G
guest-1670404922
Gość
CudownieDziękuję 5t5d i widać serduszko bijące. Spodziewałam się,że dziś go nie zobacze jeszcze
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
CudownieDziękuję 5t5d i widać serduszko bijące. Spodziewałam się,że dziś go nie zobacze jeszcze
ojj ja też cala w stresie. Pierwsza ciąża a ja zamiast skakać z radości to się zamartwiam bo wiem jakie to potrafi być kryche i ulotne aż się boję za bardzo cieszyć. A już zeby komuś powiedzieć to mam paniczny strachGłowa do góry! Z tego co kojarzę to tez jesteś po poronieniach? Jeżeli dobrze kojarzę, to niestety, ale po takich przejściach ciąża zapewne wyglada trochę inaczej. Ja boje się cieszyć. Dzisiaj poszłam zrobić betę bo myślałam ze będę spokojniejsza, ale już mi się napatoczył wpis @Lelum, ze ma betę na poziomie ponad 400, a jesteśmy na tym samym etapie praktycznie i już głowa mi chodzi jaka będzie moja, czy czasami nie za niska. Ja nie wiem jak ja wytrzymam ten cały okres ciąży. Mam nadzieje ze dotrwam do marca i nie będę musiała się z Wami żegnać… no poprostu człowiek już wie, ze takie rzeczy się niestety zdarzają i to nie gdzies daleko, ale tuż obok nas. Twoja niechęć może być spowodowana zmianami zachodzącymi w Twoim organizmie. Mi dzisiaj tez się nic nie chce. Najchętniej polozylabym się spać Ale muszę ogarnąć dom i ugotować obiadek. Zauwazylam ze jak jestem w ruchu to nawet czuje się dobrze, ale jak już usiądę czy się położę to zaraz mnie mdli…
do tego kazde badanie to stres taki ze zawału idzie dostać. W pracy u mnie też kijowy okres bo nie ma rąk do pracy i na sama myśl że będę musiała komuś powiedzieć o ciszy to aż mnie w dołku ściska. Bo wiem że i tak już każdy na oparach sił leci. Boję się że wszyscy zaczną mnie przeklinax w myśli i tak od problemu do problemu sie to moje zycko ostatnio kreciojj ja też cala w stresie. Pierwsza ciąża a ja zamiast skakać z radości to się zamartwiam bo wiem jakie to potrafi być kryche i ulotne aż się boję za bardzo cieszyć. A już zeby komuś powiedzieć to mam paniczny strach
Nie patrz na jakim ktoś jest etapie bo to zależy od: długości cyklu, regularności cyklu, kiedy była owulacja nie ma 2 takich samych ciąż, choćbyś miała cykle identycznie dlugie jak ktoś inny. Tym się nie wolno sugerować nigdy.Głowa do góry! Z tego co kojarzę to tez jesteś po poronieniach? Jeżeli dobrze kojarzę, to niestety, ale po takich przejściach ciąża zapewne wyglada trochę inaczej. Ja boje się cieszyć. Dzisiaj poszłam zrobić betę bo myślałam ze będę spokojniejsza, ale już mi się napatoczył wpis @Lelum, ze ma betę na poziomie ponad 400, a jesteśmy na tym samym etapie praktycznie i już głowa mi chodzi jaka będzie moja, czy czasami nie za niska. Ja nie wiem jak ja wytrzymam ten cały okres ciąży. Mam nadzieje ze dotrwam do marca i nie będę musiała się z Wami żegnać… no poprostu człowiek już wie, ze takie rzeczy się niestety zdarzają i to nie gdzies daleko, ale tuż obok nas. Twoja niechęć może być spowodowana zmianami zachodzącymi w Twoim organizmie. Mi dzisiaj tez się nic nie chce. Najchętniej polozylabym się spać Ale muszę ogarnąć dom i ugotować obiadek. Zauwazylam ze jak jestem w ruchu to nawet czuje się dobrze, ale jak już usiądę czy się położę to zaraz mnie mdli…
Tak, poronienie zatrzymane skończone zabiegiem. Jak jestem w ruchu też w sumie lepiej się czuję tak sobie myślami już jestem w marcu na porodówce i tule dzidzię. Z synkiem też tak panikowalam a ma już 13 miesięcyGłowa do góry! Z tego co kojarzę to tez jesteś po poronieniach? Jeżeli dobrze kojarzę, to niestety, ale po takich przejściach ciąża zapewne wyglada trochę inaczej. Ja boje się cieszyć. Dzisiaj poszłam zrobić betę bo myślałam ze będę spokojniejsza, ale już mi się napatoczył wpis @Lelum, ze ma betę na poziomie ponad 400, a jesteśmy na tym samym etapie praktycznie i już głowa mi chodzi jaka będzie moja, czy czasami nie za niska. Ja nie wiem jak ja wytrzymam ten cały okres ciąży. Mam nadzieje ze dotrwam do marca i nie będę musiała się z Wami żegnać… no poprostu człowiek już wie, ze takie rzeczy się niestety zdarzają i to nie gdzies daleko, ale tuż obok nas. Twoja niechęć może być spowodowana zmianami zachodzącymi w Twoim organizmie. Mi dzisiaj tez się nic nie chce. Najchętniej polozylabym się spać Ale muszę ogarnąć dom i ugotować obiadek. Zauwazylam ze jak jestem w ruchu to nawet czuje się dobrze, ale jak już usiądę czy się położę to zaraz mnie mdli…
Nie martw się praca. Jeżeli w pracy wiedza ze starasz się o dziecko już długo to zapewne będą się cieszyć razem z Tobą i Tobie kibicować niż odwrotniedo tego kazde badanie to stres taki ze zawału idzie dostać. W pracy u mnie też kijowy okres bo nie ma rąk do pracy i na sama myśl że będę musiała komuś powiedzieć o ciszy to aż mnie w dołku ściska. Bo wiem że i tak już każdy na oparach sił leci. Boję się że wszyscy zaczną mnie przeklinax w myśli i tak od problemu do problemu sie to moje zycko ostatnio kreci
Wiem wiem, jednak już z tego strachu człowiek myśli i analizuje nawet takie kategorieNie patrz na jakim ktoś jest etapie bo to zależy od: długości cyklu, regularności cyklu, kiedy była owulacja nie ma 2 takich samych ciąż, choćbyś miała cykle identycznie dlugie jak ktoś inny. Tym się nie wolno sugerować nigdy.
Widzisz jesteś moja Nadzieja w takim razie, ze wszystko może się dobrze skończyć Mam 2 dzieci z ciaz bezproblemowych. No powiem szczerze, ze ja nawet nie wiedzialam przy nich co to beta HCG. Dlatego lekarze patrzą na moj biochem i poronienie jako „przypadek”, ponieważ partner ten sam, wyniki wszystkie bardzo dobre wiec miałam próbować dalej. I nie wiem czy im ufać czy serio to we mnie sie coś popsuło. Jednak jakby nie było do zapłodnienia doszło skoro była biochemiczna i później ta poroniona także dla lekarzy wszystko jest okey i nie ma sensu sie na razie głębiej badać. Licze ze sie nie myla, ze był to przypadek i teraz będzie szczęśliwy finałTak, poronienie zatrzymane skończone zabiegiem. Jak jestem w ruchu też w sumie lepiej się czuję tak sobie myślami już jestem w marcu na porodówce i tule dzidzię. Z synkiem też tak panikowalam a ma już 13 miesięcy
gratulacje Ja mam dzisiaj 5t3d mam nadzieje ze w poniedziałek zobaczę serduszko chociaż lekarz mówił ze raczej nie ze dopiero w tygodniu od 18.07Dziękuję 5t5d i widać serduszko bijące. Spodziewałam się,że dziś go nie zobacze jeszcze
ja po ciąży z chorym dzieckiem też się boję że będzie chore. ze to nie był przypadek.Widzisz jesteś moja Nadzieja w takim razie, ze wszystko może się dobrze skończyć Mam 2 dzieci z ciaz bezproblemowych. No powiem szczerze, ze ja nawet nie wiedzialam przy nich co to beta HCG. Dlatego lekarze patrzą na moj biochem i poronienie jako „przypadek”, ponieważ partner ten sam, wyniki wszystkie bardzo dobre wiec miałam próbować dalej. I nie wiem czy im ufać czy serio to we mnie sie coś popsuło. Jednak jakby nie było do zapłodnienia doszło skoro była biochemiczna i później ta poroniona także dla lekarzy wszystko jest okey i nie ma sensu sie na razie głębiej badać. Licze ze sie nie myla, ze był to przypadek i teraz będzie szczęśliwy finał
matko Wy już tak daleko, a u mnie dopiero 4+2gratulacje Ja mam dzisiaj 5t3d mam nadzieje ze w poniedziałek zobaczę serduszko chociaż lekarz mówił ze raczej nie ze dopiero w tygodniu od 18.07
Robiliście badania pod wzgledem genetyki dziecka? Bo wyczytalam wcześniej, ze z łożyska nic nie wyszło o ile dobrze pamietam…ja po ciąży z chorym dzieckiem też się boję że będzie chore. ze to nie był przypadek.