Hou hou hou!!:-) Córa marnotrawna powróciła

Ale już nadrobiłam i jestem na bieżąco:-) ojjjj działo się tu działo..
weronikaa emocje nam nieźle dawkujesz:-):-) ale kciukasy zaciskam bardzo mocno i z całego serca życzę ci, żeby się wszystko ułożyło po waszej myśli.. choć czesto dopiero po czasie można ocenić czy dany moment był dobry czy nie na dzidziunie;-)
Marysia mi się do kompa rwie, więc nie wiem co mi wyjdzie z pisania.. mała bździągwa przemieszcza się w zastraszającym tempie, a do tego testuje samodzielne stanie, więc kregosłup mam na skraju wytrzymałości.. ale uśmiech jej z twarzy nie schodzi i ten widok szczerzących się zębolków wszytsko wynagradza

:-)
mrowa ojjj smutny prezent na Mikołaja:-( ale najważniejsze, ze nikomu nic się nie stało
befatka to ci dopiero przygoda

sama mam dobermana, ale niecierpię, kiedy ludzie tłumaczą, ze pies jest nieagresywny
ale was na wspominki wzięło;-)poczytałam trochę postów z początku naszej znajomości i aż mi się sentymentalnie zrobiło.. sporo razem przeszłyśmy.. i nieźle się dotarłyśmy.. dlatego bardzo żałuję, ze ostatnio nie jestem na bieżąco:-(
z charakterystykami się zgadzam..
ninja tylko to moje zorganizowanie to mocno wątpliwe jest;-)mam więcej szcześcia niż rozumu i do tego ogromne wsparcie męża.. i nie opuszcza mnie przekonanie, ze życie jest bardzo krótkie i nie wolno mi niczego przegapić, dlatego czasem mam spietrzenie tematów, z którymi trzeba sobie poradzić.. J czasem ma dość tego tempa, które narzucam i moich pomysłów, ale jak co roku robimy sobie bilans z okazji rocznicy ślubu to jesteśmy dumni, że tyle spraw do przodu pchamy:-)