reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2020

@kipotka, jeszcze możesz Karową sprawdzić, bo o ich zamknięciu nie słyszałam.
Przy czym wczoraj w odpowiedzi na list od fundacji " rodzic po ludzku" która upominala się praw dla rodzących zostało wydane oficjalne stanowisko dot całej opieki okoloporodowej- w niej m.in o braku porodów rodzinnych ... Więc i Karowa może być zamknięta

U mnie też cisza (28usg, 2kwietnia om)
 
reklama
W Medicoverze też już nie ma, tak samo się boją 😟 Termin mam na 25 z OM a z USG na 4. Na 27 mam umówioną cesarkę, ale oczywiście wolałabym żeby samo zaczęło się coś dziać, zawsze to lepiej dla maleństwa.Te czekanie jest dobijające 😣
Wiem, że czekanie jest dobijające:/ a jak możesz przypomnij czemu będzie cesarka? Dlatego, że wcześniej też były? I to prawda, żeby najpierw jakieś skurcze się pojawiły tzn jak do porodu sn? Dlaczego tak jest lepiej dla dzidzi? Obserwowałam jak dziewczyna obok co rodziła dwa dni miała Rozwarcie 8 cm i dopiero jej zrobili cc. Z mojego punktu widzenia i jej bólu chyba lepiej jakby od razu miała cesarke skoro się dwa dni męczyła. Sama nie wiem.
 
Tu się nz Tobą zgodzę, mogli wcześniej to zrobić a nie ją męczyć, ale wiesz jak to lekarze...A lepiej jest jak są już jakieś skurcze i przynajmniej trochę zaczął się poród, bo dziecko przeżywa przy cięciu mniejszy szok okołoporodowy. Przy pierwszej cesarce czekałam kilka godzin (akurat mój lekarz dał mi taką możliwość) na oksytocynę na skurcze. Drugą miałam na zimno, bo mu się spieszyło i mała dostała już 9pkt bo zachlystnela się wodami.
 
Tu się nz Tobą zgodzę, mogli wcześniej to zrobić a nie ją męczyć, ale wiesz jak to lekarze...A lepiej jest jak są już jakieś skurcze i przynajmniej trochę zaczął się poród, bo dziecko przeżywa przy cięciu mniejszy szok okołoporodowy. Przy pierwszej cesarce czekałam kilka godzin (akurat mój lekarz dał mi taką możliwość) na oksytocynę na skurcze. Drugą miałam na zimno, bo mu się spieszyło i mała dostała już 9pkt bo zachlystnela się wodami.
Biedna Malutka 😔 a nie pomyślałam, że jak na zimno to dla dzieciątka większy szok porodowy. 😬
 
@kipotka, jeszcze możesz Karową sprawdzić, bo o ich zamknięciu nie słyszałam.
Przy czym wczoraj w odpowiedzi na list od fundacji " rodzic po ludzku" która upominala się praw dla rodzących zostało wydane oficjalne stanowisko dot całej opieki okoloporodowej- w niej m.in o braku porodów rodzinnych ... Więc i Karowa może być zamknięta

U mnie też cisza (28usg, 2kwietnia om)
Karowa od północy 19.03 też nie realizuje rodzinnych. Jestem na bieżąco, ale dziękuję :)
 
Biedna Malutka 😔 a nie pomyślałam, że jak na zimno to dla dzieciątka większy szok porodowy. 😬

ja miałam Akurat na zimno i z malutka wszystko ok, po porodzie i teraz ma juz miesiąc i wszystko super, neonatolog z która rozmawiałam mówiła, ze faktycznie dla Dzidzi lepiej, a to dlatego ze czasem te obliczenia co do przewidywanej daty się różnią i chodzi o pełna dojrzałość, która jest wiadomo najlepsza, ja akurat musiałam mieć pilne rozwiązanie 37 i 6.
 
Witam. Jestem dziś 4 dzień po wyznaczonym terminie i oprócz nieregularnych skurczy nic się nie dzieje. To moja druga ciąża, pierwsza zakończona odejściem wód płodowych i córeczka kilka godzin później już była z nami. Teraz synek nie chce chyba wyjść, ale w takich czasach nie dziwię się mu ostatecznie. Patrząc co się dzieje w okół jestem przerażona i to może blokuje mi całą akcję. Dostęp do lekarz czy ktg też mocno ograniczony. Z informacji jakie uzyskałam to do szpitala mogę przyjść 10 dni po terminie. Tak czy inaczej pozostaje czekać w stresie... Pozdrawiam wszystkie oczekujace na swoje maleństwo mamy.
 
reklama
Witam. Jestem dziś 4 dzień po wyznaczonym terminie i oprócz nieregularnych skurczy nic się nie dzieje. To moja druga ciąża, pierwsza zakończona odejściem wód płodowych i córeczka kilka godzin później już była z nami. Teraz synek nie chce chyba wyjść, ale w takich czasach nie dziwię się mu ostatecznie. Patrząc co się dzieje w okół jestem przerażona i to może blokuje mi całą akcję. Dostęp do lekarz czy ktg też mocno ograniczony. Z informacji jakie uzyskałam to do szpitala mogę przyjść 10 dni po terminie. Tak czy inaczej pozostaje czekać w stresie... Pozdrawiam wszystkie oczekujace na swoje maleństwo mamy.
Witaj :) ja mam termin na wtorek i właśnie będę już po raz któryś decydować w którym szpitalu rodzę, bo miałam dwa wybrane i jeden przeorganizowali na jednoimienny a w drugim wczoraj zamknęli położniczy, bo ktoś z personelu ma wirusa. Na KTG byłam tam umówiona, więc to też nieaktualne. Również pozdrawiam i życzę szybkiego rozwiązania.
 
Do góry