reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2020

@baba.j.aga @izulka3 ja też tak bardzo chciałam już urodzić, a teraz ja wiem jak pisałam bardzo się cieszę z małej, ale płaczę za ciąża i porodem. Dziwna jestem, wiem.
Nie miałam zupełnie odczucia po pierwszym porodzie tęsknoty za ciąża albo " syndromu pustego brzucha".
Nie lubię być w ciąży, może dlatego 🤔 ta ciążę znoszę zdecydowanie lepiej niż pierwsza (mimo wieku! A może dzięki niemu- bo już głowa inna) i mam też lepsze zaopiekowanie się mną... No ale! Wole moc przerzucić dziecko czasem na kogoś innego 😋
Wiecie jak mój syn okazuje zazdrość? Jak widzi że coś kupuje dla dziecka (ja zaczęłam od ogromnej biblioteczki książek! 😂 w tym wiele po angielsku) albonpakuje ubranka do szpitala to jemu się wydaje że jak on miał się urodzić to ja na pewno się tak nie szykowałam.... No i muszę mu opowiadać jak było i co robiłam jak on miał się urodzić albo jak był mały
 
reklama
Dziewczyny jak się czujecie? U mnie bez zmian, nadal czekam i czekam...i mam takie wrażenie, że chyba na prawdę za tydzień do szpitala się położę, a mogłoby tak samo coś się zacząć 😟
 
Dziewczyny jak się czujecie? U mnie bez zmian, nadal czekam i czekam...i mam takie wrażenie, że chyba na prawdę za tydzień do szpitala się położę, a mogłoby tak samo coś się zacząć 😟
U mnie nastrój minus milion. Przez tą całą sytuacje w kraju i na świecie:/ a poza tym mała mi ulewa po jedzeniu, nie zawsze ale jednak. Jest też dość wymagająca, często płacze. A jak jej włosy zjasnialy. Niestety po mnie czarne nie będą:/
 
Boję się, że utknę w szpitalu, przed chwilą czytałam, że w Poznaniu 140 w szpitalu ginekologicznym w kwarantannie, bo lekarz chory😟 a z dnia na dzień coraz gorszej 😟 Wczoraj pielilam, najadłam się pikantnego, dzisiaj z psem na spacer poszłam i nic😟 Już bym chciała być po wszystkim w domu
 
Boję się, że utknę w szpitalu, przed chwilą czytałam, że w Poznaniu 140 w szpitalu ginekologicznym w kwarantannie, bo lekarz chory😟 a z dnia na dzień coraz gorszej 😟 Wczoraj pielilam, najadłam się pikantnego, dzisiaj z psem na spacer poszłam i nic😟 Już bym chciała być po wszystkim w domu
Ja się nie dziwię wcale. Już pomijając że się nic nie załatwi to tragedia z tym szajsem korona d.upkiem bo plany zepsuła nam ciezarnym i do porodu :/ masakra. A jeszcze z dużym brzuchem to też ciężko.
 
Dziewczyny, myślicie, ze jak wszystkie nasze dzieciaczki wyjdą z brzuszków czyli do końca marca/ początku kwietnia to raczej temat na forum umrze? Wiem, że wszystko mija, ciąża, wizyty u gina, poród i połóg. Ale ja jestem tak sentymentalna, że oprócz ciąży i wizyt i badań brakować mi będzie nawet pisania tutaj 😭😭😭 Jaka ja jestem nienormalna. Tęsknić za zamartwianiem się🙈
Kochana pod marcowkami założyłam post rozpakowane. Mozemy tam dzielic sie urokami macierzyństwa . wymieniac doświadczeniami. Nie uciekajmy z forum. Wiadomo jesteśmy po powodach bardziej zajęte ale mysle ze chwilke kazda znajdzie by cosik tam napisać.. Ja tez troszke czasu sie nie odzywałam. Doba jest za krótka...ale czas to zmienić. Powoli z synkiem układamy harmonogram dnia.
 
Kochana pod marcowkami założyłam post rozpakowane. Mozemy tam dzielic sie urokami macierzyństwa . wymieniac doświadczeniami. Nie uciekajmy z forum. Wiadomo jesteśmy po powodach bardziej zajęte ale mysle ze chwilke kazda znajdzie by cosik tam napisać.. Ja tez troszke czasu sie nie odzywałam. Doba jest za krótka...ale czas to zmienić. Powoli z synkiem układamy harmonogram dnia.
A podalabys link? Bo nie mogę znaleźć:/
 
Dziewczyny jak się czujecie? U mnie bez zmian, nadal czekam i czekam...i mam takie wrażenie, że chyba na prawdę za tydzień do szpitala się położę, a mogłoby tak samo coś się zacząć 😟
Cześć. Ja też jeszcze w dwupaku. Termin na 24 marca. Ogólnie czuję się super. Spacerowałam sobie po lesie przez ostatnie 3 dni korzystając z pogody. Od dziś jest chłodniej, więc już nie wyjdę. Psychicznie trochę się martwię kiedy i jak zacznie się poród, jak to będzie i oczywiście czy nie będzie komplikacji i długiego pobytu w szpitalu. W Warszawie już na ten moment chyba nigdzie nie ma porodów rodzinnych (prócz Medicover ale nie zamierzam płacić), a jeszcze na początku tygodnia były i miałam cień szansy na wspólny poród. Tym bardziej nie chcę zostać na oddziale dłużej niż minimum. Tak sobie myślę, że mamy przewalone ale dziewczyny w pierwszych miesiącach są chyba w jeszcze gorszej sytuacji, bo jest utrudniony dostęp do badań i wizyt. To dopiero jest frustrujące. My to mamy już z górki ;)
 
reklama
W Medicoverze też już nie ma, tak samo się boją 😟 Termin mam na 25 z OM a z USG na 4. Na 27 mam umówioną cesarkę, ale oczywiście wolałabym żeby samo zaczęło się coś dziać, zawsze to lepiej dla maleństwa.Te czekanie jest dobijające 😣
 
Do góry