Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Tyle co ja miałam konsultacji w kwestii tych guzów to nie zlicze. Generalnie pewnie usunę, ale póki co to nie chce, bo hormony w normie, a jak wytnę to muszę wejść na leki i ustawić wszystko, co wiąże się z tym że musiałabym przesuwać decyzję o ciążach. Jeżeli chodzi o moją sytuację to raczej jestem spokojna, biopsję zawsze robi mi Antolak i za każdym razem mówi " raka to z tego nie będzie" i tego się trzymam
Myślę że nie masz się czego bać, twoje odbieganie od normy zarówno TSH jak i to drugie jest minimalne, dziewczyny które pisza o zagrożeniach miały TSH 12 albo 5 to jest duża różnica.
6+5 czyli tak samo jak z kalendarzyka. No cóż widać czasem się te plamienia po prostu zdarzają. Trzymam kciuki żeby zarodek jak najszybciej się pokazał
O matko jednak nastraszyłam
przepraszam.... Chodziło o nie leczoną niedoczynność, a Twoja tarczyca jak widać działa, hormonów produkuje na styk, ale dziecku pewnie wystarczy, natura tak to wymyśliła, że najpierw zaspokaja potrzeby dziecka, to organizm matki musi dobie radzić z ewentualnymi niedoborami... zresztą po porodzie niewiele się zmienia
Ja taka jestem panikara jeżeli chodzi o dziecko,ja to tam pół biedyO matko jednak nastraszyłam
A leczenie polega tylko na tym, że codziennie rano na czczo trzeba wziąć tabletkę i co jakiś czas (w ciąży chyba co m-c, później co pół roku, rok) kontrolować czy jest ok. Jeżeli ginekolog podeszła do tego na spokojnie to myślę że ten tydzień to nie będzie za długo
pisałam do doktorki oczywiście czy to nie zagraża na tym etapie taki wynik i odpisała,że nie. Więc czekam cierpliwie DziękujęMyślę że nie masz się czego bać, twoje odbieganie od normy zarówno TSH jak i to drugie jest minimalne, dziewczyny które pisza o zagrożeniach miały TSH 12 albo 5 to jest duża różnica.
Dostaniesz leki i będzie ok, możesz być spokojna
Moja koleżanka miala 3,5 i też na spokoj dostala leki, i z dzieckiem wszystko ok
Chyba póki co najlepiej liczyć jak bez zastrzyku, czyli od 1szego dnia ostatniej miesiączki
albo odejmij od dnia owulacji 14 dni. Na usg dowiesz sie dokładnie Ja taka jestem panikara jeżeli chodzi o dziecko,ja to tam pół biedy
Tylko te cycki mogły by znowu zacząć boelc
mnie dobry tydzień nie bolały. Jak przestały bolec to jeden dzień całkowicie i na dodatek wydawały mi się nie już takie obrzmiałe a takie mieciusie… ale dzień później jak dotknęłam to czułam je trochę. I wczoraj zaczęły znowu bolec, a dzisiaj znowu jak dotknę mnie tez one wykończą… ale do poniedziałku zostały 4 dni i będę wiedzieć czy wszystko ok…
Powiem Ci ze ja tez bałam się że za późno pójdę do endo i zapisałam się na teleporade do mojego lekarza rodzinnego i zapytałam czy mam tyle czekać. Ona powiedziała że przepisze mi lek, bo i tak dostanę go od endo, a on najwyżej zwiększy dawkę. Może też spróbuj? Nawet jak nie dostaniesz leków to uspokoi Cie może taka rozmowa
Chyba taki urok Marcówek, bo sporo od nas dziewczyn ma lub miało plamienia.6+5 czyli tak samo jak z kalendarzyka. No cóż widać czasem się te plamienia po prostu zdarzają. Trzymam kciuki żeby zarodek jak najszybciej się pokazał
