reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2020

Haha, właśnie mi się przypomniało jaką miałam mamusię po ostatnim porodzie 😃 Byłyśmy we 2 na sali pooperacyjnej, ja już tylko czekałam kiedy będę mogła wstać i odłączą mi cewnik a ta na litość mnie brała żebym prosiła o morfinę to może i jej dadzą, bo tak jej dobrze było haha😃 Do tego miała do wszystkich pretensje, że jej dziecko po karmieniu nie śpi 4 godzin i ona nie może nic zrobić ani zadzwonić ani nic i ktoś się powinien z personelu tym dzieckiem zająć, bo ona musi mieć czas dla siebie 😃 Ja już nie mogłam wytrzymać, nie mogłam w spokoju nacieszyć się małą, bo ta non stop nadawała jak jest jej źle i niedobrze 😣 Już nawet mój mąż się wkurzył i ją opierdzielil, bo nawet chwili spokoju nie było...
 
reklama
Haha, właśnie mi się przypomniało jaką miałam mamusię po ostatnim porodzie 😃 Byłyśmy we 2 na sali pooperacyjnej, ja już tylko czekałam kiedy będę mogła wstać i odłączą mi cewnik a ta na litość mnie brała żebym prosiła o morfinę to może i jej dadzą, bo tak jej dobrze było haha😃 Do tego miała do wszystkich pretensje, że jej dziecko po karmieniu nie śpi 4 godzin i ona nie może nic zrobić ani zadzwonić ani nic i ktoś się powinien z personelu tym dzieckiem zająć, bo ona musi mieć czas dla siebie 😃 Ja już nie mogłam wytrzymać, nie mogłam w spokoju nacieszyć się małą, bo ta non stop nadawała jak jest jej źle i niedobrze 😣 Już nawet mój mąż się wkurzył i ją opierdzielil, bo nawet chwili spokoju nie było...
Współczuję. No właśnie nie wiadomo na kogo się trafi. Równie dobrze można poznać fajną osobę i zawiązać znajomość :)
 
A ja Wam powiem dziewczyny że z jednej strony nie mogę się doczekać jak malutki się pojawi A z drugiej strony im bliżej i wiem że to tak naprawdę może być w każdej chwili to coraz bardziej boję się porodu. Wcześniej to tak podchodziłam do tego że no przecież urodze, jakoś to będzie. A teraz już parę razy jak miałam takie mocniejsze skurcze to ogarniał mnie strach i wydaje mi się że jak się zacznie coś i trzeba będzie jechać do szpitala to spanikuje:(
 
Dziewczyny, a ja do bardziej doświadczonych mam z radą :( mam następujący problem. Moja córeczka ma 11 dni, karmimy się MM. W nocy mała przesypia spokojnie 3-4h i jest wszystko okej, zaczyna się jednak dramat w nocy. Budzi się co 1,5-2h czyli jak dzieci karmione piersią. Dam jej mleko zaczynam zawsze od 60ml zje, odbije odkładam ją do łóżeczku i za 15-20 minut znowu nie śpi, rusza buźką jakby była głodna i znowu ją biorę i dokarmiam i tak w kółko jest... przez godzinę... jak dam bardzo dużo naraz to uleje wszystko. Najgorsze jest to, że Ona np tak jak inne dzieci nie wypycha języczkiem butelki gdy jest najedzona nie alarmuje tego w ogóle. Ewentualnie właśnie przyśnię, ale po chwili się zbudzi. Ile wasze maluchy jedzą na porcje czy macie jakieś rady? Jestem sfrustrowana noce to dla mnie katorga 😞
 
A smoczek odrzuca? Ja się przyznaję, że smoczkowalam swoje dzieci od urodzenia, bo nie karmiłam piersią a jednak ten odruch ssący jest na tyle mocny u maluszkow, a niestety jak nie ma cyca to jakoś go trzeba zastąpić
 
A ja Wam powiem dziewczyny że z jednej strony nie mogę się doczekać jak malutki się pojawi A z drugiej strony im bliżej i wiem że to tak naprawdę może być w każdej chwili to coraz bardziej boję się porodu. Wcześniej to tak podchodziłam do tego że no przecież urodze, jakoś to będzie. A teraz już parę razy jak miałam takie mocniejsze skurcze to ogarniał mnie strach i wydaje mi się że jak się zacznie coś i trzeba będzie jechać do szpitala to spanikuje:(
Pewnie każda z nas tak ma 😘 panika i wyciszanie paniki ... Na końcu rozsądek zwycięży... Wierzę w to! W końcu dobrze zdjajemy sobie sprawę że wpadając w panikę same sobie komplikujemy poród
 
Dziewczyny, a ja do bardziej doświadczonych mam z radą :( mam następujący problem. Moja córeczka ma 11 dni, karmimy się MM. W nocy mała przesypia spokojnie 3-4h i jest wszystko okej, zaczyna się jednak dramat w nocy. Budzi się co 1,5-2h czyli jak dzieci karmione piersią. Dam jej mleko zaczynam zawsze od 60ml zje, odbije odkładam ją do łóżeczku i za 15-20 minut znowu nie śpi, rusza buźką jakby była głodna i znowu ją biorę i dokarmiam i tak w kółko jest... przez godzinę... jak dam bardzo dużo naraz to uleje wszystko. Najgorsze jest to, że Ona np tak jak inne dzieci nie wypycha języczkiem butelki gdy jest najedzona nie alarmuje tego w ogóle. Ewentualnie właśnie przyśnię, ale po chwili się zbudzi. Ile wasze maluchy jedzą na porcje czy macie jakieś rady? Jestem sfrustrowana noce to dla mnie katorga 😞
Niestety do 3 miesiąca życia dziecko ma totalnie rozregulowane spanie...i nic nie pomaga. Mój w nocy chyba dość dobrze spał w tym okresie (ale dość szybko dawałam modyfikowane na noc) a w ciągu dnia wisiał non stop na cycu (na prawdę udawało mi się odłożyć na 10/15 minut) ....więc się poddałam i pierwsze 3 miesiące spędziłam z dzieckiem na ręku, w łóżku (o spacerach normalnych też nie było mowy bo się darl w wózku, odeszło jak przesadzialm w spacerowke)Spałam z nim, posiłki jadłam jak mi ktoś podał albo jak mogłam coś złapać na szybko.
Smoczek totalnie niestety był odrzucony
 
Pewnie każda z nas tak ma 😘 panika i wyciszanie paniki ... Na końcu rozsądek zwycięży... Wierzę w to! W końcu dobrze zdjajemy sobie sprawę że wpadając w panikę same sobie komplikujemy poród
Też czasem mnie nachodzi strach, więc staram się nie myśleć za dużo. Będzie co ma być. Urodzić musimy nie ma wyjścia :)
 
Też czasem mnie nachodzi strach, więc staram się nie myśleć za dużo. Będzie co ma być. Urodzić musimy nie ma wyjścia :)
Prawda!
Jak rodziłam 13 lat temu swoje pierwsze dziecko ...pamiętam myśl z windy jadąc na porodówke... Najpierw panika " o Boże.. Ja rodze!!! To na prawdę już mnie dotyczy (lek który jest w nas właściwie od momentu jak tylko dowiemy się jak przychodzi dziecko na świat)....a zatqz po 2 oddechach. Ok. To normalne. Nie jestem pierwsza, ile kobiet przed mną już rodzilo. Dam radę. Muszę dac. Jest tylko jedno wyjście! "
 
reklama
Do góry