beti1982
III'2008 i IV'2010
Mamma, dzięki za odpowiedź i gratulacje... opowiedz co to za sposób sprawdzony przez Ciebie:-)
Dobrze, że macie problem z autkiem z głowy... pozostaje jeszcze zapakować się do niego
Darinia, oj troszkę przedobrzyłaś, ale pewnie Zuziaczek zadowolona z takiego obrotu sprawy
Mrowa, ale Ty pewnie nie wyspana jesteś... A jak długo trwa karmienie Kondzika?
Baw się dobrze:-)
Asze, a ja nawet nie dałam rady obiadku zrobić... a pranko to zaraz wstawiam;-)
A my po szczepieniu... Jola zjadła przed 13, więc jak wyjeżdżaliśmy przed 14, to myślałam, że zaraz uśnie... a tu nic... przejechaliśmy do lekarza i jeszcze musieliśmy pół godziny czekać A tu smerfetka marudna i za nic leżeć nie chciała, ale usnęła... a po 10 minutach wchodzimy do gabinetu lekarki... mała się rozpłakała, ale szybko się uspokoiła, a potem była słodka... uśmiechała się do pani doktor, więc byłam pełna nadziei... po oględzinach szczepionko i płacz (ale bardzo krótki) i wyjście... Dzielny pacjent Po prostu nasze skarby już wyrosły z tych złych nawyków (za to teraz wyrabiają nowe)
Dobrze, że macie problem z autkiem z głowy... pozostaje jeszcze zapakować się do niego
Darinia, oj troszkę przedobrzyłaś, ale pewnie Zuziaczek zadowolona z takiego obrotu sprawy
Mrowa, ale Ty pewnie nie wyspana jesteś... A jak długo trwa karmienie Kondzika?
Baw się dobrze:-)
Asze, a ja nawet nie dałam rady obiadku zrobić... a pranko to zaraz wstawiam;-)
A my po szczepieniu... Jola zjadła przed 13, więc jak wyjeżdżaliśmy przed 14, to myślałam, że zaraz uśnie... a tu nic... przejechaliśmy do lekarza i jeszcze musieliśmy pół godziny czekać A tu smerfetka marudna i za nic leżeć nie chciała, ale usnęła... a po 10 minutach wchodzimy do gabinetu lekarki... mała się rozpłakała, ale szybko się uspokoiła, a potem była słodka... uśmiechała się do pani doktor, więc byłam pełna nadziei... po oględzinach szczepionko i płacz (ale bardzo krótki) i wyjście... Dzielny pacjent Po prostu nasze skarby już wyrosły z tych złych nawyków (za to teraz wyrabiają nowe)