beti1982
III'2008 i IV'2010
Witam w świątecznych przygotowaniach:-)
Asiu, to ja Cię źle zrozumiałam z tą parasolką no, ale co by nie mówić we własnym domku takie rzeczy wam się już nie zdarzą
Biedne dziewczyny, że maja taka babcię leniucha może coś jej się odmieni na stare lata
Niekat, szkoda, że robią takie problemy z przepisywaniem mleczka na recepte... a może tylko wasza pediatra? nic na siłę z tym nabiaęłm, a i tak z wiekiem powinien wyrosnąć z tego (moja 8 - letnia siostra wcina teraz tylko serki, a skazę miała)
ale z Ciebie dobra babka:-)
Weronikaa, nie przemęczaj się mamusiu
i znowu M narozrabiał z tymi facetami to się mamy mam nadzieję, że już pogdzeni jesteście;-)
Mrowa, można kupić taki obrazek na zwykły tort mam nadzieję, że znajdziecie odpowiednie rozwiązanie
Biedny Kondzik... :-(okularki, tusz i nic nie będzie widać
Anetka, nie zazdroszczę siedzenia w pracy... najważniejsze, ze resztę świąt będziecie razem chłopaki dadzą sobie radę
No i dałas mi do myślenia na święta... musze też się przygotować do lata, a szczególnie szafę, i nie tylko małej
Cicha, mam nadzieję, że Zosia przekona się w końcu do kubeczków i mleczka, żeby mamie nie robić tyle zmartwień... ale pod żadną postacią mleczka, a może już wprowadzić powoli krowie
Mamma, ja też chyba się skusze na te szczepienia p/ospie
3maj się dzielnie kochana, i jestem pełna podziwu dla Twojej pracy przy tylu choróbskach... ja wymiękam przy jednym, a jak A chorował to już chiałam się pakować...
Kra, to młodzi chorują podobnie... smerfetka pociagająca, aż spać nie mogła w dzień... przebudza się i popłakuje... leci jej z noska, aż nie może pić, jeść z butli czy trzymać smoka... mam nadzieję, ze szybko przejdzie obojgu... zdrówka dla Was :*
Doris, dziękuję ale Ci dobrze, żadnych przygotowań światecznych
Giza, widać, że najczęściej chorują dzieciaczki z rodzeństwem no, ale tak to już chyba jest... miejmy nadzieję, że już wszystkie choróbska nie będa Wam wchodzić w paradę...
Śliczna kartka na NK... w jakim programie ją robiłaś?
No, a ja już zrobiłam boczek, schab, pisanki, biszkopt na tort, trochę posprzątałam, a zaraz się biorę jeszcze za przygotowanie święconki... chyba wyślę A z koszyczkiem, no chyba że woli zostać z chorowitkiem... jak już pisałam Jola zasmarkana po pas... chusteczki ida jak świeże bułeczki, a żeby coś wyciągnąc to jest sztuka dla mamy, która i tak kończy się płaczem małej no, ale jakoś sobie radzimy... najgorzej, ze A nie pomaga, tylko wraca późno, bo niby pracuje no, ale juz nie smęcę, tylko idę się wziąść za koszyczek, a potem lulu...
Dobranoc wszystkim
Asiu, to ja Cię źle zrozumiałam z tą parasolką no, ale co by nie mówić we własnym domku takie rzeczy wam się już nie zdarzą
Biedne dziewczyny, że maja taka babcię leniucha może coś jej się odmieni na stare lata
Niekat, szkoda, że robią takie problemy z przepisywaniem mleczka na recepte... a może tylko wasza pediatra? nic na siłę z tym nabiaęłm, a i tak z wiekiem powinien wyrosnąć z tego (moja 8 - letnia siostra wcina teraz tylko serki, a skazę miała)
ale z Ciebie dobra babka:-)
Weronikaa, nie przemęczaj się mamusiu
i znowu M narozrabiał z tymi facetami to się mamy mam nadzieję, że już pogdzeni jesteście;-)
Mrowa, można kupić taki obrazek na zwykły tort mam nadzieję, że znajdziecie odpowiednie rozwiązanie
Biedny Kondzik... :-(okularki, tusz i nic nie będzie widać
Anetka, nie zazdroszczę siedzenia w pracy... najważniejsze, ze resztę świąt będziecie razem chłopaki dadzą sobie radę
No i dałas mi do myślenia na święta... musze też się przygotować do lata, a szczególnie szafę, i nie tylko małej
Cicha, mam nadzieję, że Zosia przekona się w końcu do kubeczków i mleczka, żeby mamie nie robić tyle zmartwień... ale pod żadną postacią mleczka, a może już wprowadzić powoli krowie
Mamma, ja też chyba się skusze na te szczepienia p/ospie
3maj się dzielnie kochana, i jestem pełna podziwu dla Twojej pracy przy tylu choróbskach... ja wymiękam przy jednym, a jak A chorował to już chiałam się pakować...
Kra, to młodzi chorują podobnie... smerfetka pociagająca, aż spać nie mogła w dzień... przebudza się i popłakuje... leci jej z noska, aż nie może pić, jeść z butli czy trzymać smoka... mam nadzieję, ze szybko przejdzie obojgu... zdrówka dla Was :*
Doris, dziękuję ale Ci dobrze, żadnych przygotowań światecznych
Giza, widać, że najczęściej chorują dzieciaczki z rodzeństwem no, ale tak to już chyba jest... miejmy nadzieję, że już wszystkie choróbska nie będa Wam wchodzić w paradę...
Śliczna kartka na NK... w jakim programie ją robiłaś?
No, a ja już zrobiłam boczek, schab, pisanki, biszkopt na tort, trochę posprzątałam, a zaraz się biorę jeszcze za przygotowanie święconki... chyba wyślę A z koszyczkiem, no chyba że woli zostać z chorowitkiem... jak już pisałam Jola zasmarkana po pas... chusteczki ida jak świeże bułeczki, a żeby coś wyciągnąc to jest sztuka dla mamy, która i tak kończy się płaczem małej no, ale jakoś sobie radzimy... najgorzej, ze A nie pomaga, tylko wraca późno, bo niby pracuje no, ale juz nie smęcę, tylko idę się wziąść za koszyczek, a potem lulu...
Dobranoc wszystkim
Ostatnia edycja: