i dużo mówi do Filipka, pytała go ile ma lat, jak ma na imię , jak się nazywa, czym lubi się bawić , czy chce chodzić do przedszkola. Ogólnie powiem , że Pani dyrektor na tym spotkaniu interesowała się dzieckiem a my jako rodzice byliśmy tylko dodatkiem. Tak powinno być, dziecko na pierwszym miejscu w tym wypadku, ponieważ będzie tam spędzał wiele godzin i powinien mieć dobrą opiekę. Drugie przedszkole to kompletny niewypał, Pani Dyrektor typu Urzędniczka, mój syn jest śmiałym dzieckiem , ogólnie nie ma problemu , żeby się przywitał czy podjął rozmowę a tu bał się podejść do Dyrektorki. Pani na sale nas nie wprowadziła bo stwierdziła , że są inne dzieci i nie mógł Filipek zajrzeć do środka, jedyne co pokazała to szatnie :-/ zero kontaktu z młodym, nie zwracała na niego uwagi tylko wszystko co mówiła kierowała w przestrzeń, robiąc nieszczerą reklamę swojej placówki, nie słuchała tego o co pytamy, tylko chyba miała wyuczony tekst i jak zaczęła mówić to tak jak z broszury reklamowej. Wrażenia niespecjalne, zero było z jej strony zainteresowania dzieckiem . Ale nie mam za bardzo wyboru, będzie chodził tam gdzie się dostanie o ile się dostanie :-( W moim mieście jest tylko 1 żłobek Państwowy i tam jest 40 miejsc a miasto liczy ok 120 tys mieszkańców. Z przedszkolami jest już lepiej ale i tak nie jest wystarczająco dobrze, miejsca w przedszkolach są wolne na wioskach ale nie mam połączenia , żeby małego zawozić. Pozostaje nam wierzyć że się uda.
Mam taką prośbę, jak znajdziesz chwilkę napisz jakie ubranka sprawdzają się w przedszkolu, muszę Fifka obkupić po zimie i nie wiem na co zwracać uwagę.

Pozdrowienia i Najlepsze życzenia dla Wszystkich Marcowych Jubilatów !
 
Witajcie:-)

Tosiu i Marcelku, wiele wspaniałych chwil w radosnym i kochającym gronie najbliższych :)

Ja też dołączam do grona ciekawych mam, w sprawie odzieży do przedszkola dla dziewczynki:tak::-D

Anetka, obyście trafili do odpowiedniego przedszkola:tak:
Niekat, i tak dobrze sobie radzi Marcel jak na początki... mogłoby byc gorzej i musiałabyś cały dzień siedzieć pod drzwiami:-p
Giza, widzę, że jeszcze nie jesteś do końca zdecydowana... najważniejsze, że Mili się podobało...:tak:
 
Anetka niby pytanie chyba kierowane do Gizy ale i ja odpowiem na nie;-) Zanim Marcela dałam do przedszkola najwięcej miał ubrań tzw. "po domu" czyli spodnie dresowe i bluzy.Potem kupiłam mu kilka par spodni (sztruksy i jeansy) ale z uwagą na to by nie były zapinane w pasie na kłopotliwe guziki.Głównie ma takie z gumka w pasie.Jedne tylko ma zapinane i ich nie lubi.Sam je zdejmuje zaraz po wejściu do domu i ubiera dresy.Do tego nakupowałam mu w Pepco bluz.takich nie za ciepłych bo pod spodem ma koszulki a w przedszkolu jest bardzo ciepło.rajstopek mu nie zakładam pod spodnie ale dałam do woreczka gdyby były potrzebne i jak wiem ze wychodzą (topienie marzanny) to wtedy mu je ubieram.generalnie on nie lubi.Woli w samych spodenkach.teraz juz powoli trzeba sie bedzie rozglądac za lżejszymi ubrankami i chyba tez zajde do Pepco.Mam tam szczęscie znaleść zawsze cos taniego a w nienajgorszym gatunku;) Generalnie zwróć uwagę żeby Smykowi było wygodnie i żeby ubranie nie było trudne do zdjęcia/założenia bo będa maluszki leżakować i wtedy przy zdejmowaniu ciasnej bluzy bedzie płacz a przy korzystaniu z toalety kłopot.Te same zasady tyczą sie dziewczynek.Wygodnie i praktycznie i ZAWSZE ubranko na zmiane bo każdemu się zdarzyc może "nieszczęscie";-) Dzieci sporo czasu spędzaja na podłodze więc paputki też takie żeby nie uwierały w żadnym miejscu i żeby dziecko mogło samo je założyć/zdjąć
anetka trzymam kciuki żęby Fifi dostał sie do tego milszego przedszkola.Jesli dyrektorka jest w pracy dla dziecka to tego oczekuje i wymaga tez od swoich pracownic - w przeciwnym wypadku jest to tylko przechowalnia
 
Tosiu & Macelku - samych słonecznych dni i duuużo prezentów!!!

Ninja - ale Was dopadło :-( wracajcie szybko do domku. Tymonowymi urodzinami się nie stresuj, niedługo wróci tata, to wtedy zrobicie huczną imprezę:-)
Ewa - masz złote dzieciaki, super że Nasti daje się wyspać, oby tak zostało!
Anetka - no jasne że pamiętamy! Szykuje się kolejny przedszkolak, no rzeczywiście, Pani dyrektor służbista straszny, ale jak nie macie wyboru ... oby udało się z tym drugim przedszkolem
Niekat - no widzisz, dał Smyku radę. A jak z jego mową? Bo wiem że on mniej rozgadany był. Dzięki za porady ciuszkowe bo i nam się przydadzą
Giza - może to tylko moje odczucie, ale wydaje mi się że twoje dzieciaki to się szybko aklimatyzują do nowych miejsc:tak: swoją drogą,fajne takie "dni otwarte" no i widać że dobrze zorganizowane
 
WSZYSTKIEGO NAJ NAJ NAJ TOSIACZKU I MARCELLITO!!!​

Anetkadg - wstydź się, że nic nie pisałaś! ;-) witaj spowrotem!
Niekat - dzięki za rady ubrankowe - czekam jeszcze co dorzuci Giza :-p
Beti - małżon miał wracać w drugiej połowie marca, potem była wersja 3.04, teraz aktualna jest data 6.04 co nie znaczy, że ostateczna.... Normalne w wojsku....
Giza - fajnie, że jesteś zadowolona z dni otwartych. A kiedy będzie wiadomo na 100% czy Mila się dostanie?
ps - u nas w centrum też szkarlatyna panuje.


Właśnie dostalam opis rtg - Sońka na szczęście nie ma zapalenia płuc - lekarka powiedziała, że gdybym przyjechała dzień później to najprawdopodobniej by się rozwinęło bo już teraz nie mieli pewności czy nie ma.
A już słyszałam, że sieję panikę bo mi dzicko 3 razy kaszlnęło a ja do lekarza jadę...:eek:
Młoda kaszle jak stary gruźlik. Mamy być tu min. tydzień bo na tyle dostała antybiotyk.

Dziecko moje podobne do Nastki :-) - je i śpi tyle, że sama ją muszę budzić do jedzenia. No ubiegłą noc miała gorszą bo wstawałam 4 razy :-p


Do mnie dzwoiła pani z przedszkola, że Tymon się dostał :-) i czy chcę go puścić od lipca czy od września. Powiedziałam, że od września - myślicie, że to jakaś różnica? Bo ja tylko patrzyłam pod względem tego, że i tak będę w domu no i latem na wsi to będzie miał zajęcie.
U nas przedszkole ok 400 zł (tak coś słyszałam, ale muszę to sprawdzić) a jak to u Was wygląda ???
 
Niekat dzięki za rady!

Ninja
Całe szczęście że to nie zapalenie płuc, zdrówka dla Sonii, niech Wam szybko minie i Wracajcie do domu! Gratuluje miejsca w przedszkolu ! Jak bym miała wybór czy dziecko puścić w lipcu czy wrześniu to chyba bym wybrała jednak wrzesień. Całe lato można spędzić na dworze i to do oporu, będzie z Wami dłużej w domu, a do przedszkola jeszcze się nachodzi :) , z jednej strony gdyby chodził już w lipcu mogłabyś więcej odpocząć, ale wydaje mi się że szkoda wakacji na szkołę czy przedszkole. Może przemyśl to pod kątem co będzie korzystniejsze dla Tymonka.
Co do przedszkola to u mnie wygląda to tak
Państwowe bezpłatnie od 8 - 14 (czynne do 16.30), później każda godzina 0,60 gr + 5,20 stawka żywieniowa
do tego angielski chyba ok 21 zl, rytmika 18 zl , gimnastyka 24 zl
za komitet, ubezpieczenie itp jeszcze nie znam ceny.
Prywatne czynne 6-17 cena 650 zł + 100 zł miesięczne wyżywienie, angielski, francuski, zajęcia taneczne , logopedyczne, sportowe i plastyczne w cenie. Z tym , że od 15 w tym przedszkolu jest czynny małpi gaj i dzieci z przedszkola są razem z dziećmi które przychodzą na zjeżdżalnie i jak byłam kilkakrotnie z filipkiem na sali zabaw to nikt się dziećmi przedszkolnymi nie zajmował. same siedziały i układały puzzle albo bawiły się na zjeżdżalniach, podejrzewam , że mając to na co dzień nie jest to już dla tych maluszków atrakcja i siedziały troszkę smutne, również razi mnie fakt , że dzieci przychodzące na baseny z kulkami są razem z dziećmi z przedszkola z tego względu , że Panie do opieki są dwie i zamiast zajmować się dziećmi przedszkolnymi , muszą obsługiwać sale zabaw.
 
Tosiu i Marcello wszystkiego najlepszego:-):-):-)

U nas ok, ale padam dzisiaj na pysk po wizycie u siorki połączonej z zakupami:)

Ninja zdrówka dla Sonii:tak::tak::tak:

Odezwę się wkrótce:) pozdrowienia:)
 
reklama
Ninja, dobrze, że na płuca jeszcze nie zeszło. Biedna Sonia się nacierpi :-(
Co do przedszkola, to moim zdaniem lepiej od lipca
- dzieci są oswojone z miejscem i paniami i nowe dziecko wchodzi w taką pozytywną grupę
- w wakacje zwykle jest mniej dzieci i jest spokojniej
- dzieci sporo czasu będą spędzać na dworze
- mniejsze prawdopodobieństwo chorowania od początku przedszkola
- jedynym minusem może być to, że w wakacje zazwyczaj grupy są mieszane i panie też się zmieniają co kilka dni. No i może się zaprzyjaźnić z dziećmi, które od września będą w innych grupach.
a od września
- dużo nowych dzieci, pierwszy miesiąc zazwyczaj mocno płaczliwy, a to się udziela
- zaczyna się sezon chorobowy, więc jest większe prawdopodobieństwo chorowania i czasami maluszki nie zdążą się przyzwyczaić do miejsca i pań bo zaraz lądują w domu.
Decyzja oczywiście należy do Ciebie.

Co do ubioru, to nie mam specjalnych ubrań do domu, a innych do przedszkola czy żłobka. Przemek w przedszkolu przebiera się w spodnie dresowe, ale kupuję jak najcieńsze - raczej bez tego miśka od środka. Ciężko takie dostać :-( Jak się robi cieplej, to w przedszkolu chodzi już w krótkich spodenkach (zazwyczaj jako pierwszy) Na dwór ma spodnie, których nie trzeba rozpinać, nawet takie z rozporkiem i regulowaną gumką mogą być ubierane bez rozpinania. Nie ubieram u rajstop, tylko spodnie z ociepleniem na chłodniejsze dni (jesienią takie z bawełnianą podszewką, a jak zimniej to z podszewką z polaru, a jak mrozy, to już spodnie od kombinezonu) Na górę koszulka z krótkim rękawem, na to cienka bluza z długim rękawem. Jak mu za ciepło, to zdejmuje.
Mila chodzi w rajtuzkach i do tego podkoszulka i cienka koszulka z długim rękawem. Do tego spódniczka, albo cienka sukienka. Jak cieplej to tylko krótki rękaw, albo na ramiączkach, cienka spódniczka i skarpetki. Jak była mniejsza, to w żłobku też jej spodnie dresowe ubierałam, żeby jej było wygodniej, ale się zbuntowała i spodnie są be ;-)
Co do kapci, to Przemek ma profilaktyczne, a Mili kupuję jak najmniej zabudowane, bo w pełniejszych to jej się mocno stopy pociły.
No i komplet ciuszków "na wszelki wypadek". Mila to ma nawet dwa komplety w szafce.

Anetka, a w państwowym płacicie tylko za tyle godzin ile dziecko zostaje dłużej? Bo u nas też niby jest stawka za godzinę, ale tak na prawdę trzeba płacić zawsze całą kwotę dodatkową, czyli ok 200 zł miesięcznie + wyżywienie. Jak dziecko jest chore, to za każdy dzień odliczają. A w tym prywatnych to dziwne, że te same panie pilnują przedszkolaków i dzieci "z zewnątrz".
 
Do góry