reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcóweczki 2008 - wątek główny

Jestem kobitki, ale ciężko - młody znów ząbkuje tradycyjnie 2zęby naraz i katar = mało snu w nocy:crazy:
Królową szos (bo to o mnie chodzi co?;-):dry:) jeszcze nie zostałam. Zapisałam się na egzamin łączony (teoria + praktyka) no i teoria bezbłędnie, plac też bezbłędnie bez poprawek, wyjechałam na miasto i tam też było ok,ale egzaminator mi się trafił jeszcze ze starej kadry- darł się na mnie, próbował mi ubliżać itp. ale mnie to nie ruszyło i chyba dlatego, że usłyszał grzeczną lecz stanowczą ripostę to mnie oblał (to zdanie mojego instruktora) z bardzo wydumanego powodu, no ale wuj....będę zdawać do skutku, aż mi się trafi ktoś ok. W sumie i tak jestem zadowolona, bo pierwszy raz chciałam właśnie wyjechać na miasto, żeby wiedzieć jak to wszystko wygląda:tak: No a poza tym dokupiłam trochę jazd, a instruktora mam baaaardzo fajnego:-p
Dziękuję Wam też bardzo serdecznie za życzenia urodzinowe:tak:
Teraz mam trochę więcej czasu, bo Błażej już się zaaklimatyzował w przedszkolu, a było ciężko, bo ma nową panią i podzielili ich grupę, więc trochę tęsknił za kolegami:-(No ale żeby nie było za różowo, to złapało mnie przeziębienie i coś czuję, że czai się na mnie też zap pęcherza, więc wciągam urosept:angry:
Mój Kaszpirowski nadal nie odsmoczkowany i w pampku, ale sukcesem jest, że ostatnio chodzi z miną znawcy wskazuje do czego służy nocnik, ale siedzieć nie chce:no: Poczekam cierpliwie, bo nie chcę go zniechęcić:tak: Ostatnio bardzo mu zaimponowałam w tej dziedzinie, bo zrobiłam siku nie mając siusiaka, co mój synio skomentował : "mamo! nie ma tsi tsi, a siiiii! O Jaaaaaa!:-D Kończę kobitki i lecę smażyć racuchy z jabłkami, jeśli się nie rozłożę, to skrobnę jeszcze:tak: Nie damy zdechnąć takiemu fajnemu forum;-)
 
reklama
kra to pewnie do wieczora smażyłaś te racucy:-D.." Kaszpirowski" piszesz:-D:-D..moja znajoma też tak woła na synusia:-D;-)
To pocieszyłyscie mnie..bo myślałam że Tośka ma takie "woolne" uzębienie;-)..
A co do synusia..to dzięki bogu nie trzeba operować:happy:..powinno się samo ładnie zrosnąć..ale nie za 4 lecz za 2 tyg.zrobić jeszcze raz rtg.i do kontroli..
Całe szczęscie że umówiłam sie z naszą p.doktor co jest chirurgiem,i ona załatwiła nam szybką konsultację bez czekania w kolejce..a było pewnie z 50 osób w kolejce:szok::szok:
Noc dzisiejsza podobna do poprzedniej..tj.dopóki p\bólowy działał..to spał..ale tak ok.2giej marudzenie do rana..i ja razem z nim na jego łóżeczku..bo sam sie boi-tak mówi..
Oki..lece..Tosiek sę budzi..(dobrze że sobie drzemkę dziś walnęła;-))
 
Niekat - zazdroszczę - ja mojego męża muszę długo nagabywać, aby coś remontowego w końcu zrobił.
Skaba - fajnie, że dzieci lubią jeździć do dziadków, tym bardziej, że Wam jest to bardzo na rękę.
Ewa - biedny Alex - co on w tym przedszkolu wyprawiał? Dobrze, że nie trzeba ingerować chirurgicznie, ale i tak szkoda złamanej nóżki.
Weronika - fajnie, że Nela sama się przestawiła na siusianie bez pieluszki. Emilka jeszcze nie sygnalizuje siusiu - tylko kupę. I jak, dogadaliście się z mężem co do gości na chrzcinach?
Siwona - nic na siłę, ale życzę powodzenia w staraniach.
PM - gratuluję nowego mieszkanka!!! A gdzie je kupiliście (w sensie dzielnicy). Jak ja bym chciała już kupować nowe mieszkanie, ale my musimy dalej na nie zbierać.
Kasik - super, ze Aruś robi takie postępy, oby tak dalej! Czy jest możliwe, żeby autyzm się cofnął?
Kra - teraz chyba są na egzaminach kamery, to może zaskarż postępowanie egzaminatora?
Ninja - skrobnij tak ogólnie co u Ciebie...

Zazdroszczę odsmoczkowanych dzieci... Ja jakieś dwa tygodnie temu próbowałam i stanęło na tym, że albo będzie smoczek, albo koniec dziennego spania. Wybrałam to pierwsze. My od początku używamy smoczka tylko do spania, ale co z tego, jak mi bez niego Emilka nie chce usnąć.

Czy wszystkie dzieci sa już po szczepieniu MMR? Nam zbliża sie termin i zastanawiam się, czy znowu nie spróbować go przesunąć.
 
Na reszcie jest ruch na forum :tak:
Doris, na MMR2 szczepiłam Milę pod koniec lipca, a wczoraj dostała Infanrix.
Weronikaa, bardzo dorosłą masz córeczkę. U nas tak sobie z nocnikiem. Lubi na nim siedzieć, ale rzadko ze skutkiem. Tylko rano kupkę robi do nocnika zazwyczaj.
Ewa, super, że obędzie się bez operacji. Ale jak on znosi gips? Przemek to juz by chyba "wychodził z siebie".
Kra, następnym razem zdasz. Mnie też raz oblał gościu, jeszcze na placu i tak do końca to nie wiem za co. A potem trafiłam na super gościa, i chociaż moja jazda po mieście pozostawała wiele do życzenia, to stwierdził, że nadaję się na kierowcę i zdałam.
Kasik, widzę, że chłopaki robią duże postępy. Super, że przedszkole dopasowało Arusiowi. A jak zdrówko Dominika? Już po katarze.
Więcej nie pamiętam. Zmykam do domu. Miłego dnia wszystkim.
 
Dziecię śpi, więc mam chwilę....zaraz sie biore za przygotowywanie jedzonka bo mamy dzis gosci na wieczór. Wymyśliłam zapiekanke ziemniaczaną z boczkiem także trzymajcie kciukasy aby wyszła:-).
Zapomniałam wam wczoraj opisać co ostatnio mi się przydarzyło. Tańczyłam z Tosią i nagle puściła się za rączkę i upadła na podłogę. Upadek bardzo delikatny, bo jeszcze zamortyzowała go siadem na pupke. Bardziej sie przestraszyła. I rozpłakała się(a nawet jeszcze nie) więc wziełam ją na rece i słyszę, że zbyt długo mi się zanosi. Ja na nią patrze a ona oczy odwraca w góre i wygina sie do tyłu. Nie mogła złapac tchu. Dopiero jak zaczełam do niej głośno krzyczeć to złapała oddech i zaczęła płakać. To trwało z 5 sekund ale dla mnie to cała wieczność. Przez godzine w głos ryczałam i nogi mi się trzesły że nie mogłam nad sobą zapanować tak sie wystraszyłam. Rozmawiałam z mężem i on jak był mały tez tak miał czasami. I póżniej mieliśmy znowu powtórke tylko nie jakoś nie trwało to tak długo. I to tez w zabawie sie delikatnie przewróciła. Wiec ja od razu w necie poszukałam co sie robi w takiej sytuacji. Podobno trzeba dmuchnąc w bużkę lub nosek i wtedy dziecko zaczyna łapać oddech. TO JEST COŚ STRASZNEGO! Zapisałam ją do pediatry ciekawe co powie. Miałyście może z czym takim do czynienia?
Teraz przy kazdym najmniejszym upadku mam stresa. Nie chce tez jej pokazywac, że panikuje, bo czytałam, że dzieci później potrafią coś takiego na zawołanie zrobić, aby coś wymusić. Ale po tym zdarzeniu widziałam, że ona sama była przerażona bo wtuliła sie we mnie i przez chyba godzine nie chciała zejśc z kolan.
Kasik- zdróweczka do Domisia i super, że Aruś takie postępy robi:tak:
Kra- szkoda, że cię ten burak oblał:dry: ale dobrze, że mu coś powiedziałaś :-). Szacunek dla siebie trzeba mieć:tak:.
Doris- mieszkanko kupiliśmy na Białołęce (lewandów). A wy planujecie zmiane mieszkanka?
Ewa dobrze że bez operacji sie obeszło. Wczoraj mój cioteczny siostrzeniec (2,5 latka) upadł i ma pęknięty łokieć:no:. Kurcze ból przy tym jest niesamowity. Mam nadzieję, że szybko Alex zapomni o bólu i będzie dawał kolegom rysować sobie na gipsie;-).
Dobra zabieram sie za pichcenie bo sie nie wyrobie...
 
PM - okropne!!! Nie dziwię się Twojej reakcji na to dziwne zachowanie Tosi. Ja tez bym poradziła się lekarza, ale chyba raczej neurologa.
My planujemy zmianę mieszkania, ale mamy pewien problem - nie mamy za bardzo szans na kredyt, a do większego trochę kasy nam brakuje, bo chcemy trzypokojowe i raczej troszkę bliżej centrum - moi rodzice mieszkają na woli i chciałabym mieć dobry dojazd do nich. Moja mama jadąc do nas na targówek musi zaliczyć dwie przesiadki.
Udanej imprezki i popisowego dania!
 
Ewa dzielny Alex, moja Ala skakała po fotelu i spadła rozcinając sobie wargę i lament był pół dnia:szok:.

Weronika jestem pełna podziwu jak Nela wydoroślała:tak:

Kasik masz się z czego cieszyć, skoro Arek dobrze sobie radzi w przedszkolu.:happy:

Doris my już jesteśmy dawno po tym szczepieniu i nic złego się nie dzieje, Basia jest nadal gapowata troszkę ale nie wydaje mi się żeby to miało z tym związek.

Kra przy następnym egzaminie trafisz na kogoś innego i będzie ok.

PM wątpię żeby Tosia wpadła na pomysł żeby robić takie rzeczy specjalnie. Nie wiem co ja bym zrobiła w takiej sytuacji "duszenia się". Nawet sobie nie próbuję tego wyobrażać.:sorry2:

Ja teraz muszę trochę poodpoczywać bo mi się szyjka skróciła i biorę luteinę żeby czasami nic złego się nie stało, :no: dzidziuś powinien w końcu jeszcze 5 mcy posiedzieć w środku. Tylko nie wiem jak sobie zorganizować odpoczynek jak od środy jestem sama z dzieciakami i wszystko muszę sama załatwiać przy nich i w domu:baffled: Na szczęście jutro rano mąż wraca z wyjazdu służb. i może w końcu się wyśpię i odpocznę.
 
PM, Mila kiedyś często tak "się zanosiła" jak to się u nas mówi. Przemkowi zdarzyło się to kilka razy. U nas wystarczy spokojnie dmuchnąć delikatnie do otwartej buźki i Mila łapie zaraz oddech. Podobno do 3 lat to może się pojawiać, bo to oznacza tylko jeszcze niedojrzałość układu nerwowego. Ale jak masz wątpliwości to zapytaj lekarza.
Asiu, uważaj na siebie. Oby dzidzia jak najdłużej pomieszkała w brzuszku. A nie możesz znaleźć sobie kogoś do pomocy - ktoś z rodziny, albo bliska koleżanka. Chociaż na te dni, kiedy mąż wyjeżdża.
U nas dziś całkiem fajny dzień. Rano byliśmy na małych zakupach w IKEA. Dzieciaki wyszalały się w kulkach. A po południu byliśmy na rejsie po Odrze. Przemek stwierdził, że codziennie będzie pływał statkiem. Tylko zimą nie, bo wtedy to za zimno będzie. A Mila aż piszczała z zachwytu. Bałam się, że będzie im się dłużyło, bo rejs trwał ponad godzinę, ale dzieciaki były zafascynowane. Żałuję tylko, że zapomniałam zabrać aparatu fotograficznego. Pod koniec słońce już zaczęło zachodzić i widoczki bardzo fajne się zrobiły.
 
no marcóweczki nie upadają!a juz się bałam;-)

My po chrzcinach. Filipek spał jak zabity, aż Ksiądz się dziwił :rofl2:(była też dziewczynka i tak strasznie płakała całą ceremonię). Później wkleję foty bo mają zaraz przyjść goście na "poprawiny".
A z M nie doszliśmy do porozumienia i stanęło na dziadkach i chrzestnych .
No i Nela miała wczoraj swoje małe święto .... tzn pierwsza 18-stka (18 m-cy):-D ale ten czas leci:szok:

Kasik -
z dzidziusiem to nic straconego przecież:-) Ciesze się że Arekrobi postępy, oby tak dalej
Kra- to jakiś doopek faktycznie :wściekła/y: ale jak chcą to z byle czego uleją:wściekła/y:
Ewa - fajnie że tak sprawnie załatwiliście lekarza Alexowi i nie trzeba było operować. Dla tak małego dziecka to chyba strasznie taki gips:szok:
PM- dla mnie to nic nowego, bo Nela jak się bardziej udeży to zawsze tak płaczę - tzn w taki sposób. Już na pierwszym szczepieniu aż Dr się przestraszyła i kazała dmuchnąć w buźkę i się pyta czy często się "zachodzi" . Ona tak płacze :eek:
Doris - oj takie mieszkanie to nawet nie chce myśleć ile kosztuje :szok: A nie macie szans na jakąś pożyczkę od rodziny?
My idziemy szczepić Nele w tym tyg
Asia - oszczędzaj się kobito, wiem że przy dwójce dzieciaczków to trudne ale uważaj na siebie a domowe obowiązki zepchnij na drugi plan ... albo i trzeci. Dzidzia najważniejsza. A jak okna, pomył meżuś?
Giza - zazdroszczę buszowania po Ikea :zawstydzona/y: Ja t uwielbiam po takich sklepach łazić ale teraz to wiadomo - nie da się za bardzo bo z Nelą to była by łapanina jej a nie zakupy:sorry:
Rejs po Odrze - tylko raz płynęłam statkiem, ale doopa ze mnie bo się wody boje:zawstydzona/y:
 
reklama
PM Marcel ma to samo przy kazdym większym płaczu.trzeba go wtedy zmobilizować do zaczerpnięcia tchu.. za pierwszym razem tez wpadłam w panike ale teraz wiem co robic.kurcze, nawet mi nie przysżło do głowy zeby to zgłosic lekarzowi:zawstydzona/y:
 
Do góry