z racji dzisiejszego meczu;-)
Marcel dzis miał beznadziejna nockejuz o 24.00 musiała go do łożka wziąśc bo marudził coś.Potem w nocy kilka przebudek było na szamanko i przykulankoostatecznie wstaliśmy o 8.00 a jak mu rozsunęłam śpiworek to aż odetchnął - chyba mu za ciepło w nim byłonie pomyslałam o tym.A specjalnie wczoraj założyłam mu go i nie przykrywałam juz kołderką żeby mu w nocy było chłodniej.i tak śpimy przy otwartym oknie... cóż
teraz siedzimy na dworku i jest przyjemnie bo słonce nie rpaży a jest cieplutko
oho - Marcel jest chyba innego zdania
Marcel dzis miał beznadziejna nockejuz o 24.00 musiała go do łożka wziąśc bo marudził coś.Potem w nocy kilka przebudek było na szamanko i przykulankoostatecznie wstaliśmy o 8.00 a jak mu rozsunęłam śpiworek to aż odetchnął - chyba mu za ciepło w nim byłonie pomyslałam o tym.A specjalnie wczoraj założyłam mu go i nie przykrywałam juz kołderką żeby mu w nocy było chłodniej.i tak śpimy przy otwartym oknie... cóż
teraz siedzimy na dworku i jest przyjemnie bo słonce nie rpaży a jest cieplutko
oho - Marcel jest chyba innego zdania